zdecydowanie Persepolis. wreszcie nabyłem, przeczytałem i nadal twierdzę, że rysunki mogłyby tu być jakiekolwiek, choć faktycznie coś jest w tej ich dziecinności. natomiast Persepolis to przede wszystkim historia, którą - jak sądzę - gdyby ubrać w powieściowe szaty, też by się czytało świetnie.