Ja nie wiem oc mam o tym filmie msyelc, bo widzilam go kawalkami... i w sumie nawet te kawalki tworzyly logiczna calosc,jednak nei ucierpialy na braku pominietych przeze mnie scen.
Ten film, z mojeog punkty woidzenia to historia dwu siostra, o przepraszam, Siostry i brata, masazysty (:P) i jakeiegos hazardzisty.... (cos glebokiego).
Chyba obejrze go jeszce raz, ze by dopelnic calosc...., bo glupo urywkami ogladac film, jednak pomine scene tanca, bo slusznie zostalo zauwozane, zo to takie hamłerykanskie i nie pasuje do calego filmu (bo w sumienie iwem co ta scena mial oznaczqac, radosc wioski, ze gang "paskudnego weza" zostal wybity co do nogi czy chcieli sie popisac ,z e potrafia tanczyc, jak na brodwayu?)
ale ze japonskie... to nie bede dlugo grymasic. (bo co z Japonii musi byc dobre :P)