"my little eye" (rez, marc evans) - krotko fabula - 5 osob zgarnietych do internetowego reality show przez tajemnicza firme. i tyle. film nudny jak flaki, zero napiecia, obraca sie nieudolnie w konwencji snuff, ale do "red room" badz "muzane" brakuje lat swietlnych. ani to straszne, ani nie trzyma w napieciu, ani nie ma drastycznych scen (no moze z dwie sie znajda, ale niczym nie zaskakuja), extremalnej przemocy. wykonanie i krwawe efekty (a raczej ich brak...)slabe, w zasadzie do plusow bym zaliczyl tylko niektore efekty dzwiekowe. strata czasu.