trawa

Autor Wątek: Sin City  (Przeczytany 138924 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Itachi

Odp: Sin City
« Odpowiedź #240 dnia: Sierpień 07, 2014, 09:57:49 pm »
Możesz pisać swoje człowieku i pisać, a Wy dalej interpretujecie to po swojemu, tak aby Wam pasowało do koncepcji.
Czy ja gdziekolwiek powołałem się na inne komiksy Millera?!? Nie!
Czy skrytykowałem go za jego wielką twórczość?!? Nie!
Czy podając przykład Durango miałem na myśli wyłącznie skrytykowanie Sin City? Nie!

NIE PODOBA MI SIĘ WARSTWA GRAFICZNA W SIN CITY I TYLE, NIE MAM NIC DO F. MILLERA I CAŁEJ JEGO TWÓRCZOŚCI.

Przykład Swolfsa wziął się z tego, że wczoraj przeczytałem oba tomy Durango, a turocorp już sobie dopisuje swoją bajkę. Naprawdę tego, nie czaję. Nadinterpretacja się kłania.

Bardzo dziwi mnie to, co napisałeś. Czytanie tego, co napisali inni, jest przecież podstawą istnienia forum dyskusyjnego. Rozumiałbym, gdybyś nie zdecydował się na przeczytanie wszystkich stron w temacie o WKKM, ale tutaj przecież tych wypowiedzi nie jest wcale tak dużo. W dodatku są to wypowiedzi na temat tego komiksu, który ty też komentujesz. Musisz o tym wiedzieć, bo przecież sam umieściłeś swoją wypowiedź w tym temacie.
Powinieneś był się też przynajmniej domyslić, że na tych 15/16 nieprzecztanych stronach są raczej wypowiedzi utrzymane w innym tonie niż twoja i że - de facto - polemizujesz z tymi ludźmi, ktorych wypowiedzi Ci się czytać nie chciało.
Skoro zaś podjąłeś polemikę z nimi, to nie dziw się, że oni podjęli polemikę z Tobą.

Są napisane w innym tonie, i co z tego? Mam się dopasować?
Większość postów została napisana przez użytkowników kilka lat temu, większość z nich już dawno na forum się nie loguje, co więc chcesz udowodnić? Nigdy nie słyszałem o obowiązku czytania wątku, aby móc samemu coś w nim napisać. To jest dla mnie dziwny tok rozumowania. Wywiązała się polemika, tylko na jaki temat...nie Sin City, tylko F. Millera. To nie było moim zamierzeniem.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2014, 10:03:49 pm wysłana przez Itachi »

Offline turucorp

Odp: Sin City
« Odpowiedź #241 dnia: Sierpień 07, 2014, 10:03:32 pm »
Nadinterpretacja się kłania.

Jaka niby "naditerpretacja"?
Przeciez odnioslem sie jedynie do Twojego JEDNOZNACZNEGO stwierdzenia, ze Miller mial zbyt malo doswiadczenia jako rysownik, zeby brac sie za Sin City, tu nie ma nic do "nadinterpretowania", po prostu napisales nieprzemyslana bzdure i teraz probujesz sie z tego wywinac.

Offline Itachi

Odp: Sin City
« Odpowiedź #242 dnia: Sierpień 07, 2014, 10:13:39 pm »
Jego wizja Sin City była specyficzna, decyzja o takim sposobie rysunku była odważna. Wam się podoba, widzicie w niej coś, czego ja nie widzę. Ale uważam, że w tym konkretnym przypadku nie podołał i mógł pozostać tylko przy napisaniu scenariusza. W tym albumie, nie odwołuję się tutaj do całej jego bogatej kariery. Wszyscy tutaj odbieracie mój pierwszy post, jako jakiś atak na autora, co jest kompletną bzdurą. Od początku pisałem w temacie Sin City i tylko do niego się odwoływałem.

