trawa

Autor Wątek: Sin City  (Przeczytany 137354 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #225 dnia: Sierpień 07, 2014, 07:55:54 pm »
Trudne pożegnanie przeczytanie, odnośnie tomu mam mieszane uczucia. Scenariusz dobry, ale bez rewelacji z oklepanym z każdej strony wątkiem. Niezwykle uboga warstwa graficzna, mało szczegółów, podsumowując nijaki styl. Czytało się fajnie, ale żadnego zachwytu wyrazić nie mogę. Aż prosiło się, aby F. Miller przekazał narysowanie albumu komuś innego, z większym doświadczeniem.
"Pożegnanie", obok "Drania", to najlepszy tom Sin City. Dla mnie to nie tylko najpiękniejszy z Millerów, ale po prostu rzecz wybitna. Gdy to czytałem, to rozpływałem się w zachwycie. Normalnie nie mogę zrozumieć, jak komuś, kto lubi komiksy, może się to nie podobać albo podobać jedynie średnio. Nie chce mi się teraz wymyślać różnych okrągłych, mądrych słów, dlatego napiszę jedynie: Grzeszysz i to bardzo.

Offline wookasch

Odp: Sin City
« Odpowiedź #226 dnia: Sierpień 07, 2014, 07:59:51 pm »
Cytuj
ale po prostu rzecz wybitna

Do niedawna myślałem, że jako jedna z nielicznych niepodlegająca dyskusji ;)

Blaskowitz

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #227 dnia: Sierpień 07, 2014, 08:10:08 pm »
Aż prosiło się, aby F. Miller przekazał narysowanie albumu komuś innego, z większym doświadczeniem.
Nie, nie, nie, nie, nie, nie, nie!
Rysunki są fantastyczne. Styl Millera (który nie jest nijaki, tak swoją drogą) idealnie pasuje do dzieł Millera. Kto, twoim zdaniem, mógłby narysować to lepiej?

Offline Death

Odp: Sin City
« Odpowiedź #228 dnia: Sierpień 07, 2014, 08:15:37 pm »
"Pożegnanie", obok "Drania", to najlepszy tom Sin City.
Dokładnie tak. Te dwa i Krwawa jatka. Czyli dokładnie te trzy, które potem znalazły się w ekranizacji.
Dlatego też spodziewam się, że drugi film będzie słabszy. Po prostu to co najlepsze, już wzięli do jedynki. No ale...Eva Green... Eva może znacznie podnieść ocenę. Bo ta damulka naprawdę jest warta grzechu. :smile:

N.N.

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #229 dnia: Sierpień 07, 2014, 08:16:12 pm »
Niezwykle uboga warstwa graficzna, mało szczegółów, podsumowując nijaki styl. Czytało się fajnie, ale żadnego zachwytu wyrazić nie mogę. Aż prosiło się, aby F. Miller przekazał narysowanie albumu komuś innego, z większym doświadczeniem.


Rozbawiłeś mnie do łez tym postem. Cudowność absolutna. Post dekady.
Gratuluję!

Offline Itachi

Odp: Sin City
« Odpowiedź #230 dnia: Sierpień 07, 2014, 08:25:39 pm »
Rozumiem że dzieła Franka Millera mogą wywoływać emocjonalną dyskusję, ale patrząc poważnie to bardziej trafiła do mnie wizja zimnego drania w Parkerze. Do scenariusza nie mam zastrzeżeń, jak napisałem wcześniej czytało się fajnie.
Warstwa graficzna jest jaka jest, niestety mocno odbiega od jakości scenariusza. Różnica jest zbyt wielka, jak na "wybitne" dzieło. W ogóle ciężko poczuć klimat miasta grzechu, właśnie z powodu braku szczegółów. Kadry zwrócone są na postacie, a reszta nie istnieje. W takiej scenerii, aż prosiło się o odpowiednie przedstawienie nieczystości, brudu i grzechu.

Nie wiedziałem, że każdemu ma się podobać Sin City...swojego zdania nie zmienię, do wybitności w moim mniemaniu sporo zabrakło. Przeczytane wczoraj dwa tomy Durango, były dla mnie lepszą rozrywką i je oceniałbym zdecydowanie wyżej.

Rozbawiłeś mnie do łez tym postem. Cudowność absolutna. Post dekady.
Gratuluję!

Dziękuję serdecznie, wolę zachować własne zdanie, niż płaszczyć się nad danym komiksem, bo tak wypada i to Frank Miller.

