Autor Wątek: Usagi Yojimbo  (Przeczytany 167752 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline mykupyku

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #15 dnia: Styczeń 21, 2003, 11:24:50 pm »
Stan Sakai rysuje bardzo dobrze, wyciska z tych zwierzęcych mord tyle uroku, emocji, grymasów, oddaje wiernie architekturę i ubiory,  - naprawdę dobrze kreuje klimat historii

to prawda że upraszcza walki, ale komiks na tym nie traci, a trudno powiedzieć czy by zyskał - bo nie wiem jak to technicznie i wizualnie by wyglądało przy tak uproszczonej kresce
opyright by mykupyku

Offline dnaoro

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 25, 2003, 05:32:31 pm »
bałem się, że "pory roku" będą gorsze niż tom poprzedni (bo jak na razie pierwsze 3 tomy byly mistrzowskie, jednak porownajac je ze soba - słabły), jednak 'czwóreczka' to kolejny pokaz znakomitego komiksu. tu nie liczą się "tylko" dobre rysunki, "tylko" dobre dialogi! tu liczy się "aż" celująca CAŁOŚĆ!!!
co prawda brakuje mi w nowy tomie barwnych postaci (wrogowie uszatego jakoś nie są oryginalni), ale ogólnie jest bombowo.
po prostu bombowo.
polecam.

Offline pookie

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 25, 2003, 05:40:33 pm »
Taka karma ...

Seasons prawie tak dobre jak tom 3. Jak Sakai to robi, że poruszając się wokół badź, co bądź zamkniętej tematyki, tworzy historie ciekawe i "świeże"? Zdecydowanie polecam. Gen i Jei też są.

Taka karma...
 for Pookie

Offline ponury_jay

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 25, 2003, 09:39:11 pm »
Cytat: "dnaoro"
co prawda brakuje mi w nowy tomie barwnych postaci (wrogowie uszatego jakoś nie są oryginalni)



Mi bardzo podoba się Jei.
 :twisted:

Offline Abito_Galou

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #19 dnia: Styczeń 26, 2003, 11:42:28 am »
k... napisałem tu pare dni wyjebanie długi post o walkach w Usagim i poszedł się je... bo nacisnąłem jakieś gówno przypadkiem :(
Nie będe pisał jeszcze raz tego samego ,zresztą i tak nie ma sensu.
Moje rozważania na ten temat sprowadzały się do tego ,że w każdje opowieście samurajskiej walki na miecze stanowią b. ważny element , wręcz sztukę i  ich ukazanie odgrywa niebagatelną rolę w calym dziele.
W końcu jest to sztuka walki i przedstawienie tej sztuki na łamach filmu/komiksu/ksiązki samurajskiej powinno być realistyczne bo jest to nieodłączny element tego typu opowieści. Dla mnie to tak jakby zrobić opowieść o piratach bez statków :/
Wywalić całą sztuke...
Mimo tego "drobnego" mankamentu uwielbiam Usagiego a ostatni (który mam czyli 3 numer) b. mi się podobał i nawet troche się walki poprawiły - już widać kto kogo i jak ,ale niezbyt "fachowo" ,że tak to ujme - no ale jest :)

tylko k... gdzie we Wrocku dorwe Usagiego4?
Ktoś może mi okładke pokazać? (na stronie Egmontu coś nie moge znaleźć :? )
size=9]*odejdę z południcą*[/size]

Offline Abito_Galou

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #20 dnia: Styczeń 26, 2003, 11:45:00 am »


już znalazłem :P
size=9]*odejdę z południcą*[/size]

Offline Błendny Komboj

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #21 dnia: Styczeń 26, 2003, 01:43:55 pm »
Cytat: "Abito_Galou"
BTW. ludzie z Wrocka ----> słyszałem plote ,że w Tesco można kupić5 kaset z filmami Kurosawy za 19 zł? Prawda li to?

