Autor Wątek: Książki, które warto przeczytać  (Przeczytany 249357 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Galvar

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #240 dnia: Listopad 10, 2005, 06:11:19 pm »
Siergiej Siniakin – „Władca mórz”.

Książka jest zbiorem czterech, dość różnych opowiadań osadzonych w rosyjskich realiach lub z rosyjskiego punktu widzenia pisanych. Podchodziłem doń z nieskrywaną ciekawością.

Pierwsze z nich – "Czas apokalipsy" opowiada o powstających z grobów kościotrupach żołnierzy Wehrmachtu. Wróży to ponoć wielkie zmiany. Jak się z czasem okazuje całe życie ludzkości ma się niebawem diametrialnie... zmienić. I na nic zdadzą się eskadry myśliwców, szybkie nawrócenia czy też naukowe poszukiwania... „Nie ma żadnej inwazji – zwykły Koniec Świata i basta!”. Zagadkowe stwierdzenia, prawda? Dodam tez, że niekoniecznie stuprocentowo prawdziwe.

Tytułowy "Władca mórz" opowiada o prezencie jaki otrzymał od swoich budowniczych car Piotr I Wielki. Jest nim drewniana łódź podwodna, którą wykorzystuje on w wojnie ze Szwedami. Jej prowadzeniem zajmują się dwaj bracia, synowie hrabiego Miagkowa: Iwan i Jakow. „Ojciec miał podwójną dewizę „Siłą i sprytem”, synowie zaś odziedziczyli podzieloną - i oczywiście Iwanowi dostała się siła a Jakowowi spryt”. Bracia wraz ze swoją załogą wykonują wiele misji w służbie jego cesarskiej mości jednocześnie wchodząc coraz bardziej w dorosłe życie i jego problemy.

"Feniks" to historia samotnego mściciela, obdarzonego zdolnością replikowania swego ciała, który eliminuje rosyjskich mafiosów. Jego prywatna vendetta ma się powoli ku końcowi. Mija bowiem dziesięć lat od wydarzenia, które zmieniło jego życie w ciągłą zemstę. W końcu zbliża się do upragnionego celu, który ma mu dać wytchnienie... Jego działania są odnotowywane w skrupulatnych raportach pisanych przez milicjantów. Przewijają się one przez całe opowiadanie swoim urzędowym charakterem nadając mu charakterystyczny wydźwięk. Sami milicjanci mieli kłopoty nie tylko z głównym bohaterem czy też przestępcami. Wystarczy wspomnieć, że „Mundurów w obwodowej składnicy MSW nie było i aktualnie wydawano je tylko tym, którzy wyjeżdżali do Azji Środkowej pilnować Czeczenów w ich niepodległej republice.”. Podobnych, zabawnych tekstów jest w opowiadaniach Siniakina więcej. Często wyśmiewa on w nich współczesną rosyjską rzeczywistość.

"Nudny wieczór na Marsie" zaś jest opowieścią o tym jak międzynarodowa wyprawa załogowa umila sobie życie psotami i zakładami. Głównym motywem przewodnim jest konkurs na najciekawsze wydarzenie, nieprawdopodobne i tajemnicze, które można realistycznie wyjaśnić. „Najważniejsze, że na Belzebubie znajdowało się to samo osławione piekło, którym straszą nas rozmaici kapłani, kiedy przestajemy ich karmić pieniędzmi.”. Jak widać opowieści są naprawdę niesamowite. Nagrodą w konkursie jest koniak, którego istnienie również nie jest tak do końca przesądzone. Przyznam, że to opowiadanie wzbudziło u mnie, zagorzałego fana fantasy, jakiś apetyt na fantastykę naukową w chociażby tak krótkiej formie.

Dobór opowiadań jest zarówno zaletą zbioru jak i jego wadą. Wadą bo każde z nich jest zupełnie inne od reszty co nieco wybija z rytmu czytania a zaletą bo poznajemy twórczość autora w różnych rodzajach fantastycznej konwencji. Mamy też do czynienia z mini powieścią quasi historyczną. „Władca mórz” jest jednak bardziej zabawą niż opowieścią osadzoną w faktycznych realiach historycznych. Dlaczego? Ponieważ jeden z jej bohaterów, car Piotr I Wielki jawi się czytelnikowi niczym mądry, inteligentny, czasem tylko nieco zawadiacki władca a w istocie był przecież wielkim okrutnikiem a momentami nawet szaleńcem o czym pisze w posłowiu Andrzej Sawicki.

Siniakin jest określany przez wydawcę mianem rosyjskiego Pilipiuka. Prawda to czy fałsz? Dobrze to czy źle? No cóż, nie tak łatwo to stwierdzić. Na pewno zaletą pisarza jest spora umiejętność zabawy motywami i schematami. Wielokrotnie zdarzyło mi się podczas lektury uśmiechnąć, choć spora część smaczków jest nieco zawoalowana. Sęk w tym aby je wyłapać. Siniakin na pewno nie jest takim samym pisarzem jak Pilipiuk, ale jest doń podobny. Posiada jednak sporą dozę oryginalności, własnej odrębności co dobrze o świadczy o nim i jego twórczym potencjale.

