trawa

Autor Wątek: David Fincher  (Przeczytany 21228 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Jimmy

David Fincher
« Odpowiedź #45 dnia: Lipiec 14, 2005, 06:25:53 pm »
Cytat: "śmigło"
Cytuj
"Fight Club" - niestety nie widziałem, ale słysząc zewsząd opinie pewnie wskoczy na pierwsze miejsce, przed

o jimmy, to masz obowiazkowy seans przed soba ;)

No więc widziałem i rzeczywiście przyznaję - coś bardzo dobrego. Tyle, że o ile podobał mi się bardzo jako krytyka konsumpcjonizmu etc. to w jeżeli chodzi o formę i wykonanie spoilery ==>to IMO nie wyrasta ponad "Memento", "Mechanika" czy nawet słabiutkie "Hide & Seek" (gdzie rozdwojenie jest jakoś racjonalniej pokazane i trzyma się kupy w przeciwieństwie do kolesia biegającego jak pacan i bijącego się sam po twarzy...) Zaznaczam, że to opinia po jednym obejrzeniu, postaram się jeszcze raz zobaczyć i nacieszyć się tymi, wychwalanymi przez wielu tutaj, "szczegółami" i "dalszym planem".

Offline Jimmy

David Fincher
« Odpowiedź #46 dnia: Lipiec 14, 2005, 06:33:33 pm »
Fight Club ==> patrz wątek o Davidze Fincherze

Offline Maciej

David Fincher
« Odpowiedź #47 dnia: Lipiec 14, 2005, 08:18:34 pm »
Ale jaki ten film jest ZABAWNY  :lol:
Dla mnie rewelacja. Fajnie że zobaczyłeś film  ;)
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline d-s

David Fincher
« Odpowiedź #48 dnia: Sierpień 29, 2005, 10:10:23 pm »
Ogolem nie cenie tego rezysera. Owszem, Seven byl bardzo dobrym trillerem ale to koniec dobrych filmow. Alien 3 byl nudny - a samo to czyni go najgorszym z serii. Fight Club wpisuje sie nurt (moze go rozpoczal, nie wiem) trudnego kina dla nastolatkow, podobnie jak Butterfly Effect. Stara sie byc zamotany, ale mu nie wychodzi. Ktos kiedys napisal ze uwaza ten film za dobry gdyz pokazuje kariere od zera do milionera w krzywym zwierciadle - racja, jednakze takich filmow bylo duzo, wiele o niebo ciekawszych - chocby Scarface. Naprawde nie rozumiem, czemu stal sie az tak kultowy. Owszem, za pierwszym razem wydaje sie fajny. Niestety, juz za drugim niesamowicie nudzi.
Innych filmow Finczera nie widzialem i nie chce ogladac.

Offline Clayman_

David Fincher
« Odpowiedź #49 dnia: Sierpień 29, 2005, 10:30:23 pm »
Cytuj
Fight Club wpisuje sie nurt (moze go rozpoczal, nie wiem) trudnego kina dla nastolatkow, podobnie jak Butterfly Effect.

no to zes przyrownal perle do gowna

jakie sa cechy tego nurtu trudnego kina dla nastolatkow?bo ja za duzo punktow wspolnych pomiedzy fc a be nie widze
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline d-s

David Fincher
« Odpowiedź #50 dnia: Sierpień 29, 2005, 10:36:51 pm »
Star Wars i Blade Runner to SF a jednak nie maja tez za duzo cech wspolnych

Offline Clayman_

David Fincher
« Odpowiedź #51 dnia: Sierpień 29, 2005, 10:39:05 pm »
maja duzo cech wspolnych

nie kombinuj tylko wymieniaj
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline d-s

David Fincher
« Odpowiedź #52 dnia: Sierpień 29, 2005, 10:44:12 pm »
I tu i tu sa roboty i przyszlosc?

a co do tego kina dla nastolatkow (fakt, niefartowne okreslenie), to moglbym rownie dobrze nazwac go lynchem dla opornych. Chodzi mi o ogolna budowe - przez prawie caly film pokazany jest nam jeden obraz wydarzen, by pod koniec powiedziec ze dupa z tego i dzialo sie cos innego wyjasniajac jednak wszystko do konca  nie zostawiajac niczego do odgadniecia.

Offline Clayman_

David Fincher
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpień 29, 2005, 10:47:34 pm »
Cytuj
Chodzi mi o ogolna budowe - przez prawie caly film pokazany jest nam jeden obraz wydarzen, by pod koniec powiedziec ze dupa z tego i dzialo sie cos innego
ale be nie ma takiej budowy:)
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline d-s

David Fincher
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpień 29, 2005, 10:49:36 pm »
Jak nie - koles sobie zyje spokojnie majac braki w pamieci. nagle bach, odkrywa ze moze sobie zmieniac przeszlosc i stad te braki.

Offline Clayman_

David Fincher
« Odpowiedź #55 dnia: Sierpień 29, 2005, 10:53:41 pm »
to on sie pod koniec filmu dowiaduje ze moze zmieniac przeszlosc?
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline d-s

David Fincher
« Odpowiedź #56 dnia: Sierpień 29, 2005, 10:55:47 pm »
Bodajze kolo polowy, jednakze to nic nie zmienia. Ramy czasowe kazdy ma w dupie, podalem dla FC bo sadzilem ze wiadomo o co biega.

Offline Clayman_

David Fincher
« Odpowiedź #57 dnia: Sierpień 29, 2005, 11:01:51 pm »
Cytuj
Bodajze kolo polowy,
i to raczej w pierwszej polowie
i w sumie jest to raczej rozwiniecie akcji niz zaskakujace zakonczenie
Cytuj
jednakze to nic nie zmienia

wlasciwie to zmienia calkowicie ten twoj schemat
Cytuj
podalem dla FC bo sadzilem ze wiadomo o co biega.

ale miales podac wspolne cechy fc i be a nie tylko fc,nie?
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline d-s

David Fincher
« Odpowiedź #58 dnia: Sierpień 29, 2005, 11:04:03 pm »
rozwiniecie akcji? moze jeszcze zawiazanie? to jest punkt zwrotny calej akcji i o to mi chodzilo.

Offline Clayman_

David Fincher
« Odpowiedź #59 dnia: Sierpień 29, 2005, 11:08:38 pm »
Cytuj
jest punkt zwrotny calej akcji i o to mi chodzilo.

od zmierzchu do switu to tez lynch dla opornych?tez jest tam w srodku taki punkt zwrotny calej akcji
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

 

anything