trawa

Autor Wątek: Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku  (Przeczytany 10374 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Ribald

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 07, 2005, 03:48:56 pm »
Po co walczyć jak można wcinać spaghetti :)
Tak bym to w skrócie określił

Cytuj
niewiem czy walczyli z nami Polakami, może w Afryce


yhy, w Tobruku. Była z tego mała awantura w dowództwie, bo zasadniczo nie byliśmy w stanie wojny z Włochami. Ale jakoś to sobie wytłumaczyli. Od Szczurów Kopańskiego też dostawali wciry :)

Generalnie od upadku Rzymu, na terytorium dzisiejszych Włoch nie zaistniało jakieś mocne i rozległe terytorialnie państwo, a małe organizmy przemijały na kartach historii: Longobardowie(zagłada od nomen omen Cesarzy Ś.C.Rz), państwa kupieckie-Wenecja, Genua, która paradoksalnie upadła od odkrycia dokonanego przez własnego syna itp itd. Nie mówiąc już o walce o inwestyturę i wjazdach, które różni władcy robili na włoskie terytoria(zawsze tylko Zamek Św. Michała się bronił jeśli dobrze pamiętam). Nawet jak już risorgimento zapewniło im własne państwo(plus oczywiście postawa Prus, Francji...) to organizm ów był słabiutki. W pierwszej wojnie światowej Włosi sie strasznie wykrwawili, bo chociaż front południowy był najmniej mobilny, to ciężkie boje musieli toczyć z Austriakami(zresztą tym drugim też się to nie przysłużyło). Dlatego też nie dziw, że później w II W.Ś. mieli kiepskie morale. Zapomnieliście jeszcze w wyliczankach dodać, że dostali klepy od Francuzów, nie przekraczając nawet Alp w 1940. A jak Amerykanie otworzyli front na Sycylii robili wszystko żeby ich przypadkiem nie powstrzymać :)
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline Tancred_de_Beauville

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 07, 2005, 05:22:59 pm »
Różne armie różne morale, największe motywacje mieli Niemcy (rozkaz Hitlera), Polacy (walka o ojczyzne), Rosjanie (ani kroku wtył), Amerykanie (wojna o interesy), Anglicy, Finowie, Grecy i Japończycy (kodeks bushido).
Najgorzej było z Włochami, następnie z Francuzami (ale to raczej wina ich dowódctwa i nastawienia)... Dzielnie walczyli Norwedzy, Duńczycy skapitulowali po paru godzinach, Holendrzy po paru dniach, Belgowie mieli by szanse gdyby nie desant spadochronowy na ważne fortece (nomen omen wylądowali szybowcem na dachu bunkra). A wie może ktoś coś o Rumunach, Czechach, Słowakach, Jugosłowianach i Chińczykach, jak w ich przypadku wyglądały działania zbrojne?

Pozdrawiam
...The path where Beauty met the Beast... Elvenpath...

Offline Ribald

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 07, 2005, 05:51:31 pm »
Cytuj
A wie może ktoś coś o Rumunach, Czechach, Słowakach, Jugosłowianach i Chińczykach, jak w ich przypadku wyglądały działania zbrojne?


Rumuni- współpracowali z Osią, wysłali parę dywizji na wojnę z ZSRR. Ale chyba niczym szczególnym się one nie wsławiły

Czesi- działań nie było, na skutek układu monachijskiego musieli sie poddać

Słowacy-podobnie, tylko że kolaborowali później

Jugosłowianie-byli bitni i liczni, ale uzbrojenie mieli częstokroć na poziomie wspomnianych już abisyńskich wojowników. Poza tym dowództwo zamiast bronić się w górach, postanowiło(podobnie jak Polacy)ochraniać całe terytorium kraju. I Niemcy się po nich przejechali

Chińczycy-dostali klepy od Japończyków, ale jakoś ich tam nękali do końca wojny. Główny ciężar wojny przejęła ekipa Czang-Kaj-Szeka, przez co później komuniści byli na dobrej pozycji w latach 45-49
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline Tancred_de_Beauville

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 07, 2005, 07:58:57 pm »
No, Rumuni stracili wiele dywizji pod Stalingradem, Chińczycy mieli olbrzymie rezerwy. Czesi? A jacyś nie walczyli przypadkiem w Anglii :? ? Słowacy, pod koniec wojny zrobili nawet powstanie przeciwko Niemcom, i czekali na Armię Czerwoną.

Pozdrawiam
...The path where Beauty met the Beast... Elvenpath...

