Autor Wątek: David Fincher  (Przeczytany 21229 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Qraq

David Fincher
« Odpowiedź #90 dnia: Wrzesień 04, 2005, 09:30:29 am »
Cytat: "d-s"
bo nie wyglada na to

to wiem, bo inaczej nie zadalbys tego pytania. mnie interesuje czemu wg. Ciebie na to nie wyglada? konkretnie.

Offline d-s

David Fincher
« Odpowiedź #91 dnia: Wrzesień 04, 2005, 10:44:50 am »
Cytuj
konkretnie.

konkretnie to, ze piszac o biciu sie z samym soba przy okazji normalnego zycia nie zauwazasz ze do tego bicia sie z samym soba pije od jakies 1,5 strony

Offline Jimmy

David Fincher
« Odpowiedź #92 dnia: Wrzesień 04, 2005, 04:13:06 pm »
Dobra, panowie, koniec jałowych pogaduszek i picia do siebie! Chcecie rozmawiać na temat Fight Club i schizofrenii bohatera to konkretnie, merytorycznie i na temat. A nie czepiając się słówek i pisząc jednolinijkowe posty i kierując do siebie przytyki.
Rzekłem.

Offline śmigło

David Fincher
« Odpowiedź #93 dnia: Wrzesień 04, 2005, 06:46:06 pm »
Cytuj
O to ze ten film sie nie sprawdza jako zaden z wymienionych przez ciebie przez durna fabule

to czy sie sprawdza zalezy od odbiorcy. u ciebie sie nie sprawdzil, u kogos innego tak. to jak z aktorkami porno - kazdy ma swoje ulubione.
co do durnej fabuly - no coz, musisz napisac zazalenie do scenarzysty i autora ksiazki, na podstawie, ktorej film zostal nakrecony. fabula nie jest odkrywcza, nie jest tez beznadziejna, mi tam film ogladalo sie przyjemnie, na tle ton shitu jakie produkuje fabryka snow, film finchera jest zauwazalny. co wcale nie znaczy, ze to objawienie, tak jak wiele osob go potraktowalo.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Maciej

David Fincher
« Odpowiedź #94 dnia: Wrzesień 05, 2005, 08:55:44 am »
Jak widziałem film w kinie, to potraktowałem go bardziej poważnie, jako taką schizę... dopiero teraz oglądając drugi raz w tv uświadomilem sobie że ten film jest bardzo zabawny.
moim zdaniem film jest skierowany do młodych ludzi będących w kieracie nielubianej pracy, czujących że coś tracą siedząc w biurze 6 dni w tygodniu i kupujących sobie gadżety w stylu nowej komórki, czy mebeleka w ikei.


Konstrukcja filmu zaś... hmmm
jest zakręcona, ale bez przesady  :roll:
Nie rozumiem, czego można nie zrozumieć...

Już memento jest bardziej pokićkane 8)
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline bagienny

David Fincher
« Odpowiedź #95 dnia: Maj 10, 2006, 07:32:15 am »
Fight Club - ponownie, gość cierpi na bezsenność, zaczyna chodzić na spotkania chorych na raka, AA etc., w samolocie spotyka innego gościa, do ktorego wprowadza się po tym jak jego mieszkanie zrobiło bum. Pierwszy gość z drugim gościem zaczynają się prać. Staje się to na tyle popularne, że zakładają klub walki gdzie naparzają się, jest to początek historii. Moder zadowolony? ;]
Jest to, na razie, jedyny film Finchera, który spodobał mi się.
ałotny mówi helou
11. numer GNIOTA http://granice.info/
rysunki http://grafica.blox.pl
zdjęcia http://fragment.blox.pl

Offline Freudstein

David Fincher
« Odpowiedź #96 dnia: Lipiec 19, 2006, 12:50:29 pm »
FIGHT CLUB (1999)
PL="PODZIEMNY KRĄG"

Słyszałem troszkę o tym filmie i spodziewałem się mocnego kina, ale bez większych ambicji. No i w końcu obejrzałem (a zdarza się to rzadko) doskonały, amerykański, wysokobudżetowy ale bezkompromisowy obraz. Całość jest pełna symboli i jeżeli komuś wydaje się, że "Fight Club" służy jedynie do pokazywania okrucieństwa i przemocy to jest w błędzie. Fabuła pozornie skomplikowana, jest w rzeczywistości prosta i większość osób nie powinno mieć problemu ze zrozumieniem akcji. Najbardziej cieszy mnie fakt, że to nie kolejna kompromisowa i ograniczona produkcja dla mas.
"Podziemny Krąg" to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem.
10/10
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline bagienny

David Fincher
« Odpowiedź #97 dnia: Lipiec 19, 2006, 03:54:12 pm »
Cytat: "Freudstein"
FIGHT CLUB (1999)
PL="PODZIEMNY KRĄG"

