Autor Wątek: Ryczenie to też muzyka?  (Przeczytany 17215 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline zompi

Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 12, 2005, 05:52:40 pm »
Od razu się przyznam. Nie lubię Hip-hop'u.
Na teledyskach wokaliści za bardzo mi przypominają gości nieopodal mojego podwórka chodzących w dresach z pałami paseball'owymi :p
Muzyka jest sztuką... a skoro mówi się, że nawet bekanie do mikrofonu też... ale w dzisiejszych czasach wystarczy namalować na płutnie czerwony kwadrat i okrzykną to dziełem sztuki nowoczesnej.
No, ale to Gildia muzyki, więc wracam do tematu...
Jeżeli księża chcieli posłać ten zespół z makabrycznego koncertu, o którym wspominałem, to ja im się nie dziwie.
Koncerty są po to (a przynajmniej tak myślałem), żeby jednoczyć ludzi i dla zabawy.
Tak może i była "zabawa", ale krzyżowanie ludzi... bleeeee... przecież czegoś takiego powinno się zabronić! Samo sumienie coś takiego mówi.
Niech się ubierają w kolce i innego takiego rodzaju ornamenty, ale wszystko ma swoje granice!! Nawijam, nawijam, mam nadzieję, że mnie rozumiecie.

Cytuj
A jesli nawet taka nie jest, to bezmyślna rzeźnia jak już zauwazono, bywa również bardzo odprężająca:D  


Cóż... taki Hannibal Lecter lubił krwawe kąski, ale taki sposób na odprężenie wiele może powiedzieć o człowieku...

Cytuj
A poza tym ciężka muzyka w ogromnym stopniu w swoich tekstach odcina się od otaczającej nas rzeczywistości, a fantasy czy SF ma na celu właśnie odcięcie się od szarości świata,więc mamy wspólną zależność  A poza tym taka estetyka gatunku:)


Często muzyka też ma charakter Fantasy.
Na koncercie "Avantasia" stworzono pewnego rodzaju spektakl, operę, na której mało się mówiło, a śpiewało oczywiście.
Blind Guardian też zrobił sporo takic koncertów, albo przynajmniej nagrał albumy o takim charakterze.
Może Hip-hop trzyma nas w rzeczywistości, ale metal?
Same tytuły czasem mogą nam powiedzieć, że z rzeczywistością nie ma nic wspólnego.
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

Anonymous

  • Gość
Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 12, 2005, 06:16:00 pm »
Cytat: "sas"

a na stronie vadera jest inaczej "pamietajcie metal to elita i wybrancy" :)

Za taką głupotę powinno się krzyżować...

Cytat: "zompi"
Od razu się przyznam. Nie lubię Hip-hop'u.
Na teledyskach wokaliści za bardzo mi przypominają gości nieopodal mojego podwórka chodzących w dresach z pałami paseball'owymi

1. Wyłącz telewizor.
2. Posłuchaj od czasu do czasu muzyki.

Cytuj
Tak może i była "zabawa", ale krzyżowanie ludzi... bleeeee... przecież czegoś takiego powinno się zabronić! Samo sumienie coś takiego mówi.

Dlaczego powinno się zabronić? I co ma do tego sumienie, skoro dostali za to umówione wynagrodzenie?

Cytuj
Cóż... taki Hannibal Lecter lubił krwawe kąski, ale taki sposób na odprężenie wiele może powiedzieć o człowieku...

Na przykład co?
BTW: Nie zauważasz drobnej różnicy pomiędzy słuchaniem muzyki a kosztowaniem ludzkiego mięsa?

Offline IkitClaw

Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #32 dnia: Styczeń 12, 2005, 06:19:17 pm »
Cytat: "zompi"

Może Hip-hop trzyma nas w rzeczywistości, ale metal?
Same tytuły czasem mogą nam powiedzieć, że z rzeczywistością nie ma nic wspólnego.

tu nie byłym taki pewny. Wystarczy spojrzeć chyba na najbardziej znaną kapelę metalową (ofkoz do pewnego momentu, który sie nazywa ..and justice for all ;))- Metallikę, a dokładniej w teksty etc. to nie jest jakieś "szataanie, niezłe mam jebanie"  Master of Puppets, One, Ride the lightning, Frayed Ends of sanity czy nawet Fade to black... to jest kawal dobrych tekstów z sensem i na pewno nie odciagniętych od realiów, a takich jest więcej... a to, że nagłaśnia się satanistów to juz nie nasza wina...  :(  :lol:

Co do Gorgorotha... znajac życie ci ludzie byli po prostu przywiazani do krzyży... kto by im pozwolił naprawde ich ukrzyżować... a obraze uczuć religijnych to mogą se gdzieś wsadzić. równie dobrze publiczne głoszenie, że Sejten jest zły można za to uznać... poza tym to był spektakl zamknięty i ludzie jak tam szli to wiedzieli na co sie piszą.