Offline graves

Odp: Sin City
« Odpowiedź #243 dnia: Sierpień 07, 2014, 10:15:10 pm »
Wam się podoba, widzicie w niej coś, czego ja nie widzę. Ale uważam, że w tym konkretnym przypadku nie podołał i mógł pozostać tylko przy napisaniu scenariusza.
Może kiedyś dojrzysz. Tutaj nie ma o czym dyskutować. To jak rozmowa ze ślepym o kolorach.
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

N.N.

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #244 dnia: Sierpień 07, 2014, 10:19:35 pm »
Nigdy nie słyszałem o obowiązku czytania wątku, aby móc samemu coś w nim napisać. To jest dla mnie dziwny tok rozumowania.
Każda poważna wypowiedź na jakiś temat zaczyna się od wspomnienia o tym, co inni wcześniej na dany temat mówili. Kindersztuba tego wymaga. A w pracach naukowych (w tym także w studenckich pracach zaliczeniowych) znajomość tego, co inni na dany temat napisali/powiedzieli jest wręcz obowiązkowa.

Ja z kolei za dziwne uważam rozumowanie kogoś, kto wypowiada się na forum i chce by jego wypowiedzi były czytane, chociaż nie czyta tego, co inni wczesniej napisali.

Offline Itachi

Odp: Sin City
« Odpowiedź #245 dnia: Sierpień 07, 2014, 10:24:10 pm »
Ja z kolei za dziwne uważam rozumowanie kogoś, kto wypowiada się na forum i chce by jego wypowiedzi były czytane, chociaż nie czyta tego, co inni wczesniej napisali.

To może inaczej. Co do naszej dyskusji wnoszą posty sprzed kilku tygodni, odnośnie dodruków Egmontu, promocji na wszystkie tomy w Incalu czy prezentacji na półce integrala? Czy ich znajomość jest mi niezbędna?

Każda poważna wypowiedź na jakiś temat zaczyna się od wspomnienia o tym, co inni wcześniej na dany temat mówili. Kindersztuba tego wymaga. A w pracach naukowych (w tym także w studenckich pracach zaliczeniowych) znajomość tego, co inni na dany temat napisali/powiedzieli jest wręcz obowiązkowa.

Ja jednak rozróżniam pracę naukową od luźnego posta na forum.

Może kiedyś dojrzysz. Tutaj nie ma o czym dyskutować. To jak rozmowa ze ślepym o kolorach.

Masz rację, coś w tym jest. Zarzucono mi jednak tyle, że musiałem odpowiedzieć. Z tym ślepcem to tylko w połowie, w końcu scenariusz opisałem jako niezły :wink:

N.N.

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #246 dnia: Sierpień 07, 2014, 10:27:26 pm »

masz, poczytaj sobie
bardzo stary tekst


Gwarantuję Ci, że przeczytanie takich rzeczy jak te z cytatu w niczym by Ci nie zaszkodziło.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 07, 2014, 10:42:39 pm wysłana przez N.N. »

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #247 dnia: Sierpień 07, 2014, 10:27:38 pm »
Itachi, luzik, żremy się ze sobą, bo po to jest forum i z takiego żarcia, czasem coś konstruktywnego wychodzi,
z czego mogą skorzystać ludzie, którzy danej rzeczy nie znają albo znają, ale chcą porównać swoją (czasem skrywaną) opinię z opinią innych.


Jak się już tak konstruktywnie żremy, to żeby podjudzić napiszę, że Sin City to przede wszystkim w warstwie literackiej takie przerysowane noir (albo jak już ktoś bardzo chce, to neo-noir) z elementami czarnej komedii, groteski i świadomym korzystaniem z estetyki kiczu. Teraz jak byśmy to przyoblekli w jakieś realistyczne rysunki, to już by było fajnie. Ale Miller poszedł jeszcze dalej. Przerysował też rzecz w warstwie graficznej, zarówno w odniesieniu do formy (kształty) jak i kolorystyki (a raczej - "kolorystyki"). I tym sposobem otrzymujemy doskonałą unifikację obydwu warstw, które się wzajemnie przeplatają i uzupełniają, tworząc treść, która by nie mogła zaistnieć bez żadnej z nich - totalna symbioza. A na dokładkę dostajemy również pewnego rodzaju karykaturę komiksu, rozumianego w sensie ogólnym jako medium. 


