trawa

Autor Wątek: Kwestia moralna...  (Przeczytany 15793 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Gashu

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #45 dnia: Luty 03, 2005, 02:30:20 pm »
Cytat: "Aver"
No powiedz o co ci chodzi ,wytłumacz jaki jest głębszy sens bo ja nie jestem PRAWNIKIEM więc nie kumam o co ci chodzi. Więc dopóki nie powiesz o co ci chodzi (Głębszego sesnu sprawy) to ta dyskusja nie ma sensu.


Również czekam z niecierpliwością  ;)
Powoli zaczynam mieć wrażenie, że F. napisał to co napisał, a teraz stara się w tego wykręcić mówiąc o "głębszym sensie", "otwartości" i tym podobnych oraz sprowadzając współrozmówców do roli "nastoletnich krzyżowców"  :roll:
  :lol:
Być może ja - podstarzały krzyżowiec -  jednak się mylę i F. zechce się z nami podzielić swymi przemyśleniami.
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline Formaldehyd

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #46 dnia: Luty 03, 2005, 03:47:19 pm »
Cytat: "Gash"
Cytat: "Aver"
No powiedz o co ci chodzi ,wytłumacz jaki jest głębszy sens bo ja nie jestem PRAWNIKIEM więc nie kumam o co ci chodzi. Więc dopóki nie powiesz o co ci chodzi (Głębszego sesnu sprawy) to ta dyskusja nie ma sensu.


Również czekam z niecierpliwością  ;)
Powoli zaczynam mieć wrażenie, że F. napisał to co napisał, a teraz stara się w tego wykręcić mówiąc o "głębszym sensie", "otwartości" i tym podobnych oraz sprowadzając współrozmówców do roli "nastoletnich krzyżowców"  :roll:
  :lol:
Być może ja - podstarzały krzyżowiec -  jednak się mylę i F. zechce się z nami podzielić swymi przemyśleniami.


Raczej nie. Skoro co niektorzy mieli problemy ze zrozumieniem prostego sformulowania i musialem powtarzac po 3 razy to ilez razy musialbym naswietlac prawno - moralne zawilosci? Nawet ja nie jestem tak cierpliwy. I z niczego nie nie wycofuje. A tym bardziej z pietnowania gupoty producentow gier narzucajacych ceny z kosmosu...
 am the son of a bitch and Edgar Allan Poe.

Offline Aver

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #47 dnia: Luty 03, 2005, 04:56:08 pm »
Cytuj
A tym bardziej z pietnowania gupoty producentow gier narzucajacych ceny z kosmosu...


Nie wiem czy wiesz ale robienie gier kosztuje i to nie tak mało. Producent ustala tak cenę żeby zwróciły się koszty produkcji i jeszcze coś zarobić (To nie jest organizacja charetatywna). Na zachodzie takie ceny i tak te ceny nie są zbyt wysokie więc producent nie będzie obniżał cen bo wschodnie kraje są zbyt biedne.

Cytuj
Raczej nie. Skoro co niektorzy mieli problemy ze zrozumieniem prostego sformulowania i musialem powtarzac po 3 razy to ilez razy musialbym naswietlac prawno - moralne zawilosci?


Szkoda że wymigujesz się od odpowiedzi bo by mogła się zacząć sensowna dyskusja poparta argumentami z Obu stron.

Pozdrawiam Aver
 good general does not lead an army to destruction just because he knows it will follow.

The Tactica Imperium

Squall

  • Gość
Kwestia moralna...
« Odpowiedź #48 dnia: Luty 03, 2005, 05:51:59 pm »
Formaldehyd: Piszesz, że niepochwalasz piractwa, ale tłumaczysz osoby, które kradną. Może jako " gówniarz prowadzący krucjatę przeciwko piractwu" nie rozumiem, dlaczego ktoś musi kupować co miesiąc przynajmniej jedną nową grę. Nie rozumiem też "głębszego aspektu sprawy". Kradzież pozostaje kradzieżą i mimo, że twierdzisz iż to dostrzegasz po Twoich wypowiedziach można odnieść zgoła inne wrażenie.
Sam kupuję 4 - 5 gier rocznie (nielicząc tych z czasopism) i żyję.
Mam jeszcze pytanie: w różnych super i hipermarketach, jeśli ktoś (nie będący pracownikiem sklepu) ukradnie np. batonik płacą za to z reguły pracownicy danego sklepu. Uważasz, że złodziej miał prawo ukraść ten batonik, ponieważ był droższy od innych?

