David Lunch? To ten od "Blue Burger" i "Chips at heart"? To kojarzę...
A jesli chodzi o Turbulencje 3:Heavy Metal, to obok Królowej Potepionych jeden z najlepszych filmów na jakie trafiłem. Gostek o aparycji Mansona organizuje w samolocie dla grupki "fanatycznych fanów" koncert heavy metalowy. Niestety okazuje się,ze w samolocie są sataniści-terroryści którzy próbują przejąć władzę nad światem albo coś takiego. Łapią i ogłuszają wokalsitę zespołu (pana o xywie Craven) i kogoś tam mordują. Jednak Craven jak dzielny patriota-amerykanin i w głębi serca dobry człowiek, walczy z siłami zła, morduje szataniorów, a później samemu sprowadza samolot na ziemię (bo piloci tez się okazali satanistami i popełnili rytualne samobójstwo). W kulminacyjnej scenie mówi coś w stylu ,,Panie, miej nas w opiece" , a później wszystko się kończy dobrze, i Craven zostaje uznany za bohatera narodowego. Ech... Piękny film...