Ale tak naprawdę, to wydaje mi się, że gdzie jak gdzie, ale w przypadku Sin City różne mniej lub bardziej mondre analizy po prostu zabijają tę rzecz, ponieważ albo się to czuje, albo nie - i kropka.


A jak ktoś nie czuje, to prędzej czy później dopadnie go Marv i inaczej zaśpiewa.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Sin City
« Odpowiedź #248 dnia: Sierpień 07, 2014, 10:30:01 pm »
Wszyscy tutaj odbieracie mój pierwszy post, jako jakiś atak na autora, co jest kompletną bzdurą. Od początku pisałem w temacie Sin City i tylko do niego się odwoływałem.
Itachi, ochłoń. Każdemu zdarza się coś palnąć. Ten Twój pierwszy post nie był zbyt roztropny. Komiksu uczymy się przez całe życie. Wyciągaj wnioski. A wątki czytaj od początku. Potem pisz.

Offline turucorp

Odp: Sin City
« Odpowiedź #249 dnia: Sierpień 07, 2014, 10:32:11 pm »
Jego wizja Sin City była specyficzna, decyzja o takim sposobie rysunku była odważna. Wam się podoba, widzicie w niej coś, czego ja nie widzę. Ale uważam, że w tym konkretnym przypadku nie podołał i mógł pozostać tylko przy napisaniu scenariusza. W tym albumie, nie odwołuję się tutaj do całej jego bogatej kariery. Wszyscy tutaj odbieracie mój pierwszy post, jako jakiś atak na autora, co jest kompletną bzdurą. Od początku pisałem w temacie Sin City i tylko do niego się odwoływałem.

Dostales ode mnie "na tacy" co bylo punktem wyjsciowym dla Sin City, ale, jak widze, postanowiles tutaj udowodnic, ze wiesz cos, o czym nikt inny nie ma pojecia.
Sin City nawiazuje BEZPOSREDNIO do tworczosci Steranki i Chandlera, ze szczegolnym wskazaniem na "Red Tide", a jednoczesnie sensownie rozwija wczesniejsze eksperymenty i rozwiazania graficzne stosowane przez Millera JAKO RYSOWNIKA, ba, zaryzykowalbym teze, ze to jeden z jego najbardziej swiadomych i stonowanych utworow.
Nie ma wiekszego znaczenia, ze to co Miller zaprezentowal w SC nie odpowiada Twojemu gustowi, ma jednak znaczenie fakt, ze bezmyslnie dyskredytujesz warstwe graficzna tego komiksu, zestawiajac go z rzeczami tak przecietnymi i zachowawczymi, ze zaden, nawet maksymalnie zunifikowany "gust" tego nie tlumaczy.

Offline Itachi

Odp: Sin City
« Odpowiedź #250 dnia: Sierpień 07, 2014, 10:51:56 pm »
Nie mam zamiaru dalej ciągnąć tej dyskusji, bo możemy tak do rana.

KukiOktopus
Powtórzę, tylko ja tych wszystkich cech nie zauważyłem. Być może zbyt płasko potraktowałem Trudne Pożegnanie. Nie mam nic więcej do dodania w tym temacie, w poprzednich postach zawarłem wszytko co chciałem.

Itachi, ochłoń. Każdemu zdarza się coś palnąć. Ten Twój pierwszy post nie był zbyt roztropny. Komiksu uczymy się przez całe życie. Wyciągaj wnioski. A wątki czytaj od początku. Potem pisz.

Czy to porady prosto z Klanu :wink: ? Nie widzę w swoim pierwszym poście niczego, co chciałbym zmienić. Dla fanów Sin City, moje stwierdzenia mogły być kontrowersyjne, ale to była opinia tylko i wyłącznie moja. Są komiksy, które komuś pasują, są i takie, które się czyta, ale nie ma zamiaru do nich wracać. Rozumiałbym Was, gdybym naprawdę zmieszał z błotem cały album, doszczętnie. Chyba, że zaliczacie warstwę graficzną jako 99% komiksu.