Charakterystyczną cechą wszystkich opowiadań jest ich otwarte, może nawet sporo, zakończenie. Niby historia dobiega końca, niby już się domyślamy co się stanie a tu... Autor urywa opowieść pozostawiając nas w niepewności. Rozmaite niedomówienia skłaniają nas do tworzenia własnych, alternatywnych zakończeń danej historii.

Książkę wydano starannie, druk jest wyraźny i prawie bezbłędny (kilka literówek). W kilku miejscach był też trochę za słaby. Cieszę się, że dzięki wydawnictwu Solaris mogłem zapoznać się z próbką rosyjskiej fantastyki, którą w wykonaniu Siergieja Siniakina szczerze polecam.

Moja ocena: 7/10
Galvar, mag z charakterem. ;-)

Republika Fantastyki i Rzeczywistości Zajrzyj!

JPII [`]...

Offline zorro

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #241 dnia: Kwiecień 26, 2006, 04:52:13 pm »
Cytat: "K-phuloz KAOX"
U mnie na półce od dawna zalega i kusi do przeczytania książka Connie Willis "Księga Sądu Ostatecznego". Mam też zbiór opowiadań "Zaćmienie". Czy ktoś czytał? Warto poświęcać temu czas?


Mam nadzieję, że w końcu skusiły? Dla mnie Connie jest jedną z jaśniejszych i bardziej inteligentnych pisarek ostatniej dekady. Jej książki charakteryzuje gorączkowa (co nie znaczy chaotyczna) i bardzo wciągająca narracja i inteligentne poczucie humoru. Wciągają nawet wrogów fantastyki (wypróbowałem!).

Pozdr

Offline zaciekawiony

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #242 dnia: Maj 07, 2006, 10:12:34 am »
Zachwyciły mnie ostatnio dwa zbiory Wiliama Tenna ,,Ludojad" i ,,Ludzki punkt widzenia". Naprawde wspaniały autor, z dużym poczuciem humoru i smaku.Podobny jest zbiór ,,Bernie Faust" Simaka, opowiadania które na długo zapadają w pamięć
Różni są ludzie na tej ziemi.

http://nowaalchemia.blogspot.com/

Offline P_A_R_T_A_V_I_S

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #243 dnia: Czerwiec 17, 2006, 08:50:47 am »
Mogę niektórych urazić (choć osobiście nie wiem czym, lecz znajdą się tacy napewno).

Ja proponuję przeczytać Biblię. Wspaniała książka i na dodatek pierwsza książka fantasty w dziejach. Co się w niej dzieje, chyba nie muszę mówić (pisać). Pewnie niektórzy się zapytają "Co ma Biblia do fantasty?". Dla większości nic, ale dla mnie, dla realisty, jest przepełniona fantastycznymi motywami (chodzenie po wodzie, uzdrawianie, sprowadzanie plag, czy nawet niestworzone stworzenia typu anioły itp.). Jak już wcześniej wspomniałem jestem realistą i jeśli mi się czegoś nie udowodni, nie uwierze. Ale wracając do tematu, Biblia jest naprawdę przydatna i można się z niej wiele nauczyć, nawet będąc ateistą (sprawdzone na sobie). Jest również ciekawa. Jedyny "-" to to, że zaraz mnie jakaś inkwyzycja za to spali na stosie lub dadzą mi bana lub coś jeszcze.

Ocena: 10/10
ówcie mi Part, Partavis, Party... Nie musicie P_A_R_T_A_V_I_S.

Popatrz (a najlepiej kliknij [tak, ty który to czytasz, do Ciebie też mówię ]) na mnie

Offline Nephren

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #244 dnia: Czerwiec 17, 2006, 09:30:22 am »
Biblia jest w porządku. Szczególnie warte polecenia są psychodeliczne wizje Ezechiela, a także cała Księga Wyjścia i Ewangelie.

Z science fiction: "Ksiega Nowego Słońca" Gene Wolfe'a, wszystkie siedem "Fundacji" Asimova, pierwsze dwie "Odyseje kosmiczne" Clarke'a i "Spotkanie z Ramą" tegoż autora, a także "Oblicza wód" Silverberga.

Z fantasy: "Pieśń Lodu i Ognia" Martina, "Opowieść o Alvinie Stwórcy" Carda oraz "Dom Obiecany" Garry'ego Kilwortha.

Z pogranicza gatunków: "Amber" Zelaznego, "Mroczna Wieża" Kinga

Z horroru: "Kruk" Poego i tegoż autora "Maska śmierci szkarłatnej", "Widmo nad Innsmouth" Lovecrafta, "Demon ruchu" Grabińskiego (rzecz trudna do zdobycia, ale bardzo ciekawa) oraz "To!" Kinga.

Offline 8jakis

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #245 dnia: Czerwiec 17, 2006, 10:16:26 am »
Biblia jest nierówna. obok kawałków pierszoklasnych : np. ksiegi machabejskie, sa fragmenty żałosne: ksiega liczb, powtórzonego prawa np. te mozna sobie darować.
 skąd wiadomo, że świat istnieje?

