trawa

Autor Wątek: Usagi Yojimbo  (Przeczytany 170801 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline janjedlikowski

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #255 dnia: Październik 03, 2010, 01:06:48 pm »
Okładka i wydanie Yokai jest identyczne z oryginałem jednak moim zdaniem cena 40 złociszy za ten komiks jest ceną zaporową. Powinni wydać to w miękkiej i jak najtaniej.

Offline Thomas29Needles

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #256 dnia: Październik 03, 2010, 05:19:41 pm »
ja myślę, że tu nie chodzi o farbki, nie-farbki. Yokai to po prostu taki sobie przerywnik, historia banalna, schematyczna (w zasadzie jedna wielka nabojka)  i, co tu dużo mówić, nudna - jak zresztą większość z tych ostatnich tomików. Amerykanie uparcie twierdzą, że Usagi trzyma poziom, a mi się wydaje, że odzywa się jednak pewne zmęczenie materiału. faktycznie najfajniejszym elementem komiksu jest wypukła okładka (przyjmuję zakłady: będzie w polskim wydaniu, czy nie będzie?).
Dokładnie! Nuda, wtórność, sztampa... Najgorsze, że nie tylko Amerykanie twierdzą, iż Usagi to wciąż rewelacja ale i rodzimi krytycy komiksowi również (recenzja Wyrzykowskiego w Esensji). Cóż... Mam wrażenie, że każdy rysownik który dobrze zaczął a później zaniżył poziom będzie do śmierci wychwalany bo nie wypada o takim mówić źle :/


ramirez82

  • Gość
Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #257 dnia: Październik 03, 2010, 05:35:04 pm »
faktycznie najfajniejszym elementem komiksu jest wypukła okładka (przyjmuję zakłady: będzie w polskim wydaniu, czy nie będzie?).

Zdaje się, że o tej wypukłej okładce żartował Tomasz Kołodziejczak na panelu wydawców, nawiązując do slynnych literek z grzbietów kolekcji komiksów Rosińskiego, że próbowali takiego wypuklenia po raz pierwszy i jak na razie nie odpadło.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #258 dnia: Październik 23, 2010, 05:18:52 pm »
"Yokai"
Edytorsko Egmont stanął jak najbardziej na wysokości zadania. To istne cacuszko.
Sam komiks scenariuszowo i graficznie spodobał mi się. Co prawda w trakcie lektury momentami trochę mnie dziwiło zachowanie Usagiego, ale puenta nadała wszystkiemu odpowiedni wymiar.
Z zainteresowaniem przeczytałem też wywiad.

Watercolours rule!

Offline raj666

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #259 dnia: Październik 23, 2010, 05:56:44 pm »
A moim zdaniem komiks wypadł naprawdę blado. Kolory były płaskie a historia nic nie wnosząca ani nawet ciekawa. Ot takie byle co, do zapomnienia. Już w sumie nie pamiętam o co chodziło.

Offline Dariusz Hallmann

  • Szafarz bracki
  • *****
  • Wiadomości: 3 391
  • Total likes: 2
  • Batman: Ben Affleck Case
Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #260 dnia: Październik 23, 2010, 07:21:54 pm »
A moim zdaniem komiks wypadł naprawdę blado. Kolory były płaskie a historia nic nie wnosząca ani nawet ciekawa. Ot takie byle co, do zapomnienia. Już w sumie nie pamiętam o co chodziło.
Jak by nie było, to wydanie okazjonalne. Historyjka jest prosta, ale jeżeli lubisz Usagiego, to przy ostatniej planszy powinieneś poczuć dreszcz.
Płaskie kolory? Na pewno nie do takich kolorów przyzwyczaił nas komiks amerykański. Dla mnie kolory w "Yokai" są kunsztowne i działające na wyobraźnię.

A okładka cudowna jest, nie? :)
 

Offline hans

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #261 dnia: Październik 23, 2010, 10:20:22 pm »
Zgodzę się, że edytorsko i graficznie jest super. I zgodzę się, że scenariuszowo leży. A to, że jest to wydanie okazjonalne może tłumaczyć, czemu historia nic nie wnosi, ale też tym bardziej mogę wymagać naprawdę mocnej historii. Moim zdaniem Sakai popadł w rutynę i po prostu strzelił historię na szybko
Spoiler: pokaż
 o tym, jak Usagi nieświadomie w jeden wieczór ratuje świat
. W tym kontekście zabawny jest wywiad z nim, w którym mówi głównie o tym jak szybko - w porównaniu do początków jego kariery rysownika - jest w stanie obecnie zrobić jeden zeszyt. Widać, co teraz zaprząta jego myśli :smile:
« Ostatnia zmiana: Październik 23, 2010, 10:24:06 pm wysłana przez hans »

Offline raj666

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #262 dnia: Październik 24, 2010, 01:30:11 pm »
Jak by nie było, to wydanie okazjonalne. Historyjka jest prosta, ale jeżeli lubisz Usagiego, to przy ostatniej planszy powinieneś poczuć dreszcz.
Płaskie kolory? Na pewno nie do takich kolorów przyzwyczaił nas komiks amerykański. Dla mnie kolory w "Yokai" są kunsztowne i działające na wyobraźnię.

