Autor Wątek: Czasem słońce, czasem deszcz  (Przeczytany 2418 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kormak

Czasem słońce, czasem deszcz
« dnia: Luty 01, 2005, 03:47:34 pm »
Czy są tu jacyś fani filmów z Bollywood?

"Czasem słońce czasem deszcz" to już dla mnie film kultowy.
Bardzo dobry artykuł o jego fenomenie:
http://serwisy.gazeta.pl/film/1,62086,2491908.html

Offline smiglowa

Czasem słońce, czasem deszcz
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 01, 2005, 07:10:38 pm »
Filmu jeszcze nie widziałam (tylko trailler i materiał w Wiadomościach), ale chyba mi się spodoba:)
Oglądałam kiedyś program o Bollywood - o aktorach, lekcjach tańca i śpiewu, o reżaserach i pisaniu scenariuszy - przedstawiono cały tamtejszy przemysł filmowy i nie mogłam się nadziwić, że ktoś w ogóle te fimy ogląda! Całkiem inne kino niż to, które znamy z USA czy Europy!
A potem Martyna Wojciechowska (w którymś ze swoich programów)próbowała dostać rolę w filmie w Bollywood i chociaż aktorka z niej żadna, w dodatku blondynka, bez trudu dostała się na plan teledysku. Jeden z reżyserów powiedział, że kręci się tam 700 filmów rocznie!!!
To się nazywa przemysł!
Cieszę się, że do Polski dotarł wreszcie film z tamtej strony świata, chociaż ciekawi mnie, czy się rodakom spodoba. Kino indyjskie zasługuje na uwagę!

Offline adiego

Czasem słońce, czasem deszcz
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 02, 2005, 09:53:26 pm »
Podobno rozdaja chusteczki przed kazdym seansem, bo praktycznie kazdy wychodzi z niecho z placzem... Czy to prawda?
Z kolei inna opinia, to taka, ze mozna miec na tym filmie niezle "zlewy" przez pierwsza godzine, a potem juz jest totalnie nudno.
Ale mam zamiar isc na ten film, z kobieta "ofkors";)
\"Przemiany sa po to abys byl lepszy!"

Offline Kormak

Czasem słońce, czasem deszcz
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 03, 2005, 08:52:21 am »
Oj, co kto lubi. Część pierwsza, "indyjska" jest dla mnie o tyle ciekawsza, bo muzyka i piosenki są bardziej, że tak niezręcznie się wyrażę, "etniczne" - wspaniałe rytmy, śpiew i tańce, kolorowe stroje etc. etc.
W części "londyńskiej" tańce i piosenki i stroje są, powiedzmy "europejskie" - ale to jest dla mnie o wiele bardziej śmieszne i tu można popłakać się ze śmiechu. A humoru sytuacyjnego i komedii więcej w części "indyjskiej" i ogląda się to naprawdę świetnie. Para głównych bohaterów jest super, znakomita "chemia" między nimi na ekranie. Sposób ekspresji kojarzy mi się z filmami Made In Hongkong, a główny bohater zachowuje się momentami jak Jackie Chan.

Offline greah

Czasem słońce, czasem deszcz
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 03, 2005, 11:19:44 am »
w najnowszym Przekroju jest artykuł na temat Bollywood a co za tym idzie napomknięcie o tym filmie więc jeśli jest ktoś zainteresowany to zapraszam do lektury. dodatkowo może przeczytać krótki "wywiad" z tamtejszym bożyszczem tłumów, który urósł do miana bóstwa.

samego filmu jeszcze nie widziałem...i pewnie nie zobaczę, bo mimo tego że czytałem na jego temat całkiem pochlebne recenzje to nie potrafię się przemóc do tamtejszych produkcji. odrzuca mnie ta kiczowatość i melodramatyczna otoczka

Offline CaveSoundMaster

Czasem słońce, czasem deszcz
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 03, 2005, 05:23:20 pm »
O Bollywood dowiedziałęm się trochę z czytanki na lekcji j. angielskiego. Ciekawe...
url=http://www.last.fm/user/CaveSoundMaster]Last FM[/url]

 

anything