cytacik:
Przemyka mi przez mysl,z e pare lat temi niemialem zwyczaju podchodzic do nieznajomego na ulicy i sie przedstawiac, a teraz wydaje mi sie to nor,alne - oczywiscie jesli jest to gajdzin.
My, cudziziemcy, stanowimy w JAponii osobne spoleczenstwo w spoleczenstwie. Sa wsrod nas bogaci biznesmeni i biedni studenci, ale lacy nas jedno - stanowimy dla meiszkancow wyspy takie samo kuriozum, jakbysmy mieli zielone rozki i wlasnie zeszlio z pokladu UFO. sto lat kontaktu z Zachodem niewiele zmienilo. A z tego plunie samotnosc i wyocowanie. Pewnie dlatego zupelnie obcy sobei gajdzini pozdrawiaja sie zwykle n \a ulicach niczym wedrowcy w wysokich Tatrach.
Pyzata fizjonomia i spiewny akcent nie pozostawiaja watpliwosci, wiec strzelam:
- Irlandczyk?