trawa

Autor Wątek: Sin City  (Przeczytany 137337 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline turucorp

Odp: Sin City
« Odpowiedź #270 dnia: Sierpień 08, 2014, 12:59:44 pm »
I Itachi wyjaśnił dlaczego JEMU się to nie podoba

Gdyby Itachi ograniczyl sie do stwierdzenia, ze jemu sie nie podoba, bo nie jest w jego "guscie", to nie byloby dyskusji.
Ale nie, postanowil od razu uswiadomic wszystkim, jakim to nieudolnym rysownikiem jest Miller, ze brak mu "doswiadczenia", ze swiadoma stylizacja i kontrolowana asceza "swiata przedstawionego", polaczona z odpowiednim doborem technik rysunku i rozwiazan graficznych, to tak naprawde wynik kompletnej nieudolnosci.
A jako jedyny argument przedstawil swoj "gust", bo przeciez przeczytal jeden tom, i wie co tam zobaczyl, bo ma "gust".
To moze od razu zamknijmy cale forum?
Bo po co dyskutowac, przedstawiac jakiekolwiek argumenty, wymieniac sie pogladami, skoro to wszystko tylko przeszkadza "wyrobionym czytelnikom" w konsumpcji tego (i tylko tego) co jest zgodne z ich gustem?

Offline Koalar

Odp: Sin City
« Odpowiedź #271 dnia: Sierpień 08, 2014, 01:23:40 pm »
No właśnie w tym cały problem, mam nieodparte wrażenie, że kreska jest właśnie nijaka. Nie przedstawia tego, co powinna przedstawiać. Nie potrafię wyobrazić sobie Miasta Grzechu, bo na kadrach prezentuje się ubogo, w małej ilości szczegółów. Nie ma swojej charakterystyki, nie widzę tam zła, brudu czy strachu. Nacisk kładziony jest na bohaterów, a drugi plan jest mocno pomijany. Scenariusz nadrabia wiele, ale pewnych rzeczy przeskoczyć nie może. Nie komponuje mi się więc, złączona wizja albumu. Dokładniej już tego opisać chyba nie mogę.

I tu jest pies pogrzebany.
Wróć do tej serii za parę lat, może wtedy Ci podejdzie.
http://pehowo.blogspot.com/ - moje komiksy (Buzz, PEH, Horror)

N.N.

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #272 dnia: Sierpień 08, 2014, 01:29:45 pm »
N.N.

Ciekawe jest, że piszesz o poszanowaniu innych wypowiedzi. Twoje posty są pod tym względem idealnym przykładem...

Ależ, Itachi. Rozumiem, że odzywasz się na zasadzie nożyc po uderzeniu w stół. Niezależnie jednak, w jakim stopniu utożsamiasz się z osobami, które opisałem, muszę stwierdzić, ze ani nie pisałem o Tobie, ani też nie pisałem do Ciebie. Odpowiadałem Julkowi na jego post i opisywałem sumę zjawisk, które charakteryzują większą ilość osób.

Przy okazji chciałem tak Tob ie, jak i Julkowi zwrócić uwagę, że mojego stanowiska żadną miarą nie da się utożsamić z tym, ktore zajął Turucorp i traktowanie nas, jakbyśmy mówili jednym głosem świadczy o tym, że macie niejakie trudności w czytaniu ze zrozumieniem.

Gdybym był ekspertem lub twócą, to jednym z moich głównych celów uczestniczenia w tego typu dyskusjach byłoby właśnie wsłuchiwanie się w "głos ludu", bo wydaje się, że dla eksperta od spraw kultury masowej (w zn. ogólnym) powinno być to interesujące, nie mówiąc już nawet, że vox populi, vox dei.   

Twoje stanowisko byłoby interesujące, ale nie uwzględniłeś w nim dwóch rzeczy:
1. komiksy już od dosyć dawna nie są czescią kultury masowej (co zwłaszcza w Polsce widać wyraźnie), a "Sin City" dość wyraźnie regułami kultury masowej się bawi - czesciowo je wykorzystuje, częściowo zaś kontestuje;
2. stanowisko Itachiego jest raczej odosobnione. Gdybym miał brać pod uwagę vox populi, to raczej skupiłbym się na ustaleniu, jakie jest zdanie większości dyskutantów, czyli tych, którzy wypełnili swoimi postami kilkanaście stron tego tematu, a nie tego, który z wiekszością się nie zgadza, choć o tym nie wie, bo żadnego z wcześniejszych postów nie przeczytał.

