Moim skromnym zdaniem przeprowadziliście zmasowany atak na forumowicza, który napisał, iż nie odpowiada mu warstwa graficzna SIN CITY. Kilku z was, w "żywe oczy", kpiło z niego. I to nie jest w porządku.
Po pierwsze, nie generalizuj, bo każdy z nas wypowiada sie tu we własnym imieniu, a nie w imieniu grupy.
Po drugie, w dyskusji raczej nie chodziło o to, że Itachiemu nie odpowiada warstwa graficzna SIN CITY, ale o to, że jego wypowiedzi na temat komiksu Millera zawierały sporo obraźliwych sugestii pod adresem tych, ktorym ten komiks się podobał (a podobał się wielu osobom, które wypowiadały się wcześniej w temacie, w którym zabrał głos).
Po trzecie, to sam Itachi podbijał tutaj atmosferę dyskusji, dopatrując się złośliwości i ataków tam, gdzie ludzie - dość spokojnie - pisali o tym, że mają inne zdanie, albo uważają jego opinię za przesadnie negatywną (przejrzyj ten wątek w całości - pierwsza wypowiedź Itachiego pada u dołu strony 15, to sam zobaczysz)
Po czwarte, Itachi kpiąco odniósł się do stwierdzenia, że wypowiadając się na forum powinien jednak wziąć pod uwage także wypowiedzi innych jego uzytkowników.
Po piąte: nie odpowiedział na żadne z pytań, jakie zadali mu forumowicze, którzy pragnęli merytorycznej dyskusji, a nie słownej przepychani. XZamiast tego unosił się coraz bardziej, oburzony, że wymagamy od niego czegoś takiego jak argumenty.
W moim odczuciu to Itachi kpił ze mnie w zywe oczy, ignorując to, co do niego pisałem i drwiąc z moich oczekiwań w postach nie do mnie skierowanych.
Na zakończenie pozwolę sobie zapytać, jak - Twoim zdaniem - powinniśmy byli postąpić w tym wypadku?