Offline Gashu

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #49 dnia: Luty 03, 2005, 08:01:44 pm »
Cytat: "Squall"
. Nie rozumiem też "głębszego aspektu sprawy".


Być może dlatego, że w tym przypadku coś takiego nie istnieje. O "głębszym aspekcie sprawy" można dyskutować, kiedy głodna osoba ukradnie worek ziemniaków. W omawianym przypadku, mamy doczynienia ze zwykłą  niczym nieusprawiedliwioną kradzieżą,  a to czy dokonuje jej osoba zarabiająca 800 zł, czy 8000 nie ma tu nic do rzeczy.

A pisząc o "cenach wziętych z kosmosu" F. w doskonały sposób udowodnił, że nie ma pojęcia o czym pisze.
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline Dabi

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #50 dnia: Luty 03, 2005, 08:20:42 pm »
Zawsze lubiłem krzyżowców ale akurat w tej kwestii się z nimi nie zgodzę  

Zostawię to swojemu sumieniu czy przez to jakies dziecko projektanta gry pójdzie spać głodne bo nie dostanie kolacji przez to że ściagnę grę z netu czy nie.

Najciekawsze, że ostatnio trendy stało się... "a ja mam originalną grę a Ty nie ? I mam tą najnowsza "Krwawe maszynki do miesa V" z koszulką w wersji de luxe" "A Ty nie !! buahaha ale z Ciebie baran"  

Najśmieszniejsze że nie zdarzylo mi sie ściagać gier z sieci bo szkoda mi na to łacza a jedyna w jaką grałem długo ma licencję freeware

Dabi przyszły prawnik administratywista :lol:
eśli coś wydaje się trudne , to pewnie takie jest

Offline Aver

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #51 dnia: Luty 03, 2005, 08:25:41 pm »
Cytuj
Najśmieszniejsze że nie zdarzylo mi sie ściagać gier z sieci bo szkoda mi na to łacza a jedyna w jaką grałem długo ma licencję freeware


Enemy Territory rulez :)

Pozdrawiam Aver
 good general does not lead an army to destruction just because he knows it will follow.

The Tactica Imperium

Offline Formaldehyd

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #52 dnia: Luty 03, 2005, 08:26:05 pm »
Cytat: "Gash"
A pisząc o "cenach wziętych z kosmosu" F. w doskonały sposób udowodnił, że nie ma pojęcia o czym pisze.


Uwazasz ze 150 zlotych za gre w polsce to nie jest cena wzieta z kosmosu? To chyba ty nie masz pojecia w jakim kraju zyjesz.
 am the son of a bitch and Edgar Allan Poe.

Offline Gashu

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #53 dnia: Luty 03, 2005, 08:57:22 pm »
Cytat: "Formaldehyd"
Cytat: "Gash"
A pisząc o "cenach wziętych z kosmosu" F. w doskonały sposób udowodnił, że nie ma pojęcia o czym pisze.


Uwazasz ze 150 zlotych za gre w polsce to nie jest cena wzieta z kosmosu? To chyba ty nie masz pojecia w jakim kraju zyjesz.


Gry kosztujące tyle są w zdecydowanej mniejszości. Większość nowości mieści się w przedziale cenowym 80-140 zł. Poza tym na rynku jest cała masa tytułów, których ceny nie przekraczają 30 zł.
Poza tym, jakiekolwiek by ceny nie były, kradzież pozostaje kradzieżą.
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline Aver

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #54 dnia: Luty 03, 2005, 10:31:29 pm »
Cytuj
Uwazasz ze 150 zlotych za gre w polsce to nie jest cena wzieta z kosmosu? To chyba ty nie masz pojecia w jakim kraju zyjesz.


To nie wina producenta że tyle go kosztuje wprodukowanie gry ,on może wynająć jednego programistę i jednego grafika którzy będą pracowali w piwnicy na starych kompach - wtedy cena by była znacznie mniejsza ale kto by w to grał? Ty chaba sobie nie zdajesz sprawy że gry nie biorą się z kosmosu ,że proces tworzenia gry trwa bardzo długo ,że twórcy biorą krocie za swoją prace ,a cena 150zł w innych krajach wcale nie jest duża (Właściwie to na zachodzie gry są wydawane przeważnie drożej ale dystrybutorzy starają się je obniżać na maxa jednak oni też muszą zarobić ,a producent nie sprzedaje im prawa do sprzedaży za 5zł)

Pozdrawiam Aver
 good general does not lead an army to destruction just because he knows it will follow.