Do niedawna myślałem, że jako jedna z nielicznych niepodlegająca dyskusji :wink:

Czyli uważasz, że wszystkie osoby, które przeczytały Trudne Pożegnanie były zachwycone tym komiksem?
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2014, 08:36:27 pm wysłana przez Itachi »

Blaskowitz

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #231 dnia: Sierpień 07, 2014, 08:43:41 pm »
@Itachi
Mieć swoje zdanie to dobra rzecz, ale wydaje mi się, że same Twoje zarzuty są trochę nieadekwatne. To trochę tak (przenosząc nieco skalę), jakbyś stwierdził, że Van Gogh był "nijaki" i mógłby dać komuś innemu do namalowania swoje obrazy. Takich stwierdzeń nie da się brać na poważnie.  :roll:

Offline Itachi

Odp: Sin City
« Odpowiedź #232 dnia: Sierpień 07, 2014, 08:51:54 pm »
Skrytykowałem warstwę graficzną albumu, a nie cały komiks. Nie rozumiem więc, waszego oburzenia odnośnie F.Millera. Rysunki kompletnie mnie nie przekonały, mam więc kłamać, że mi się podobały? Nie zamierzam, napisałem swoje odczucia i tyle. Uważam, że potencjał był większy niż efekt finalny.


N.N.

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #233 dnia: Sierpień 07, 2014, 08:53:52 pm »

Dziękuję serdecznie, wolę zachować własne zdanie, niż płaszczyć się nad danym komiksem, bo tak wypada i to Frank Miller.


Nigdy w życiu bym cię nie namawiał na wypieranie się własnego zdania. Trzymaj się go, broń go, szczyć się nim. Co tylko uważasz za stosowne. To twoje zdanie. Nie sugeruj jednak, że ci, co mają inne zdanie, "płaszczą się" przed komiksem, bo tak wypada, bo to już jest obraźliwe. Moje zdanie o tym komiksie jest odmienne od Twojego, ponieważ widzę w nim więcej zalet niż Ty. Uważam też, że Miller bardzo umiejętnie i w sposób artystycznie znakomity zdystansował się tym, co zrobił, od rozmaitych komiksowych wyrobników, takich jak Swolfs. To jednak jest moje własne zdanie, oparte na moich doświadczeniach, lekturach i wiedzy. Nie musisz się z nim zgadzać.
Zwróć jednak uwagę, że w swoim poście proponujesz także ocenianie komiksu Millera. Piszesz, że inne rzeczy oceniałbyś wyżej i że w twojej ocenie Millerowi do wybitności sporo zabrakło.
W momencie, kiedy zaczynasz oceniać w taki sposób, przestajesz głosić swoją osobistą opinię i wchodzisz w dialog z innymi, którzy też ten komiks oceniają i którzy mają prawo napisać, że w ich mniemaniu ten komiks jest wybitny, że bawili się przy nim lepiej niż przy "Durango" i że bawili się przy "Sin City" znacznie lepiej niż przy rzemieślniczej produkcji Swolfsa. Ja jestem taką własnie osobą.
Jako, że nie przedstawiłeś żadnego argumentu na poparcie swoich tez, ja też ich nie bedę przedstawiał. Po prostu przeciwstawię moje zdanie - Twojemu.
Moje zdanie jest poparte lekturą całkiem sporej liczby komiksów polskich (te zacząłem czytać ok. 1968 roku) i zagranicznych (czytanych dość systematycznie mniej więcej od roku 1982).


Chciałem też zauwazyć, że Ty nie wyraziłeś - ot, tak, po prostu - swojego zdania, ale napisałeś to, co napisałeś, w temacie, w którym nazbierało się szesnaście stron wypowiedzi na temat komiksu "Sin City". Twoja wypowiedź to swoista kontra wobec tych wypowiedzi i brzmi nieco jak stwierdzenie "moi przedmówcy nie mają racji". Czy rzeczywiście o powiedzenie czegoś takiego Ci chodziło?
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2014, 09:11:18 pm wysłana przez N.N. »

Offline Itachi

Odp: Sin City
« Odpowiedź #234 dnia: Sierpień 07, 2014, 09:17:49 pm »
N.N.

Czegoś tutaj nie rozumiem...
Od prawie dwóch lat po przeczytaniu dowolnego komiksu, staram się tutaj napisać kilka zdań o każdej pozycji. Jak mogę pisać o albumie, zarazem go, nie oceniając? Przecież to jest tylko moja opinia, nie karzę nikomu się z nią zgadzać. Tak jak nikomu nie odradzam go przeczytać, skąd więc ta Wasza agresja? Jeśli widzisz w nim więcej zalet niż ja, to super. Jednak nie zarzucajcie mi, że mam pisać pozytywnie o komiksie, bo większość uważa to za dzieło, nie podlegające dyskusji. W swojej opinii, nie widzę zawyżonej surowości, kompletnie nie podeszła mi warstwa graficzna (co opisałem w przedostatnim poście) i tyle.
Nie przeczytałem z pewnością tylu komiksów, co Ty - ale nawet bez tego, mogę z całą pewność napisać, że pierwszy tom Sin City do mojego szerokiego topu nie wejdzie. Po prostu wizja Franka Millera mnie nie przekonała, może inaczej, jego styl rysowania, mnie nie przekonał. Czy to jakiś grzech?