Offline Baldwin

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 08, 2005, 12:00:55 am »
Tak, Czescy piloci na pewno brały udział w Bitwie o Anglie.
Jakies czeskie pododdziały na pewno brały udział w potyczkach we Francji w 1940 i chyba w Afryce.Czeski wklad nie należy do znaczących.
A Rumuni rzucili do walki całkiem liczne siły, tyle tylko,ze nedznie wyposażone.Pozorna siła wojsk rumunskich była zresztą jedna z przyczyn klęśki Stalingradzkiej.

Offline Ribald

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #20 dnia: Sierpień 08, 2005, 09:08:20 am »
Oki, sięgając do Terleckiego (Najkrótsza historia II W.Ś. -polecam)

Cytuj
Tak, Czescy piloci na pewno brały udział w Bitwie o Anglie.


Dywizjon 310 :)

Cytuj
chyba w Afryce


Nie wiesz może gdzie?

Cytuj
Czeski wklad nie należy do znaczących.


Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, w jaki sposób został zj**any ich potencjał militarny przed wojną. "Byle nie bombardowali Pragi", podczas gdy polska piechota z czeskim wyposażeniem mogłaby nawet w 39' rozpędzić Niemców. Jedna z większych głupot w naszej historii

I jeszcze cosik o Włochach:

Cytuj
6.12.1940 Dowództwo nad wojskami działającymi w Pustyni Zachodniej otrzymał z rozkazu Wavella gen. O'Connor. Miał niespełna 30 000 ludzi, 275 czołgów i 120 dział

...

7.02.1941 W dwa miesiące od startu O'Connor zakończył jedną z najbardziej efektownych kampanii tej wojny , która rozwijała się stopniowo z silnego wypadu, obliczonego początkowo na zaledwie pięć dni. W ciągu dwu miesięcy kampania ta doprowadziła do zniszczenia 10 dywizji włoskich, Brytyjczycy wzięli 130 000 jeńców, zdobyli 400 czołgów i 1200 dział


A tu inny fragment o późniejszej kampanii:

Cytuj
Włoską Afrykę Wschodnią -napisał później o tej kampanii gen.Wavell-podbito w ciągu czterech miesięcy, od końca stycznia do początku czerwca. W tym czasie zniszczono faktycznie armię liczącą 220 000 ludzi , zabrano jej cały ekwipunek i zajęto obszar o powierzchni dochodzącej do miliona mil kwadratowych


lol :)
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline Tancred_de_Beauville

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #21 dnia: Sierpień 08, 2005, 12:41:49 pm »
No, Układad Monachijski był jednym wielkim nieporozumieniem, armia Czechosłowcacka posiadała świetne wyposażenie (czołgi Lt.35 i Lt.38, bodajże świetne działa, ja znam się tylko na ich czołgach) i fortyfikacje, do tego obrona łańcucha górskiego przed czołgami to zadanie o wiele łatwiejsze niż obrona kraju nizinnego. Ale 5 kolumna w tym kraju była by liczona pewnie na bardzo wielu ochotników, Niemców Sudeckich. Szkoda, że w trakcie wojny Polsko-Bolszewickiej zajęli nam Zaolzie. To wszystko rokowało na późniejszych stosunkach między państwami. Gdyby w 1938 Czechosłowacje poparła Polska być może wojna skończyła by się inaczej, może wogóle by do niej niedoszło. Ale my mieliśmy swoje krótkowzroczne plany, i odebraliśmy Zaolzie. Trzeba było wesprzeć Czechów, napewno nie skończyło by się to tragedią, być może Hitler przegrałby wojnę już w 38roku, góa w 39roku.

No Włosi w Afryce byli klepani jak mało, gdyby nie Rommel i Deutsche Africa Corps to wojna na tym teatrze działań skończyła by się dużo wcześniej. O działaniach w Afryce gdzieś czytałem, tylko nie pamiętam gdzie.

Pozdrawiam
Mirek
...The path where Beauty met the Beast... Elvenpath...

Offline Gollum

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #22 dnia: Sierpień 08, 2005, 06:14:02 pm »
Cytat: "Tancred_de_Beauville"
Gdyby w 1938 Czechosłowacje poparła Polska być może wojna skończyła by się inaczej, może wogóle by do niej niedoszło. Ale my mieliśmy swoje krótkowzroczne plany, i odebraliśmy Zaolzie.

Nierealne. Zbyt żywe były wspomnienia wojny 1919 roku, kiedy to Czesi, korzystając z faktu, że tłukliśmy się z Niemcami, bolszewikami i Ukraińcami, wkroczyli zbrojnie na cały Śląsk Cieszyński, Spisz i Orawę.