Anonymous

  • Gość
Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 12, 2005, 06:23:53 pm »
Cytat: "IkitClaw"

Co do Gorgorotha... znajac życie ci ludzie byli po prostu przywiazani do krzyży... kto by im pozwolił naprawde ich ukrzyżować...

ROTFL!!!
A Ty za kasę pozowliłbyś się poprzybijać?
Nie? No właśnie, tamci modele i modelki też nie.

Offline IkitClaw

Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #34 dnia: Styczeń 12, 2005, 06:29:53 pm »
właśnie o to mi chodzi... nikt by sie nie dałprzybić (chyba że ściagneli tych z polinezji czy gdzie oni żyją co sie co roku przybijają w ramach hobby ;) )

Offline Musley

  • Steward
  • ******
  • Wiadomości: 6 346
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • (づ。◕‿‿◕。)づ
    • Soundcloud
Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #35 dnia: Styczeń 12, 2005, 07:26:28 pm »
Zompi, twoją opinię najlepiej chyba tłumaczy twój wiek (bez obrazy).
Co do koncertu Gorgoroth: księży obraziło to, że modelki i modele (czy model i modelka) byli przywiązani do krzyży i byli nadzy. Zresztą, modelka podobno była atrakcyjna  :D . Oprócz tego na scenę wyszły też cheerleaderki Gorgoroth, czyli 2 ogromnie tłuste, nagie panie w jakichś pasach amunicyjnych i corpse-paintach (to już był średni widok). Święte oburzenie było o tyle nie na miejscu, że nikt postronny nie wszedł na tą imprezę. To był koncert z biletami wstępu, ochroną w środku itd., a nie koncert na plantach, gdzie cała rodzina szła w niedzielę i przypadkiem zobaczyła coś takiego. Na sali też pewnie nie było żadnego LPRowca i nikt nie ściągał katany, żeby okryć modelkę  :lol: .
Cytuj
Samo sumienie coś takiego mówi.

To już zależy od samego użytkownika  ;) .
Wiem że nie czas i miejsce o tym, żeby mówić o hip-hopie, więc krótko - drechy to nie hip-hop, złote łańcuchy to też nie hip-hop, chłopcy śpiewający o potłuczonym szkle to też nie do końca hip-hop (chociaż niektórzy się kłócą, a kłótnia z tymi niektórymi kończy się pobiciem). Hip-hop to cała kultura: deskorolka, breakdance, muzyka, graffiti. A że niedojrzała młodzież robi to wszystko naraz i nieudolnie (dlatego w mediach atakują nas kiepskie produkcje, na ścianach widzimy namazane sprayem bazgroły), to mamy obraz hip-hopu w Polsce taki, a nie inny. Sam kiedyś podchodziłem z dystansem do tego gatunku, ale warto pogrzebać, bo naprawdę mamy wartościowych wykonawców i producentów muzycznych. Hip-hop ma swoje korzenie w jazzie i do tych korzeni powraca - i to mnie cieszy. Amen.

Offline Jimmy

Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #36 dnia: Styczeń 12, 2005, 07:48:48 pm »
Cytat: "Musley"
To akurat nie jest tajemnicą - wystarczy przejść się na konwent albo do sklepu "branżowego" i od razu wiadomo co to za jedni tam przesiadują  :lol: . A tak bardziej poważnie - metal jest muzyką, która wymaga zaangażowania, nie ma go w mediach, trzeba go poszukać, pomęczyć się - stąd bierze się poczucie wyższości wśród niektórych słuchaczy. Wśród fanów metalu są ludzie o szerokich horyzontach i umysłach, ale (jak wszędzie zresztą) jest też masa pozerów, gówniarzy, którzy chcą podrasować swój image i radość i upodobanie znajdują w oburzeniu szkolnych katechetów  :p .

