Dziękuję serdecznie, wolę zachować własne zdanie, niż płaszczyć się nad danym komiksem, bo tak wypada i to Frank Miller.
Nigdy w życiu bym cię nie namawiał na wypieranie się własnego zdania. Trzymaj się go, broń go, szczyć się nim. Co tylko uważasz za stosowne. To twoje zdanie. Nie sugeruj jednak, że ci, co mają inne zdanie, "płaszczą się" przed komiksem, bo tak wypada, bo to już jest obraźliwe. Moje zdanie o tym komiksie jest odmienne od Twojego, ponieważ widzę w nim więcej zalet niż Ty. Uważam też, że Miller bardzo umiejętnie i w sposób artystycznie znakomity zdystansował się tym, co zrobił, od rozmaitych komiksowych wyrobników, takich jak Swolfs. To jednak jest moje własne zdanie, oparte na moich doświadczeniach, lekturach i wiedzy. Nie musisz się z nim zgadzać.
Zwróć jednak uwagę, że w swoim poście proponujesz także ocenianie komiksu Millera. Piszesz, że inne rzeczy oceniałbyś wyżej i że w twojej ocenie Millerowi do wybitności sporo zabrakło.
W momencie, kiedy zaczynasz oceniać w taki sposób, przestajesz głosić swoją osobistą opinię i wchodzisz w dialog z innymi, którzy też ten komiks oceniają i którzy mają prawo napisać, że w ich mniemaniu ten komiks jest wybitny, że bawili się przy nim lepiej niż przy "Durango" i że bawili się przy "Sin City" znacznie lepiej niż przy rzemieślniczej produkcji Swolfsa. Ja jestem taką własnie osobą.
Jako, że nie przedstawiłeś żadnego argumentu na poparcie swoich tez, ja też ich nie bedę przedstawiał. Po prostu przeciwstawię moje zdanie - Twojemu.
Moje zdanie jest poparte lekturą całkiem sporej liczby komiksów polskich (te zacząłem czytać ok. 1968 roku) i zagranicznych (czytanych dość systematycznie mniej więcej od roku 1982).
Chciałem też zauwazyć, że Ty nie wyraziłeś - ot, tak, po prostu - swojego zdania, ale napisałeś to, co napisałeś, w temacie, w którym nazbierało się szesnaście stron wypowiedzi na temat komiksu "Sin City". Twoja wypowiedź to swoista kontra wobec tych wypowiedzi i brzmi nieco jak stwierdzenie "moi przedmówcy nie mają racji". Czy rzeczywiście o powiedzenie czegoś takiego Ci chodziło?