Formaldehyt ---> dziwi mnie ta cala dyskusja. Starasz się udowodnić, że piractwo jest wymuszone trudną sytuacją przykladowej rodziny (to chyba nie nadinterpretacja?)
Argument z kompem od bogatego wujka przyjmuje (choc jest wydumany) - swoją drogą analogia z porsche 911 od wujka jest jak najbardziej właściwa i ciekawi mnie dlaczego unikasz odpowiedzi na to pytanie? Zatem -
czy wg Ciebie owa przykladowa rodzina POWINNA sciagac/kupowac piraty czy nie? To bardzo proste pytanie i nie gadajmy bez sensu o szerszym aspekcie tej sprawy etc., bo w ten sposob dojdziemy do tego, ze piraty kupujemy (i mozemy) dlatego, ze na nas sie Zachód w Jałcie wypiął
Proste pytanie, prosta odpowiedz - tak lub nie?
Bo wg. mnie - nie, nie powinna. Gry są towarem luksusowym. Rozumiem, ze każdy by chciał choć odrobinę luksusu (nawet tego najmniejszego), ale jesli go na to nie stac... to go nie stac i nie uspawiedliwia to faktu KRADZIEZY.
Wydaje mi się, ze Ty starasz się mówić o tym co powoduje fakt popularności piratów (i tu się z Toba zgodze, że to bieda spoleczenstwa), a my mowimy o tym czy na tą popularność powinno być tzw. przyzwolenie spoleczne (i tu już wydaje mi się, że jesteś skłonny przyzwolić na takie zachowanie - tak wynika z tego co piszesz i nie jest to jak wynika z dyskusji tylko moje wrazenie).
A krucjaty nastolatków jak słusznie zauważył Gambit są IMO wiele więcej warte niż rozmowy dorosłych graczy. Stare dobre przysłowie mówi "czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał", lub "czym skorópka za młodu nasiąknie...". I są to święte słowa. Bo jeśli dzieciak (przepraszam za uproszczenie) się nauczy, że nie może kaść to kraść nie będzie. A jeśli zobaczy, że w sumie może i nikomu to nie przeszkadza, a wręcz społeczeństwo głaszcze go po główce mówiąc "kradnij Jasiu, bo Ty tak cieżko w domu masz..." to nie muszę chyba mówić do czego to prowadzi.
Acha, gwoli ścisłości. Gry oryginalne kupuję. Nie 1 w miesiącu. Nie stać mnie na to. W ciągu roku może są to 3-4 gry. Jak? Gdzie? Różnie. Tak jak wielu zauważyło - w serii extra klasyka są tanie a dobre tytuly, czasem trafi sie cos z pismem, rozwiazaniem jest też Allegro, a czasem jak czlowiek jest zdesperowany to kupuje sie oryginal w dniu premiery (vide. Baldurs Gate, Planescape: Torment, a wkrótce pewnie Silent Hunter 3)