Łomadafaka!!! Byłoby pięknie, naprawdę pięknie bo to mój ukochany filmowiec, ale wątpię, żeby można było za 19 zł. kupić 5 kaset z filmami Kurosawy. W Polsce zostały wydane na kasetach tylko dwa jego filmy, w dodatku z okresu późnej, schyłkowej twórczości: "Sny" (wydany na początku lat 90. przez ITI i nie będący już w obiegu, chyba że niektórych starszych wypożyczalniach) i parę lat temu "Ran". Ostatni film Kurosawy, ukończony przez jego asystenta Takashi Koizumiego, pt. "Ame Agaru" ("Po deszczu") był dwa lata temu wyświetlany w kinach w jednej kopii na cały kraj (był m.in. pokazywany przez wrocławskie kino Oskar), ale na kasetach nigdy nie wyszedł (szczęśliwie był pokazywany w Canal + i udało mi się go nagrać). Filmy Kurosawy pokazywane w TV w ciągu ostatnich 12 lat (podaję w kolejności chronolicznej) to:
 - "Ci, którzy nastąpili tygrysowi na ogon"
 - "Pijany anioł" (pierwszy występ Mifune u Kurosawy, w roli gangstera umierającego na gruźlicę)
 - "Rashomon"
 - "Siedmiu samurajów"
 - "Tron we krwi"
 - "Straż przyboczna" (jakiś rok temu w TVP1), to ten film przede wszystkim stanowi inspirację Usagiegi)
 - "Zły śpi spokojnie"
 - "Rudobrody"
 - "Dersu Usała"
 - "Sobowtór" (w Canal + i ze dwa razy na TVN, wg mnie ostatnie wielkie arcydzieło mistrza)
 - "Ran"
 - "Sny"
 - "Sierpniowa rapsodia"

Jak widać, tylko dwa dni z nich są lub były w Polsce w obiegu kasetowym. W Tesco mogły być filmy z importu z Wielkiej Brytani, ale tam kosztują 14 funtów od kasety, wątpię więc, aby ich cena w Tesco mogła być aż tak niska. Niemniej zainteresowanym - i nie żałującym gotówki - polecam zakupy w Angli lub w USA za pośrednictwem internetu (www.amazon.co.uk, www.amazon.com); ostatnio zamówiłem sobie "Sanjuro - samuraja znikąd" i "Rudobrodego" na VHS; obydwa filmy w formacie panoramicznym i dobrej kopii. Natomiast ze Stanów można sprowadzić sobie filmowy debiut Kurosawy, który we wszelkich kronikach kina uważany jest za nieistniejący - "Sagę o dżudo" ("Sanchiro Sugata", 1943 - władze amerykańskie uznały film za pochwałę feudalizmu, negatyw został zniszczony, kopie podobno też - jak się okazuje, nie wszystkie). Ogólnie, zainteresowani kinem mają na Zachodzie duży wybór. U nas nie ma nic.
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Błendny Komboj

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #22 dnia: Styczeń 26, 2003, 01:54:53 pm »
Acha, zapomniałem napisać o "Usagim" :)
Porównania z kinem samurajskim narzucają się od razu  (także jeśli chodzi o kadrowanie, które bardzo przypomina montaż, panoramy i ustawienia kamery u Kurosawy). Niezależnie jednak od tych inspiracji (których zresztą Sakai się nie wypiera) jest to komiks genialny. Sprawdza się tu stara japońska mądrość i dialektyka tej kultury: "Usagi" to komiks pełen akcji, często brutalny, dynamiczny, robiony niewyszukaną z pozoru kreską - a jednocześnie spokojny, refleksyjny, buddyjsko mądry i bardzo kunsztowny, nadający się dla czytelnika w każdym wieku. O moralitetach samurajskich Kurosawy czy Kobayashiego mawia się, że są to dzieła uniwersalne; to samo można powiedzieć o Usagim. Najlepszy "komiks środka" jaki kiedykolwiek czytałem.
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Abito_Galou

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #23 dnia: Styczeń 26, 2003, 02:41:14 pm »
Komboju (tu ren):
mówisz ,że to malo prawdopodobne... ja jednak się wybiore i sprawdze :)

widziałem:
- Yojimbo
- Ame Agaru (też nagrałem na vhs'e z C+ )
- Ran (do wypożyczenia w Beverly Hills)
- Sobowtór

dawniej Siedmiu Samurajów .teraz niestety nie powtarzają tego w TV :(
naszczęście w Kaazie znalazłem ,ale chyba marnej jakości :?

prócz tego jakieś 2 krótkie metraże ,tytułów nie pamiętam :/
(jeden o wspinających się alpinistach ,a drugi o duchach leśnych i małym chłopcu ,albo dziewczynce? nie pamiętam :( ).
size=9]*odejdę z południcą*[/size]

Offline Błendny Komboj

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #24 dnia: Styczeń 26, 2003, 02:54:45 pm »
Cytat: "Abito_Galou"
prócz tego jakieś 2 krótkie metraże ,tytułów nie pamiętam :/
(jeden o wspinających się alpinistach ,a drugi o duchach leśnych i małym chłopcu ,albo dziewczynce? nie pamiętam :( ).