Offline Itachi

Odp: Sin City
« Odpowiedź #273 dnia: Sierpień 08, 2014, 01:36:02 pm »
turocorp

Nie chce mi się już powtarzać po raz setny tego samego, Twoje posty są niedorzeczne i meczące. Wklepałeś sobie jakiś program czy co?
Generalizujesz moją wypowiedź kolejny raz, może i Miller planował wszystko od A do Z, może tak to właśnie miało wyglądać, a czy to obliguje mnie do bezkrytycznego zachwytu?
Dyskutujemy tutaj od wczoraj na kilku stronach, a ty piszesz o zamykaniu forum, chłopie zdecyduj się. Zachowujesz się jak przestawiciel jakiejś sekty, wmawiasz mi coś czego nie napisałem, uważasz lepiej ode mnie co jest dla mnie dobre, wszystko odwołujesz do swojego tekstu, jak do jakiejś Biblii? Od kilku postów, tłumaczę że mam na myśli wymieniony powyżej tom, a Ty niczym fanatyk znowu wracasz do swojej teorii. Ile można?!?
« Ostatnia zmiana: Sierpień 08, 2014, 01:47:40 pm wysłana przez Itachi »

Offline Itachi

Odp: Sin City
« Odpowiedź #274 dnia: Sierpień 08, 2014, 01:40:05 pm »
Ależ, Itachi. Rozumiem, że odzywasz się na zasadzie nożyc po uderzeniu w stół. Niezależnie jednak, w jakim stopniu utożsamiasz się z osobami, które opisałem, muszę stwierdzić, ze ani nie pisałem o Tobie, ani też nie pisałem do Ciebie. Odpowiadałem Julkowi na jego post i opisywałem sumę zjawisk, które charakteryzują większą ilość osób.

Spokojnie, przytoczony cytat odwoływał się do poprzednich postów, nie było w nich chęci odgrywania się. Sam również odpisałem na post zamieszczony przez Julka.

a nie tego, który z wiekszością się nie zgadza, choć o tym nie wie, bo żadnego z wcześniejszych postów nie przeczytał.

Na ten argument odpowiedział już dwukrotnie :wink:

Przepraszam za post, jeden pod drugim.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 08, 2014, 01:44:19 pm wysłana przez Itachi »

Offline turucorp

Odp: Sin City
« Odpowiedź #275 dnia: Sierpień 08, 2014, 01:59:21 pm »
Nie chce mi się już powtarzać po raz setne tego samego, Twoje posty są niedorzeczne i meczące.

Masz oczywiscie racje, moje posty sa niedorzeczne i meczace, za to Twoje sa jak najbardziej sensowne, konstruktywne i relaksujace.
Zdaje sobie rowniez sprawe z tego, ze przeszkadzam tutaj wielu osobom w swobodnym pisaniu tego co chca i jak chca, ba, moja obecnosc na forum powinna byc juz dawno ograniczona przez moderatorow.
To przykre, ze osoba o tak fanatycznych (czy wrecz sekciarskich) pogladach jak ja, buszuje sobie bezkarnie po forum, na Twoim miejscu cos bym z tym zrobil, bo w koncu nie po to zarejestrowales sie na forum, zeby dyskutowac o tym co ci sie wydaje, ze widzisz w przeczytanym komiksie.
Jestes tu po to, zeby laskawie wyrazac swoje opinie, a jak ktos ma inne zdanie, to powinien sie leczyc, a nie przeszkadzac w blogiej konsumpcji.

Offline Itachi

Odp: Sin City
« Odpowiedź #276 dnia: Sierpień 08, 2014, 02:04:28 pm »
Wymagam tylko tyle, aby moje wypowiedzi zostały odbierane tak, jak zostały napisane, a nie dopisywano do nich, rzeczy które się w niej nie znalazły. I znowu robisz z siebie męczennika, mnie osobiście Twoja obecność nie przeszkadza, nic takiego nie stwierdziłem, skąd więc znowu nowa teoria? Zamiast skupiać się na samym komiksie, dyskutujesz o moim guście. Proponowałbym powrócić do meritum.

Offline turucorp

Odp: Sin City
« Odpowiedź #277 dnia: Sierpień 08, 2014, 02:31:02 pm »
Proponowałbym powrócić do meritum.

Wracajac do meritum poprosze (ponownie), zebys odniosl sie do kwestii domniemanego "braku doswiadczenia", jakim Twoim zdaniem, cechowal sie Frank Miller rozpoczynajac prace nad Sin City.
Wybacz, ale to sa DOKLADNIE Twoje slowa.
Jesli uda sie (w koncu) ustalic, jakie doswiadczenie jest Twoim zdaniem wystarczajace, warto by bylo pozniej ustalic, co masz na mysli, kiedy uzywasz zwrotow typu "nijaka kreska", "brak charakterystyki" i "nie przedstawianie tego, co powinno przedstawiac", bo mam dziwne wrazenie, ze uzywasz tych okreslen, w znaczeniu odwrotnym niz wiekszosc ludzi (ale oczywiscie moge sie mylic i np. kawa ci sie wylala na klawiature?)