A okładka cudowna jest, nie? :smile:

Coraz mniej lubię Usagiego właśnie z każdym nowym albumem, a historie   jak Yokai wcale nie pomagają. A akwarele są marne, wyglądają jak   zrobione na kompie. Po co zawracać sobie głowę akwarelą jak efekt jest   marny. Chyba że to były wprawki. W każdym razie co można zrobić z   akwarelami to pokazał Vink w Podróżach He Pao, ale on ćwiczył ponad 20 lat. W porównaniu z tym kolory w Yokai to nędza.
 

Offline Thiago

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #263 dnia: Październik 24, 2010, 01:45:37 pm »
Faktem jest że od 17-go może 19-go albumu zbiorczego - z Usagim coś się stało i zwyczajnie oklapł. Historyjki są sztampowe, przypominają coś, co już wcześniej autor w serii opowiadał itd... A rysunki robione coraz szybciej i nie dokładnie, co jeszcze kiedy wydaje To egmont, wygląda jak kserówki, przynajmniej "Most Łez" który zakupiłem.
Niestety pewnie nie ma rady, na to aby coś w Usagim ponownie drgnęło, liczę na to że chociaż Stan Sakai wróci, do dawnych wątków przewodnich które spajały całość serii... Może dojdzie w końcu do mitycznej wojny ze złym panem Hikiji, który też z ciekawej tajemniczej postaci stał się tylko wspomnieniem... Szkoda, szkoda szkoda. Brakuje jakiegoś przełomu w serii...   

Offline ljc

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #264 dnia: Październik 24, 2010, 01:58:29 pm »
Yokai ratuje jedynie pointa, ale marny to ratunek, skoro komiksu uratować się nie da - historia jest jak cienki rpg dla nastolatków, owszem jest patent i ostatnia plansza kosi, ale to za mało, zdecydowanie za mało, żeby uratować całość - zabrakło w tym komiksie przede wszystkim tego, co było jego siłą: bogatego tła i wielowątkowości. 

już lepiej, żeby wydali w hc oversize jakiś wcześniejszy tomik

wydanie super, tylko że wolałbym taką zawartość, a nie opakowanie
tamtam!

Offline CD Jack

  • Moderator
  • Stolnik bracki
  • *
  • Wiadomości: 1 427
  • Total likes: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie lekceważ potęgi wyobraźni!
    • Centrum Komiksu
Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #265 dnia: Listopad 20, 2010, 03:40:01 am »
Jacek "CD Jack" Gdaniec
- - -
Centrum Komiksu: www.facebook.com/CentrumKomiksuPL
- - -

Offline Death

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #266 dnia: Listopad 29, 2010, 08:04:47 pm »
Usagi Yojimbo: The Special Edition by Stan Sakai - video preview

Piękna rzecz.
W sumie to sprzedając swoje 7 pierwszych tomów PL, można za podobną kasę kupić to wydanie (z małą dopłatą).
Najbardziej istotna jest dobra sprzedaż "Ronina".  :smile:

Offline Anonimowy Grzybiarz

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #267 dnia: Grudzień 04, 2010, 02:45:04 pm »
WOW. Świetne wydanie! :o

Offline nomada

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #268 dnia: Kwiecień 27, 2011, 11:47:38 am »
Właśnie przeczytałam Yokai i niestety generalnie zawód. Wydane jest to bardzo fajnie. Ale historia nieszczególna. A pomalowany Usagi jakiś taki bez wyrazu.
Wiele razy zdarzało mi się przy tych dawno wydanych tomach, czytać powolutku, z napięciem przyglądając się każdej planszy i wyczekując rozwoju sytuacji. Tym razem nic z tego.
Rysunki nie wydają mi się w ogóle takie "kaligraficzne" jak niegdyś. Kolor położony bez większego sensu, jakby przypadkowo i nieadekwatnie do historii (to niby noc z horroru ma być?). I do tego historyjka, która owszem ma puentę, ale ona nie nadrabia za słabość reszty scenariusza, który nie trzyma w ogóle w napięciu i nie porusza...
Jak usłyszałam o kolorach w Usagim, to marzyło mi się coś takiego, jak Corto w akwarelach ...

Offline freshmaker

Odp: Usagi Yojimbo
« Odpowiedź #269 dnia: Listopad 18, 2011, 03:24:21 pm »
jestem po najnowszym tomie usagiegi i niestety jest denny. miałem wrażenie jakbym ten komiks czytał już wcześniej ze 3-4 razy.
Spoiler: pokaż
jei zabija wszystko i wszystkich na koniec zaganiają go w kozi róg, gdzie ginie i przenosi się do kolejnego ciała.
. odgrzewany kotlet.
"...żyję jak król i łamię non-stop prawo..."
mój ulubiony aktor antysemita Mel Gibbons

 

anything