manowar: Podzielam Twoje zdanie... karty z episodu I to jakieś nieporozumienie, szczerze mówiąc nie miałem i nie mam zamiaru nimi grać.
Mój uraz do Deciphera pogłębiają również Defensive Shieldy oraz wszystkie karty z kosztem utrzymania.. na początku były one nawet zabawne, ale moja cierpliwość się skończyła gdy za n-tym razem oglądałem wciąż ten sam scenariusz - Han, Chewie and Falcon + Life Debt... a gdy "niechcący" zaatakowało się Falcona to do Life Debt dochodziło Out Of Nowhere i było po grze ehh... :/
Dodatkowo gra w pewnym momencie tak się skomplikowała (poprzez nowe rodzaje kart), że odcięty został napływ świeżych, początkujących graczy :/
Co do Virtuali to jestem jak najbardziej za
Generalnie nie są tak straszne jak choćby Defensive Shieldy, a sprawiły, że wreszcie można pograć kartami, które kiedyś były nijak grywalne.
Ja zaczynam odkrywać nowe dotąd nieznane mi uroki Star Wars poprzez fun decki
Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, że granie Jawasami sprawia taką frajdę
Manowar: może masz jakieś zbędne ereczki do sprzedania, albo poszukujesz czegoś konkretnego do uzupełnienia setu?? może da się coś z tym zrobić