Offline TC

  • Moderatorzy
  • Steward
  • *
  • Wiadomości: 6 015
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wylogowany
Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #23 dnia: Sierpień 11, 2005, 09:57:31 am »
Sojusz z czechami nie był możliwy w 39. - spory narodowe, interesy polityków .... :roll:
RIP Gildio...

Offline Ribald

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #24 dnia: Sierpień 11, 2005, 10:12:53 am »
Były w historii dziwniejsze przypadki sojuszy przeciw wspólnemu wrogowi. Niestety..
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline TC

  • Moderatorzy
  • Steward
  • *
  • Wiadomości: 6 015
  • Total likes: 0
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wylogowany
Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #25 dnia: Sierpień 11, 2005, 11:13:17 am »
Cytat: "Ribald"
Były w historii dziwniejsze przypadki sojuszy przeciw wspólnemu wrogowi. Niestety..

mozesz podać przykład, bo nie zabardzo kojarze.... ;)  ;)
RIP Gildio...

Offline Gollum

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #26 dnia: Sierpień 12, 2005, 08:14:39 pm »
Jan III Sobieski, by pokonać Turków, wysłał nawet poselstwo do Etiopii. Wiedział, że kraj ten od setek lat, podobnie jak Rzeczpospolita, walczy z bisurmanem. A właśnie wtedy, za cesarza Ijasu I Wielkiego, Etiopia urosła na sporą potęgę. Niestety, poselstwo polskie nigdy nie dotarło do Etiopii. Nie wiadomo też, gdzie zaginęło.

Offline 8jakis

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #27 dnia: Październik 10, 2005, 09:19:33 am »
Serbowie i Bośniacy bili sie dzielnie w partyzance. Hitler trzymał tam 20 dywizji i nie pokonał Tito. I to Tito wjechał do belgradu przed Sowietami.

Najwaleczniejsi zołnierze to Wietnamczycy. Dali bobu Japończykom, Francuzom, Amerykanom i Chińczykom.
 skąd wiadomo, że świat istnieje?

Offline Bełkot

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 03, 2007, 10:41:16 pm »
Cytat: "Tiglatpilesar III"
Ciekawi mnie dziwne zjawisko, które dotyczy źołnierzy włoskich w I i II WŚ. Dlaczego wszystkie ich wielkie ofensywy są powstrzymywane siłami 5 razy mniejszymi ?

W tej chwili nie kojarzę takiej ofensywy. Podaj jakiś przykład.
Cytat: "Tiglatpilesar III"
(...)Rzucę paroma liczbami. Włoskie działania w Afryce północnej. 250 000 włochów pod wodzą księcia jakiegośtam nacierało na Egipt, broniony przez 35 000 brytyjczyków. Anglicy wzięli 180 000 jeńców...

Cytat: "Ribald"
7.02.1941 W dwa miesiące od startu O'Connor zakończył jedną z najbardziej efektownych kampanii tej wojny , która rozwijała się stopniowo z silnego wypadu, obliczonego początkowo na zaledwie pięć dni. W ciągu dwu miesięcy kampania ta doprowadziła do zniszczenia 10 dywizji włoskich, Brytyjczycy wzięli 130 000 jeńców, zdobyli 400 czołgów i 1200 dział

Te cyfry są zwodnicze. Zacytowaliście *brytyjskie* OdB z operacji Compass, *brytyjskie* szacowanie sił włoskich oraz liczbę jeńców jaką *Brytyjczycy* podali do wiadomości, że podobni wzięli. W rzeczywistości Włosi dysponowali ok. 60-70 tysięcy żołnierzy piechoty, przeciwko ok. 40 000 Brytyjczyków (w dodatku skoncentrowanych i zmechanizowanych).

Żeby dobić do jak najwyższej cyfry jeńców Brytyjczycy brali w Cyrenaice do niewoli wszystkich Włochów noszących mundury. W ten sposób gros tych tysięcy jeńców stanowili kolejarze, listonosze, telegrafiści, policjanci itd.
 A mnie się podobał narkoman - oznajmia Jasio.
- Jaki narkoman ? Co ty opowiadasz Jasiu ? - krzyczy pani
- No ten co w sztabie generalnym palił skręta i mówił "Doskonały plan towarzyszu Stalin".

Offline kort

Przydatność żołnierza włoskiego w XX wieku
« Odpowiedź #29 dnia: Styczeń 11, 2007, 02:25:53 pm »
Cytat: "Ribald"

Cytat: "Baldwin"

Tak, Czescy piloci na pewno brały udział w Bitwie o Anglie.


Dywizjon 310  :)


Od siebie dodam tylko, że również w polskich formacjach można było spotkać Czechów... Np. w dywizjonie 303... ;)

 

anything