Offline Jaroslaw_D

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 643
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pokolenie TM-Semic
    • Półka z Kulturą
Odp: Sin City
« Odpowiedź #278 dnia: Sierpień 08, 2014, 02:43:36 pm »
Swoją drogą to Sin City ma coś pecha do "dziwnych" okresleń. Jakiś czas temu była przecież dyskusja po tym jak jeden z blogerów pisząc recenzję tego komiksu, określił, że jest to lektura do czytania głównie podczas siedzenia na kiblu...

W sumie z drugiej strony jak widać Itachi nie jest odosobniony w swojej ocenie twórczości autora serii.
"Nie potrafię podać niezawodnego przepisu na sukces, ale mogę podać przepis na porażkę: staraj się wszystkich zadowolić". - Herbert Bayars Swope

KukiOktopus

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #279 dnia: Sierpień 08, 2014, 02:46:49 pm »
Twoje stanowisko byłoby interesujące, ale nie uwzględniłeś w nim dwóch rzeczy:
1. komiksy już od dosyć dawna nie są czescią kultury masowej (co zwłaszcza w Polsce widać wyraźnie), a "Sin City" dość wyraźnie regułami kultury masowej się bawi - czesciowo je wykorzystuje, częściowo zaś kontestuje;
Niewątpliwą głupotą z mojej strony byłoby wdawać się z Tobą w dyskusję na temat, czy komiksy są cześcią kultury masowej, czy też nie. Jednakże mam nadzieję, że zgodzisz się, iż wybitni znawcy komiksu komiks do takich wytworów kulturowych zaliczali przynajmniej jeszcze do roku 2007, a wiec grubo po publikacji Sin City.
Cytuj
2. stanowisko Itachiego jest raczej odosobnione. Gdybym miał brać pod uwagę vox populi, to raczej skupiłbym się na ustaleniu, jakie jest zdanie większości dyskutantów, czyli tych, którzy wypełnili swoimi postami kilkanaście stron tego tematu, a nie tego, który z wiekszością się nie zgadza, choć o tym nie wie, bo żadnego z wcześniejszych postów nie przeczytał.
I znowu trudno się tutaj z Tobą nie zgodzić, szczególnie w świetle 16 stron faktów przemawiających za Twoją tezę. Jednak z drugiej strony jest to tylko 16 stron, zaś kazus Itachiego nasuwa podejrzenie, że może vox populi jest odmienne i, co więcej, istnieją duże szanse, że teraz w ogóle się nie ujawni w obawie przed ośmieszeniem.

Offline turucorp

Odp: Sin City
« Odpowiedź #280 dnia: Sierpień 08, 2014, 02:49:00 pm »
W sumie z drugiej strony jak widać Itachi nie jest odosobniony w swojej ocenie twórczości autora serii.

I moze wlasnie dlatego warto ustalic, o co mu wlasciwie chodzi?

N.N.

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #281 dnia: Sierpień 08, 2014, 02:54:09 pm »
W sumie z drugiej strony jak widać Itachi nie jest odosobniony w swojej ocenie twórczości autora serii.
To ja może przypomnę, jak wyglądała ocena dokonana przez Itachiego, bo odnoszę wrażenie, że nie on jeden nie czyta tego, co powiedzinao w danym temacie:

Trudne pożegnanie przeczytanie, odnośnie tomu mam mieszane uczucia. Scenariusz dobry, ale bez rewelacji z oklepanym z każdej strony wątkiem. Niezwykle uboga warstwa graficzna, mało szczegółów, podsumowując nijaki styl. Czytało się fajnie, ale żadnego zachwytu wyrazić nie mogę. Aż prosiło się, aby F. Miller przekazał narysowanie albumu komuś innego, z większym doświadczeniem.

Offline Jaroslaw_D

  • Stolnik bracki
  • *****
  • Wiadomości: 1 643
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Pokolenie TM-Semic
    • Półka z Kulturą
Odp: Sin City
« Odpowiedź #282 dnia: Sierpień 08, 2014, 03:06:30 pm »
N.N. ja nie wdaje się w tę dyskusję, gdyż po części uważam, że każdy z Was ma część racji. Rozumiem o co chodzi Itachiemu i rozumiem o co chodzi Tobie czy Turucorpowi.

