Nie powiem żeby Mroczna wieza pasowała do tego tematu... nie jest to moim zdaniem cykl nieznany, a tym bardziej niepopularny. Ja na razie przeczytałem jego 3 tomy i mi sie dosyć podobało. Historia na pewno nie jest "drętwa" jak to zostało okreslone. Wręcz przeciwnie, bohaterowie zyją na kartach powieści, zmieniają się.
Willimasa czytałem do tej pory tylko Aristoi. Ciężka ksiażka, w klimatach trochę cyberpunkowych wymieszanych z grecka stylizacją. Intersujace, ale trudne w odbiorze. Tym bardziej, ze akurat CP nie lubię i ksiązka w tym klimacie musi być wyjątkowo dobra by mnie przyciągnąć.
Stewarta Nocna straż to bardzo dziwna ksiażka. Praktycznie zaden elment osobno mi się nie podobał, a wręcz niektóre napawały obrzydzeniem i wstrętem. Jednak połaczone w całosć sprawiły, że nie mogłem sie od niej oderwaci kilkukrotnie do niej wracałem. To chyba świadczy o wielkosci powieści. Na jej tle Wskrzeiciel prezentuje sie co najwyzej blado, a w zasadzie bardzo słabo. Zupełnie nie ten klimat, marna fabuła, zupełnie nie w moim typie.