"Miasto i gwiazdy" Arthura C. Clarke'a - wbrew tytulowi za duzo miasta tam nie ma, ale cos sie znajdzie
(i to wizja bardzo odleglej przyszlosci)
Jako przyklady spolecznego funkcjonowania miasta to oczywiscie "1984" Orwella i "451 Fahrenheita" Bradbury'ego - ale to juz klasyczne antyutopie. Tak jak powiedziales, to latwiej znalezc. A "pozytywne" przedstawienie miast? Hmm...
A skoro juz mr.maras zdecydowal zostawic topic jako samodzielny - bo temat rzeczywiscie ciekawy - to moze oprocz wymieniania tytulow i doradzania sudrze podyskutujemy?
Jaka wizja miasta podoba się wam najbardziej / jest najbardziej sugestywna?
Jaka jest najbardziej prawdopodobna?
Jak Wy sobie wyobrazacie za 50, 100, 500 lat? Czy to koniecznie musi byc wielkie megalopolis (a propos mega: z filmow pod wzgledem wizualnym miasto to jeszcze "Judge Dredd mozna zobaczyc"
) z ogromnymi wiezowcami, latajacymi pomiedzy nimi samochodami (?), wszedzie odpadki, niebezpieczne zaulki itp itp jak to jest w "Blade Runnerze"? (bo to jest chyba najpowszechniejsza wizja i najbardziej tkwi w pamieci zbiorowej)
Jak wyglada miasto u Williamsa i Mievielle'a? (to moja prywatna ciekawosc
)