Mówisz o filmie "Sny". Składa się on z ośmiu krótkich nowel filmowych o zabarwieniu baśniowo-surrealistycznym )Kurosawa sfilmował w istocie swoje sny); "krótkometrażówki", które widziałeś to dwie nowele z tego filmu: "Zamieć" i "Słońce poprzez deszcz". Ten drugi opowiada o chłopcu, który złamał prawa natury i podglądał taniec godowy lisów leśnych. Moim ulubionym "snem" jest ten, w których bohater odbywa wędrówkę po obrazach Van Gogha i spotyka samego Vincenta (którego gra Martin Scorsese).

"Rashomon" i "Siedmiu samurajów" są czasem pokazywane w Polonii 1, ale nie polecam - koszmarna jakość, włoski dubbing, "Samurajowie" skróceni prawie o godzinę (usunięty prawie cały motyw miłosny Katsuchiro i Shino plus parę innych scen).
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Abito_Galou

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #25 dnia: Styczeń 26, 2003, 03:15:27 pm »
oo to to to właśnie. Całego nie widziałem niestety.

Siedmiu Samurajów ,które ściągam z Kaazy mimo ,że mają rozdzielczośc 512x384 i podzielone na 2CD to zajmuje po 700 MB każdy!
Zaskakujące zważywszy ,że cały ,taki powiedzmy - PI ma 640 MB jeden CD i b. dobra jakość...
albo ten film jest bardzo długi albo it's a kind of magic :?
size=9]*odejdę z południcą*[/size]

Offline Błendny Komboj

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #26 dnia: Styczeń 27, 2003, 02:05:17 pm »
Cytat: "Abito_Galou"

albo ten film jest bardzo długi albo it's a kind of magic :?

"Siedmiu samurajów" trwa około 200 minut, więc jest to długi film. Jak zwykle u Kurosawy zresztą ("Sobowtór" - 170 minut, "Rudobrody" - 185, "Idiota" - 260). Rzadko filmy tego reżysera są krótsze niż 130 minut.
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Abito_Galou

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #27 dnia: Styczeń 27, 2003, 04:46:01 pm »
fakt ,brałem to pod uwage ,ale i to jest za dużo! Biorąc pod uwage długosć filmu ,jego rozdzielczość  to ten rozmiar i tak jest za duży! Albo tam wcisnęli jakieś teledyski ,albo półgodzinną reklame mieczy, albo ściągam jakiś maraton porno :?
(nie żebym się nie cieszył z takiego obrotu sprawy :D ).
size=9]*odejdę z południcą*[/size]

Offline ponury_jay

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 27, 2003, 05:36:16 pm »

Offline Voytek

Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #29 dnia: Luty 14, 2003, 09:07:29 am »
Kupilem i przeczytalem moj pierwszy ( i chyba ostatni) komiks Usagi  Yojimbo "Pory Roku".Chyba nie poczulem tego  samurajskiego - orientalnego klimatu.
Przeczytac mozna jak  sie czlowik nudzi np. w pracy , jedzie gdzies  pociagiem  bo czasu troche to zajmuje ( 190 str.) ale w sumie jest to glupiutka i prosciutka historia a raczej kilka historyjek.Rysunki mocno srednie  , juz wole  El Borbah czy Maus( do czego ja porownuje!!!) i tam  czarno-bialy rysunek  znacznie bardziej pasuje a tu  lenistwo widze i  srednie umiwejetnosci  autora.Pierwszy epizod "Wyschniete pole " jeszcze jako tako sie przyjemnie czyta ale pozniej  juz coraz gorzej.Gdybym  tak mial 11-13 lat to pewnie bym  sie zachwycal  i nie chce tu nikogo obrazic  ale naprawde tak mysle.Przeslanie , moraly,   ble,ble,ble - nie ten poziom - jak by przemawiali do dziecka.Czesto czytajac  komiks mialem skojarzenie z Dylanem Dog!!!brrr...

Epizod "Zielona Persimona" - czy ktos jeszcze zauwazyl goscinny wystep Kupusia Puchatka???  :lol:

A na poczatku mialem takie wielkie oczekiwania i nadzieje na ciekawa serie ale juz wstep Lynn Johnston mi podpadl.Towarzystwo wzajemnej adoracji!!!
Jestem rozczarowany!!!
ex, Drugs & CS!

 

anything