Formaldehyd: Piszesz, że niepochwalasz piractwa, ale tłumaczysz osoby, które kradną. Może jako " gówniarz prowadzący krucjatę przeciwko piractwu" nie rozumiem, dlaczego ktoś musi kupować co miesiąc przynajmniej jedną nową grę. Nie rozumiem też "głębszego aspektu sprawy". Kradzież pozostaje kradzieżą i mimo, że twierdzisz iż to dostrzegasz po Twoich wypowiedziach można odnieść zgoła inne wrażenie.
Sam kupuję 4 - 5 gier rocznie (nielicząc tych z czasopism) i żyję.
Mam jeszcze pytanie: w różnych super i hipermarketach, jeśli ktoś (nie będący pracownikiem sklepu) ukradnie np. batonik płacą za to z reguły pracownicy danego sklepu. Uważasz, że złodziej miał prawo ukraść ten batonik, ponieważ był droższy od innych?