Z jednej strony nie każdemu forma zaproponowana przez Millera musi odpowiadać. Mi odpowiada, ale jestem w stanie zrozumieć, że graficznie nie do każdego czytelnika może trafić, bo jest - nazwijmy to upraszczając - specyficzna. Nie dziwie się, że nie chce on sięgnąć w takim wypadku po resztę serii, bo zapewne nie wpłynie to na postrzeganie przez niego tytułu.

Rozumiem jednak równiez Was, gdyż określenie, że "powinno się oddać temat komuś bardziej doświadczonemu", co bardzo dokładnie wyjasniliście, było sporym nadużyciem i tezy tej nie da się w żaden sposób obronić. Rozumiem też Was, że ktos chcąc krytykować dzieło, przez zdecydowana większość traktowane jako wybitne i kultowe musi napisać coś więcej niż:

Cytuj
Scenariusz dobry, ale bez rewelacji z oklepanym z każdej strony wątkiem. Niezwykle uboga warstwa graficzna, mało szczegółów, podsumowując nijaki styl.

Tak to juz  - moim zdaniem - jest z krytyką tego typu komiksów, ale nie tylko. Warto mieć argumenty, aby obronić napisane przez siebie tezy, o czym nie do końca jednak Itachi zadbał.

Swoją drogą to komiks ten nie trafił w gust Itachiego, a przeciez powszechnie wiadomo, że z tymi się nie dyskutuje, co potwierdza kilak ostatnich stron wątku.

Kwestie pozostale, które podczas tej dyskusji wypłynęły pozostawie bez komentarza, bo mnie nie dotyczą więc nie będe się wtrącał ;)
"Nie potrafię podać niezawodnego przepisu na sukces, ale mogę podać przepis na porażkę: staraj się wszystkich zadowolić". - Herbert Bayars Swope

Offline Death

Odp: Sin City
« Odpowiedź #283 dnia: Sierpień 08, 2014, 03:15:00 pm »
To ja tylko przypomnę, że nijaki = niczym niewyróżniający się, niemający charakterystycznych cech.

N.N.

  • Gość
Odp: Sin City
« Odpowiedź #284 dnia: Sierpień 08, 2014, 03:17:32 pm »
Niewątpliwą głupotą z mojej strony byłoby wdawać się z Tobą w dyskusję na temat, czy komiksy są cześcią kultury masowej, czy też nie. Jednakże mam nadzieję, że zgodzisz się, iż wybitni znawcy komiksu komiks do takich wytworów kulturowych zaliczali przynajmniej jeszcze do roku 2007, a wiec grubo po publikacji Sin City.

Znawcy znawcami, a fakty faktami. Trudno zaliczać do kultury masowej coś, co się ukazuje w niedużych nakładach, adresowane jest do wąskiej grupy koneserów i wymaga pewnej erudycji czy też specyficznego obycia. Mogę się zgodzić, że w twórczości Millera można odnaleźć odwołania do wzorów znanych z kultury popularnej, ale z drugiej stony nie bardzo mogę się zgodzić z zaliczeniem nurtu noir  do kultury masowej. On był lokowany powyżej już wtedy, gdy się narodził.
Oczywiście w komiksie - jako gatunku artystycznym, który rozwinął się w ramach kultury masowej - również dziś możemy znaleźć wiele cech charakterystycznych dla kultury masowej, ale takie cechy możemy odnaleźć także w utworach wielce artystycznych, bo w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci wszystko się ze szczętem wymieszało.

Cytuj
I znowu trudno się tutaj z Tobą nie zgodzić, szczególnie w świetle 16 stron faktów przemawiających za Twoją tezę. Jednak z drugiej strony jest to tylko 16 stron, zaś kazus Itachiego nasuwa podejrzenie, że może vox populi jest odmienne i, co więcej, istnieją duże szanse, że teraz w ogóle się nie ujawni w obawie przed ośmieszeniem.

Myślę, że vox populi w wypadku "Sin City" ujawnił się już dość dawno temu, czyli w chwili, gdy ten komiks został wydany w USA i sprzedawał się jak świeże bułeczki. Został też potwierdzony bezprecedensową decyzją, by przenieść go na ekran w taki sposób, by maksymalnie wiernie odtworzyć kunsztowność jego warstwy graficznej. Potwierdzeniem tego potwierdzenia stała się decyzja o nakreceniu "Sin City 2" i inna decyzja o sfilmowaniu w podobny sposób komiksu "300".
Wobec tych faktów uważam, że głos Itachiego nie jest ani głosem ludu, ani głosem boga, ale jest - tak zwyczajnie - głosem Itachiego.

 

anything