N.N.

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #235 dnia: Sierpień 07, 2014, 09:22:06 pm »
N.N.

Czegoś tutaj nie rozumiem...
Od prawie dwóch lat po przeczytaniu dowolnego komiksu, staram się tutaj napisać kilka zdań o każdej pozycji. Jak mogę pisać o albumie, zarazem go, nie oceniając? Przecież to jest tylko moja opinia, nie każę nikomu się z nią zgadzać. Tak jak nikomu nie odradzam go przeczytać, skąd więc ta Wasza agresja?
Jaka agresja?


Odpowiedz mi na pytanie, czy przeczytałeś to, co wczesniej ludzie napisali w tym temacie?

Offline Itachi

Odp: Sin City
« Odpowiedź #236 dnia: Sierpień 07, 2014, 09:25:46 pm »
Odpowiedz mi na pytanie, czy przeczytałeś to, co wczesniej ludzie napisali w tym temacie?

Wcześniej, czyli dzisiaj czy na wszystkich stronach?

Chciałem też zauwazyć, że Ty nie wyraziłeś - ot, tak, po prostu - swojego zdania, ale napisałeś to, co napisałeś, w temacie, w którym nazbierało się szesnaście stron wypowiedzi na temat komiksu "Sin City". Twoja wypowiedź to swoista kontra wobec tych wypowiedzi i brzmi nieco jak stwierdzenie "moi przedmówcy nie mają racji". Czy rzeczywiście o powiedzenie czegoś takiego Ci chodziło?

Nie śledziłem tego wątku wcześniej, bo nie miałem okazji przeczytania komiksu. Nie wiedziałem, że muszę przeczytać 15/16 stron, aby napisać swoje zdanie. Jakbym chciał skontrować czyjąś wypowiedź, to raczej bym ją zacytował...
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2014, 09:30:02 pm wysłana przez Itachi »

Offline HaVoK

Odp: Sin City
« Odpowiedź #237 dnia: Sierpień 07, 2014, 09:32:17 pm »
A wadą Batmana w Czerni i Bieli jest brak kolorów.

Offline turucorp

Odp: Sin City
« Odpowiedź #238 dnia: Sierpień 07, 2014, 09:43:49 pm »
Aż prosiło się, aby F. Miller przekazał narysowanie albumu komuś innego, z większym doświadczeniem.

No rzeczywiscie, wyciagniecie z uszy Spidermana i Daredevila, wykreowanie Elektry, stworzenie kanonicznej wersji Batmana i wyprzedzenie koncepcji cyberpunk w Roninie, to faktycznie zbyt male doswiadczenie zeby brac sie za realizowanie autorskiego projektu.
Ba, osobiscie uwazam, ze obranie sobie za punkt wyjsciowy konwencji graficznej nawiazujacej do kolejnego przecietniaka, czyli Jima Steranko i jego "Red Tide" jeszcze mocniej obniza wartosc rysunkow Millera, bo nie dosc, ze gosc sam nie potrafi, to jeszcze cierpi na bezguscie w kwestiach inspiracji.
Idealnym rysownikiem bylby oczywiscie Swolfs, ktory rysuje tak cudownie przezroczyscie i nijako, ze po roku nikt by nie pamietal o czyms takim jak "Sin City"  :neutral:

N.N.

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #239 dnia: Sierpień 07, 2014, 09:55:04 pm »

Nie wiedziałem, że muszę przeczytać 15/16 stron, aby napisać swoje zdanie. Jakbym chciał skontrować czyjąś wypowiedź, to raczej bym ją zacytował...

Bardzo dziwi mnie to, co napisałeś. Czytanie tego, co napisali inni, jest przecież podstawą istnienia forum dyskusyjnego. Rozumiałbym, gdybyś nie zdecydował się na przeczytanie wszystkich stron w temacie o WKKM, ale tutaj przecież tych wypowiedzi nie jest wcale tak dużo. W dodatku są to wypowiedzi na temat tego komiksu, który ty też komentujesz. Musisz o tym wiedzieć, bo przecież sam umieściłeś swoją wypowiedź w tym temacie.
Powinieneś był się też przynajmniej domyslić, że na tych 15/16 nieprzecztanych stronach są raczej wypowiedzi utrzymane w innym tonie niż twoja i że - de facto - polemizujesz z tymi ludźmi, ktorych wypowiedzi Ci się czytać nie chciało.
Skoro zaś podjąłeś polemikę z nimi, to nie dziw się, że oni podjęli polemikę z Tobą.

 

anything