Dostales ode mnie "na tacy" co bylo punktem wyjsciowym dla Sin City, ale, jak widze, postanowiles tutaj udowodnic, ze wiesz cos, o czym nikt inny nie ma pojecia.

Nie ma wiekszego znaczenia, ze to co Miller zaprezentowal w SC nie odpowiada Twojemu gustowi, ma jednak znaczenie fakt, ze bezmyslnie dyskredytujesz warstwe graficzna tego komiksu, zestawiajac go z rzeczami tak przecietnymi i zachowawczymi, ze zaden, nawet maksymalnie zunifikowany "gust" tego nie tlumaczy.

Nic tutaj nie chciałem udowadniać, to raczej Wasze grono chciało udowodnić mi, mój karygodny błąd skrytykowania komiksu.
Dlaczego bezmyślnie? Miałem album w rękach, przeczytałem go, i na podstawie tego naskrobałem kilka zdań. Czy muszę znać historię autora, co pierwotnie miał na myśli, od kogo czerpał inspirację? Chyba nie. Przy innych komiksach, mój post przeszedłby bez większego echa, a tutaj nagle zrobiło się gorąco, bo to legendarny Frank Miller. Może mam inny gust od większości z Was, cóż mogę na to poradzić.


Offline turucorp

Odp: Sin City
« Odpowiedź #251 dnia: Sierpień 07, 2014, 11:12:06 pm »
Może mam inny gust od większości z Was, cóż mogę na to poradzić.

Powtorze (kolejny raz), napisales cos glupiego, bez glebszego zastanowienia, i dalej brniesz, nie rozgladajac sie na boki.
To nie ma nic wspolnego z Twoim czy czyimkolwiek gustem, a bardzo duzo z automatycznym, bezrefleksyjnym konsumowaniem komiksow i rownie automatycznym wypowiadaniem sie na ich temat.
Chcesz pogadac, to kliknij np. w linka, ktory podrzucil ci NN, przemysl, a potem wroc tutaj i pogadamy.
Nie chcesz, to zastanow sie chwile, zanim ponownie wyskoczysz tutaj z fragmentaryczna ocena czegos, czego nie ogarniasz, bo podobno jest nie w Twoim "guscie".

Offline Death

Odp: Sin City
« Odpowiedź #252 dnia: Sierpień 08, 2014, 12:44:10 am »
Nie widzę w swoim pierwszym poście niczego, co chciałbym zmienić.
I to właśnie jest problem, bo:

1.
nijaki styl.
Nijaki = niczym niewyróżniający się, niemający charakterystycznych cech...

2.
Aż prosiło się, aby F. Miller przekazał narysowanie albumu komuś innego, z większym doświadczeniem.
Większym doświadczeniem od Millera, który był po DKR, Daredevilu i paru innych dziełach?

Natomiast absolutnie żadnym problemem nie jest to, że bardziej podobał Ci się komiks Swolfsa.

Offline vision2001

Odp: Sin City
« Odpowiedź #253 dnia: Sierpień 08, 2014, 06:21:43 am »
Aż prosiło się, aby F. Miller przekazał narysowanie albumu komuś innego, z większym doświadczeniem.
Bluźnisz.
DOBRA ALTERNATYWA DLA forum.gildia.pl:
---> https://forum.komikspec.pl/ <---

Offline Holsten

Odp: Sin City
« Odpowiedź #254 dnia: Sierpień 08, 2014, 07:38:14 am »
Ten zmasowany atak na Itachiego nie wydaje się być na miejscu. Miał on prawo wyrazić opinię, o tym, iż rysunki w SIN CITY nie bardzo mu się podobają i określenie tego mianem "bezmyślnej dyskredytacji warstwy graficznej komiksu" nie jest w porządku.

 

anything