Cytat: "sas"
a tak serio ... jest chyba cos takiego ze metale, fani rocka; ogólnie nie sluchajacy rzeczy lecacych na co dzien w radiu itd ... nie spedzaja calych dni przed blokami (bron boze nie chce tutaj nikogo obrazac, bo jak na razie tu tylko inteligentnych ludzi na forum zauwazylem) jak rózni inni ludzie ;), tylko raczej siedza w domu (no czasam sie wspólnie czegos napija :D) i naturalnie szukaja jakiegos zapchania wolnego czasu ... i tu wlasnie klaniaja sie rpgi, wszelkie battle i masa ksiazek fantasy/sf

No i wlasnie tu musze wyrazic swoje bardzo osobiste, subiektywne, nie majace nikogo obrazic zdanie... Dla mnie niestety metal kojarzy sie z dlugowlosym ubranym na czarno w koszulce zespolu odizolowanym od swiata (poza swoim srodowiskiem) kolesiem (to jeszcze pol biedy, ale jak widze dziewczyne w tym klimacie to mi sie noz w kieszeni otwiera... - na szczescie wiekszosc z tego wyrasta...) :?  Heh, tak samo jak hip-hop z ziomalem w luznych spodniach i bluzie... Mozna sluchac roznej muzy ale nie manifestowac tego w tak wyrazny i ograniczony (nie ubieraja sie w nic innego i nic innego nie sluchaja - to a propos tego otwarcia i szerokich horyzontow) sposob . Wiem oczywiscie, ze generalizuje, sa tez ludzie "normalni" tego sluchajacy, no ale taki jest stereotyp. Ale wracajac do meritum. Rzeczywiscie jak zachodze do empiku to przy stole RPG siedza sami "metale"... no i tutaj wlasnie mam takie dziwne, subiektywne bardzo, moze bledne (ech, trzeba bardzo uwazac zeby kogos nie obrazic ;) wrazenie, ale kojarza mi sie oni wlasnie nie z cala fantastyka tylko z waskim wycinkiem milosnikow drugie sortu cyklicznej fantasy spod znaku RASalvatore, grami RPG (prawda, gralem niewiele i krotko, ale dla mnie ma to niezbyt pozytywne konotacje...) a nie np: z sf (ktora przeciez jako podgatunek jest duzo obszerniejsza niz fantasy, wiec teoretycznie wiecej ludzi powinno to czytac...) - ilu z nich wie kto to Dukaj, albo Lem? Jestem wrednym nietolerancyjnym rasista... :badgrin: (no ale gdzies sie trzeba wyrazic... a poza tym jeszcze raz podkreslam ze nie mam zamiaru nikogo urazic - tez zauwazam na forum ogromna przewage ludzi inteligentnych :D)
Cytat: "Musley"
Z tym hip-hopem to bym uważał  ;) . Hip-hop na zachodzie to bardzo ciekawa, otwarta na eksperymenty muzyka, a hip-hop w Polsce coraz bardziej się rozwija i skłania się w kierunku muzyki eksprymentalnej, jazzu. Oczywiście weź poprawkę na to, że nie mówię o hip-hopie, jaki pokazują w TV (MTV/Viva itd.) bo właśnie przez takich hiphopolowych i na siłę "ulicznych, zbuntowanych, reprezentujących ubogą i pokrzywdzoną przez społeczeństwo grupę społeczną" wykonawców w drogich samochodach, srebrnych dresach, zarabiających 700 tys. zł rocznie wstyd mi jest się przyznać, że słucham tej muzyki.

Nom, hiphopolo obrzydza wszystkim ten w sumie interesujacy czasami gatunek. Ale jakie tu mozna miec wyobrazenie jak sie widzi lysych ziomali na lawece przed blokiem w 90% teledyskow... i co gorsza na zywo :/

Offline Zibi

Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #37 dnia: Styczeń 12, 2005, 07:51:57 pm »
Cytat: "Musley"
Zompi, twoją opinię najlepiej chyba tłumaczy twój wiek (bez obrazy).

A ponoc nikt nie mial wykorzystywac tej opcji do oceniania ludzi.

Offline Jimmy

Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #38 dnia: Styczeń 12, 2005, 07:54:56 pm »
Cytat: "Zibi"
Cytat: "Musley"
Zompi, twoją opinię najlepiej chyba tłumaczy twój wiek (bez obrazy).

A ponoc nikt nie mial wykorzystywac tej opcji do oceniania ludzi.

Taaa, bo teoretycznie mozna wpisac co sie zywnie podoba, a z drugiej strony nie mozna dyskryminowac... ale czasami ciezko sie nie zgodzic. W tym wypadku to jest raczej przyporzadkowanie wieku do wypowiedzi a nie odwrotnie...