The Tactica Imperium

Offline Formaldehyd

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #55 dnia: Luty 03, 2005, 10:47:49 pm »
Cytat: "Aver"
Cytuj
Uwazasz ze 150 zlotych za gre w polsce to nie jest cena wzieta z kosmosu? To chyba ty nie masz pojecia w jakim kraju zyjesz.


To nie wina producenta że tyle go kosztuje wprodukowanie gry ,on może wynająć jednego programistę i jednego grafika którzy będą pracowali w piwnicy na starych kompach - wtedy cena by była znacznie mniejsza ale kto by w to grał? Ty chaba sobie nie zdajesz sprawy że gry nie biorą się z kosmosu ,że proces tworzenia gry trwa bardzo długo ,że twórcy biorą krocie za swoją prace ,a cena 150zł w innych krajach wcale nie jest duża (Właściwie to na zachodzie gry są wydawane przeważnie drożej ale dystrybutorzy starają się je obniżać na maxa jednak oni też muszą zarobić ,a producent nie sprzedaje im prawa do sprzedaży za 5zł)

Pozdrawiam Aver


Powiem Ci tak - wchodze do Empiku i widze plyte Dark Funeral za 72 zl. Sprawdzam w internecie i widze te sama plyte za 48 zl. Mozna jak sie chce i pod wzgledem finansowym wyjdzie na to samo (o ile nawet nie lepiej).
 am the son of a bitch and Edgar Allan Poe.

Offline Aver

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #56 dnia: Luty 04, 2005, 12:01:21 pm »
Powiem tak sklep to nie dystrybutor :?
Dystrybutor sprzedaje skelpowi grę np. za 50zł i to od sklepu zależy czy będzie ją sprzedawał za 51zł czy za 99zł.

Poza tym dlatego jest taka różnica pomiędzy epmikiem ,a sklepem internetowym ponieważ empik musi zapłacić za lokal ,pracowników ,ochrone itd. co w sumie jest full kasy ,a sklep internetowy opłaca tylko serwer i reszte moze robić nawet jedna osoba więc koszta są niporównywalnie mniejsze. Więc dlatego sklep internetowy ma tańsze gry bo taniej go kosztuje sprzedawanie tych gier.

I jeszcze raz zaznaczam sklep nie jest dystrybutorem gier (Z małymi wyjątkami).

Pozdrawiam Aver
 good general does not lead an army to destruction just because he knows it will follow.

The Tactica Imperium

Offline Jolo

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #57 dnia: Luty 04, 2005, 12:23:58 pm »
Formaldehyd ---> pomijam fakt, ze nie udzieliles jednoznacznej odpowiedzi na moje pytanie...

Czy naprawde uwazasz, ze fakt wysokich cen usprawiedliwia fakt kradziezy na tyle, zebys mogl dac na to przyzwolenie??
I nie pisz mi ze jako prawnik nie dajesz, bo ja nie pisze ze potepiam to jako historyk, ale jako ja. Jako zupelnie prywatna osoba, obywatel tegoz kraju, zyjacy w tych realiach.
i]Blue Moose find a new world...[/i]

Offline Formaldehyd

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #58 dnia: Luty 04, 2005, 01:08:27 pm »
Ostatni wpis w tym temacie, bo rzygac mi sie za przeproszeniem chce gdy musze powtarzac po raz 4, ze niczego nie usprawiedliwiam. Cztery razy mowilem; jeszcze nie dotarlo.  :shock: Dziekuje za uwage.
 am the son of a bitch and Edgar Allan Poe.

Offline Aver

Kwestia moralna...
« Odpowiedź #59 dnia: Luty 04, 2005, 02:02:10 pm »
Czuję się olany Formaldehyda :?. Właściwie to myślę że on sam nie wiedział co chce powiedzieć.

Pozdrawiam Aver
 good general does not lead an army to destruction just because he knows it will follow.

The Tactica Imperium