Pozwolę sobie najpierw powtórzyć to co napisałem na forum Wraku o pierwszym numerze.
"...wpada pochwalić Fun - Media. Widać, że firma stara się dociągnąć do standardy, jeśli chodzi o wydawanie komiksów. "Ninja Boy" ma gruba okładkę i wydany został na porządnym papierze.
Jeśli chodzi o samą historię, to jest kolejną banalną wariacją na temat - początkujący adept sztuk walki, jego trening i pierwsze zadanie. Główny bohater dręczony przez starszych braci, śni o zwycięskich walkach z dwugłowymi potworami, skacze po drzewach, zbiera łomot, aby wreszcie założyć czarne wdzianko. Tak w skrócie prezentuje się fabuła, jeśli coś pominąłem, to bardzo przepraszam.
Rysunki Ale Garzy i Dana Nortona (wspomaganych dzielnie przez komputer) to chyba największy plus komiksu. Nie jest to mistrzostwo świata, ale poprawna warsztatowa robota.
Właściwie chyba powinienem napisać coś jeszcze, ale nie za bardzo mam wiem co. Opowieść ma się zamknąć w sześciu numerach (co pozwala mieć nadzieję, że Fun - Media wydadzą ją do końca) i być może kolejne części będą lepsze. Póki co uważam, że 5.90zł, które trzeba zainwestować w ten komiks, można wydać na przyjemniejsze rzeczy. Na cześć kolejną nie będę czekał z niecierpliwością."
I dodam, (po zapoznaniu się z umerem #2), że byłem zbyt łagodny. Fabularnie dno (niesamowicie rozciągnięte sceny, które mogły by zająć, trzy, cztery kadry, kilka całkiem pokażnych "dziur"), jeśli chodzi o rysunki, to nadużywanie efektów komputeerowych wynika chyba ze zwykłego lenistwa rysownika. Szczerze mówiąć to nie po numer 3 nie sięgnąłbym nawet gdyby dawali go za darmo (no chyba, żeby przeczytać "Manifest" Arka). Rozumiem powody które skłoniły Fun - Media do wydania tego tytuły i rozumiem dlaczego muszą dociągnąc go do końca, ale i tak z niecierpliwością czekam aż "Ninja Boy" zniknie z naszych kiosków na dobre.