Offline Musley

  • Steward
  • ******
  • Wiadomości: 6 346
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • (づ。◕‿‿◕。)づ
    • Soundcloud
Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #39 dnia: Styczeń 12, 2005, 09:19:41 pm »
Cytuj
Musley napisał:
Zompi, twoją opinię najlepiej chyba tłumaczy twój wiek (bez obrazy).
 

A ponoc nikt nie mial wykorzystywac tej opcji do oceniania ludzi.
 
 

Nie chodzi o ocenianie, tylko o pewną wspólnotę doświadczeń. Ja też kiedyś miałem 15 lat i miałem podobne zdanie jak Zompi, dlatego go w pełni rozumiem i wcale nie wyszydzam.
Cytuj
Mozna sluchac roznej muzy ale nie manifestowac tego w tak wyrazny i ograniczony (nie ubieraja sie w nic innego i nic innego nie sluchaja - to a propos tego otwarcia i szerokich horyzontow) sposob .

Długie włosy i kostium batmana pozostał z czasów kiedy byłem ortodoksyjnym fanem metalu (długie bo lubię, a czerń... bo lubię i jestem mniej widoczny dla ziomali wracając w nocy z piwka  ;) ). A że noszę szersze gacie i bluzę to inna sprawa (posłużę się cytatem "...noszę luźne spodnie bo w tych ciasnych mi okropnie nie do twarzy, razi to wyglądem świat..."  :D ). Poza tym nie zadawałem się za bardzo z innymi fanami metalu, bo: a) moi znajomi preferują inne style muzyczne, b) nie miałem ochoty witać się z każdym układając dłonie w "ślimaka"  ;) .
Cytuj
Ale jakie tu mozna miec wyobrazenie jak sie widzi lysych ziomali na lawece przed blokiem w 90% teledyskow... i co gorsza na zywo :/
 

No, niestety. Wcześniej mieli naszywki z oikami i słuchali Legionu, teraz noszą szersze spodnie i robią hip-hopowi złą prasę.

Anonymous

  • Gość
Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 12, 2005, 10:34:16 pm »
Cytat: "Musley"
Nie chodzi o ocenianie, tylko o pewną wspólnotę doświadczeń. Ja też kiedyś miałem 15 lat i miałem podobne zdanie jak Zompi, dlatego go w pełni rozumiem i wcale nie wyszydzam.

Hihi... ja w wieku 14-15 lat poza owymi rykami nic innego nie widziałem :oops: . Młodość nie radość? :D

Offline śmigło

Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 12, 2005, 10:38:59 pm »
co do gorgoroth - to juz tylko polska katolicka paranoja. robia ten show na calym swiecie i tylko w polsce takiej wiochy doznali... zenada. byly bilety, byl to koncert (show zamkniety), zadne przypadkowe osoby tam nie trafily, kazdy wiedzial, ze gorgoroth to nie arka noego i nie graja na urodzinach papieza, wiec tym wszystkim, ktorzy mowili o obrazie uczuc religijnych slusznie powiedzieli - f**k off.
Cytuj
Cytat:
Mozna sluchac roznej muzy ale nie manifestowac tego w tak wyrazny i ograniczony (nie ubieraja sie w nic innego i nic innego nie sluchaja - to a propos tego otwarcia i szerokich horyzontow) sposob .

ale to juz tylko problem metali. to oni sie ubieraja na czarno, nosza koszulki ze smiesznymi nadrukami i staraja sie wygladac groznie (chociaz powiem szczerze, ze wsrod metali, ktorych znam nigdy nie spotkalem naprawde groznego).
co do muzyki - coz... napisze o sobie - od lat slucham ciezkiej muzyki, w przewazajacej mierze tej ekstremalnej wlasnie, ale jakos nigdy nie spowodowalo to u mnie utraty zaintersowan innymi gatunkami. wiec slucham wszystkiego co ciekawe, badz ciekawym sie wydaje. grunt to sie nie ograniczac, ma sie wtedy punkt odniesienia.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Raven

Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 13, 2005, 03:07:43 pm »
Cytat: "Jimmy"
 Mozna sluchac roznej muzy ale nie manifestowac tego w tak wyrazny i ograniczony (nie ubieraja sie w nic innego i nic innego nie sluchaja - to a propos tego otwarcia i szerokich horyzontow) sposob .
Jimmy, ale to naprawdę Ci przeszkadza???? Równie dobrze możesz powiedzieć,ze denerwują Cię ci wszyscy goście w powycieranych na kolanach szpanerskich dzwonach,jakich sie dosyć często ostatnio widuje. A szerokie luźne ,,jednopasowe" dresy,których również ostatnio pełno, tez mogą kogoś zdenerwować. A przecież ich pojawienie sie jest wynikiem obecnej mody. Krytykowanie kogoś za ubiór zalatuje mi jakimiś okropnymi uprzedzeniami:D Poza tym cała ta ,,mroczna" manifestacja tego czego słuchamy poprzez ubiór,ma na celu odcięcie się od komercji, trendów itd.(oczywiście w praktyce wcale tak nie jest, ale mimo wszystko czarne ciuszki wyglądają szpanersko ;) ),  
Cytuj
 grami RPG (prawda, gralem niewiele i krotko, ale dla mnie ma to niezbyt pozytywne konotacje...)
To już troszkę przesadzasz. Nie przeczę ,ze współczesnie lwią część graczy w systemy a la DnD czy Warhamiec stanowią młodociani fani Rhapsody, a w Wampira jakieś gothy czy blacki. Ale genralnie RPG to genyalna zabawa dla każdego z choć odrobiną wyobraźni.
Jesli zaś chodzi o zamykanie się na określony gatunek i słuchanie w kółko tego samego to już strata tych którzy to robią. Poza tym obiektywnie rzecz biorąc to nie wydaje mi się żeby w Polsce wogóle wielu ludzi miało szerokie horyzonty muzyczne...
Support Denmark!
Kupię Beastmenów:
http://www.forum.gildia.pl/viewtopic.php?t=25874

Offline zompi

Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 13, 2005, 03:26:58 pm »
Słyszałem, że naprawde przybijali ludzi do krzyżów, ale może się myliłem  :oops:
Co do mojego wieku (bo stworzył intrygującą dyskusję :) ) to słyszałem kiedyś powiedzonko: "Obyście mieli więdzę mędrców i mądrość dzieni" :D
Powracając do muzyki, a konkretnie do metalu...
Mój brat słucha Metallici, Helloween, Iron Maiden Guns'n'roses i inne... (bardzo dużo tego).
Ja idę w podobnym kierunku, lecz jak już chyba wspominałem lubię Ghotic Metal... ogółem lubię, jak ktoś łączy ze sobą dwa zupełnie różne rodzaje muzyki i mu to nawet wychodzi.
Mieszanie lubię też w filmach, grach, książkach... po prostu taki styl mi odpowiada.
I mój brat nie ma długich włosów, nie chodzi ubrany na czarno i nie nosi ornamentów (żeby nie było wątpliwości, to ja też nie :lol: ).
Mimo to bardzo lubi te zespoły i rodzaj muzyki.
Cytat: "jimmy"
Rzeczywiscie jak zachodze do empiku to przy stole RPG siedza sami "metale"... no i tutaj wlasnie mam takie dziwne, subiektywne bardzo, moze bledne (ech, trzeba bardzo uwazac zeby kogos nie obrazic  wrazenie, ale kojarza mi sie oni wlasnie nie z cala fantastyka tylko z waskim wycinkiem milosnikow drugie sortu cyklicznej fantasy spod znaku RASalvatore, grami RPG (prawda, gralem niewiele i krotko, ale dla mnie ma to niezbyt pozytywne konotacje...) a nie np: z sf (ktora przeciez jako podgatunek jest duzo obszerniejsza niz fantasy, wiec teoretycznie wiecej ludzi powinno to czytac...) - ilu z nich wie kto to Dukaj, albo Lem? Jestem wrednym nietolerancyjnym rasista...


Nie zupełnie mi o to chodziło... chodziło mi o to, że w metalu często występuje muzyka programowa oparta na świecie fantasy.
Po za tym... lubuję się w fantastyce, ale wiem kto to jest Lem (z tym Ducajm to troche gorzej :( ).
BTW. Nie sądze, że jesteś rasistą :p
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

Offline zompi

Ryczenie to też muzyka?
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 13, 2005, 03:30:14 pm »
PS.. Ciesze się, że tak gromadnie odpowiadacie... to mój najlepszy temat :)
Wiadomo, że smoki nie istnieją, ale każdy z nich na inny sposób."
                              ---Stanisław Lem---

 

anything