Słyszałem troszkę o tym filmie i spodziewałem się mocnego kina, ale bez większych ambicji. No i w końcu obejrzałem (a zdarza się to rzadko) doskonały, amerykański, wysokobudżetowy ale bezkompromisowy obraz. Całość jest pełna symboli i jeżeli komuś wydaje się, że "Fight Club" służy jedynie do pokazywania okrucieństwa i przemocy to jest w błędzie. Fabuła pozornie skomplikowana, jest w rzeczywistości prosta i większość osób nie powinno mieć problemu ze zrozumieniem akcji. Najbardziej cieszy mnie fakt, że to nie kolejna kompromisowa i ograniczona produkcja dla mas.
"Podziemny Krąg" to jeden z najlepszych filmów jakie widziałem.
10/10

Jakie były tam symbole? Z ciekawości pytam się, a czy bezkompromisowy i nie dla mas? Spekulowałbym. Obejrzyj go ponownie i dokładnie. Lekturę też bym Ci polecił, ale pewnie tam też doszukasz się symboliki ;]
ałotny mówi helou
11. numer GNIOTA http://granice.info/
rysunki http://grafica.blox.pl
zdjęcia http://fragment.blox.pl

Offline Freudstein

David Fincher
« Odpowiedź #98 dnia: Lipiec 19, 2006, 08:08:49 pm »
Symbol walki- klubu, który założyli anonimowi ludzie jest symbolem naszej wewnętrznej chęci oderwania się od codzienności, spróbowania życia w inny sposób niż nakazują tego cywilizacyjne normy. Nie jest istotne, że bohaterowie się biją na pięści. Również dobrze mogło to być coś innego, mniej lub bardziej ekstremalnego. Walka nie ma znaczenia dosłownego. Jest dążeniem człowieka do wolności, jego irytacji wobec otaczającej go, nudnej rzeczywistości.

Motyw sprzedawcy- to symbol dzisiejszego, zagubionego człowieka. Akurat jego zagubienie polega na tym, żę nie wiedząc po co, poszedł na studia biologiczne, ale sam nie wie dlaczego? Twórcy podkreślają, że temu winna jest reklama i system- przekonanie, że jak NIE STUDIUJESZ, JESTEŚ GORSZY idealnie pasuje np. do Polski. I nie piszcie mi, że tak nie jest. Wystarczy mi jak spojrzę na niektórych moich znajomych: np. dla mojego kolegi matura i studia to najważniejsze rzeczy w życiu człowieka. :lol:  Sam tak powiedział.

Oczywiście ja nie twierdzę, że wszystko w tym filmie zawarte jest w symbolach. Są rzeczy, o których mówi się wprost w dialogach- np. motyw mieszkania bohatera i jego manii kupowania różnych bardziej lub mniej potrzebnych rzeczy, chęci posiadania (konsumpcjonizm). Samo życie.

Albo fajne też są sceny, gdzie "klubowicze" prowokują przypadkowe osoby do bicia. Takie realistyczne i subtelne, ale bardzo wymowne.

Czy ten film jest dla mas?
Na pewno nie jest to obraz, mający przyciągnąć wszystkich do kina, aby cała rodzinka i przyjaciele mogli usiąść sobie wygodnie, zjeść popcorn i bawić się do umarłego.
I jeszcze jedno- to, że film jest tak dobry wg mnie jest zasługą jego odejścia od dosłowności, pompatyczności i wyniosłości. Nie jest przez to banalny, a często filmy "z przesłaniem" są aż za bardzo naiwne i niestrawne.

Czy go jeszcze raz obejrzę?
No pewnie, kasetę mogę jeszcze mieć aż 6 dni.  :D

I pamiętaj- to tylko moja krótka interpretacja, bez szczegółów  ;)
THERE'S NO FIRE IN HELL, IT'S ONLY A MIRROR WALL ROOM... I TRIED TO MEET THE ONE WHO LOOKED LIKE THE OTHER... I ASKED HER NAME... ANNAISSE".

Offline Aixen

David Fincher
« Odpowiedź #99 dnia: Sierpień 07, 2006, 01:00:13 pm »
sorki jeśli powtarza się pytanie - czy ktoś wie może kiedy powstanie/będzie w kinach kolejne dzieło mr. Fincher'a?  :roll:

Offline 4-staczterdzieściicztery

David Fincher
« Odpowiedź #100 dnia: Sierpień 07, 2006, 03:09:05 pm »
David Fincher na FilmWeb
David Fincher na IMDB

Czyli najblizej do premiery Zodiac
A w Planach Torso i The Curious Case of Benjamin Button.
"Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny cel."

 

anything