Offline Jaskier

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #246 dnia: Czerwiec 17, 2006, 10:56:22 am »
Jakby dawali bana za takie "potęzne" wyskoki przeciwko katolicyzmowi to od dawna off-top świeciłby pustkami :lol:

Offline Solitaire

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #247 dnia: Czerwiec 17, 2006, 02:09:32 pm »
Cytat: "8jakis"
sa fragmenty żałosne: ksiega liczb, powtórzonego prawa np. te mozna sobie darować.

Tak jakbyś powiedział, że kodeks cywilny jest żałosny.  :?
Różne funkcje, różne style.
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

Offline Nephren

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #248 dnia: Czerwiec 17, 2006, 03:01:26 pm »
Ta "nierówność" wynika z faktu, że poszczególne księgi Biblii mają różne przeznaczenie.
Ksiegi Machabejskie, Księga Wyjścia i Ksiega Rodzaju to dla przykładu opowieści, historie ludu wybranego. Z kolei Księga Kapłańska, albo Ksiega Liczb to sa prawa - przepisy, reguły, obowiązki religijne. Nie sa gorsze, dla nas po prostu mniej ciekawe. Bo Biblia to zarówno świetne opowiesci, jak tez traktaty filozoficzne i zbiory praw religijnych. Wszystko w jednym, można by powiedziec. Każdy znajdzie cos dla siebie i nie musi wszystkiego lubić.

A poza tym wszystkim, trudno oczekiwac spójności po czymś. co powstawało przez dwanaście stuleci,napisane przez dziesiętki, lub setki nieznających się nawzajem ludzi.

Offline 8jakis

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #249 dnia: Czerwiec 17, 2006, 03:05:09 pm »
Wszystko powstało z inspiracji jedenj osoby, tej Trzeciej. mogłoby byc spójne. bez tych powtórzeń niepotrzebnych (np. własnie księga powtórzonego prawa, która faktycznie jest tylko powótrzeniem księgi prawa.)
 skąd wiadomo, że świat istnieje?

Offline P_A_R_T_A_V_I_S

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #250 dnia: Czerwiec 17, 2006, 04:18:47 pm »
Cytat: "8jakis"
Wszystko powstało z inspiracji jedenj osoby, tej Trzeciej. mogłoby byc spójne...


Biblia mówi prawdę, ponieważ Bóg zainspirował jej autorów,
a Bóg istnieje bo jest tak napisane w Bibli, tak?

Co do powtarzalności Bibli, to jak już ktoś dobrze zauważył, trudno pisać  o jednym w kilku nie znając się ze sobą. I to jeszcze na przestrzeni kilku lat... Ale i tak Biblia jest Bardzo Dobrą książką fantasty.
ówcie mi Part, Partavis, Party... Nie musicie P_A_R_T_A_V_I_S.

Popatrz (a najlepiej kliknij [tak, ty który to czytasz, do Ciebie też mówię ]) na mnie

Offline Jimmy

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #251 dnia: Czerwiec 18, 2006, 08:06:10 am »
Cytat: "P_A_R_T_A_V_I_S"
fantasty.

Dżizas, co to za nowomowa? :roll:
Gatunek nazywa się fantasy, a "fantasty" to dopełniacz od nazwy miłośnika/pisarza tego gatunku...

Offline Błękitny_anioł

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #252 dnia: Czerwiec 19, 2006, 09:02:18 am »
Świetne są książki Jacka Piekary szczególnie przygody Mordimera Madderdin. Polecam też Neila Gaimana "Lustra i Dym"

Offline Skavenblight

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #253 dnia: Czerwiec 19, 2006, 06:11:06 pm »
Co do Biblii, to najlepsza jest i tak Apokalipsa. Genialne dzieło.
Cytat: Kapitan Hak
No właśnie, apeluję do posiadacza toksycznych skarpet papy Noigula o bezzwłoczne wypranie ich w święconej wodzie Sigmara.

Offline P_A_R_T_A_V_I_S

Książki, które warto przeczytać
« Odpowiedź #254 dnia: Czerwiec 19, 2006, 06:27:30 pm »
Cytat: "jimmy"
Cytat: "P_A_R_T_A_V_I_S"
fantasty.

Dżizas, co to za nowomowa? :roll:
Gatunek nazywa się fantasy, a "fantasty" to dopełniacz od nazwy miłośnika/pisarza tego gatunku...


I Ty mi tłumaczysz zasady pisowni w kraju, w którym prezydent nie umie się wysłowić, a jego brat nie zna hymnu (czy na odwrót, w końcu to bliźniaki i każdy może się pomylić)?

A tak w ogóle to dzięki, zapamiętam ;)
ówcie mi Part, Partavis, Party... Nie musicie P_A_R_T_A_V_I_S.

Popatrz (a najlepiej kliknij [tak, ty który to czytasz, do Ciebie też mówię ]) na mnie

 

anything