trawa

Autor Wątek: Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?  (Przeczytany 110655 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline MP-ror

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 23, 2005, 09:19:04 am »
A ja na przywitanie chciałbym odradzić oglądanie japońskiego "dreszczowca" Ab-normal Beauty. Do obejrzenia tego czegoś namówił mnie kolega lubujący się w horrorach i kinie azjatyckim. Niestety z tego filmu podobały mi się jedynie ładne Japoneczki :) Poza tym znalazłem tylko chorą fascynację śmiercią, cierpieniem i krwią; bez żadnej sensownej akcji i dreszczu emocji.
hey can take our life, but will never take our FREEDOM !

Offline Dinki

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 23, 2005, 10:28:50 am »
Film nazywa się "Lot Feniksa" .Film jest remakem filmu z 1965 i traktuje o rozbiciu się samolotu na pustyni Gobi. Rozbitkowie mają żarła na miesiąc ale szanse znalezienia ich przez misje ratunkową są zerowe, wieć budują samolot, którym odlatują.
 Ale według mnie kulminacyjna sceną całego filmy jest pokazanie męskich klat i prężenie ich w rytm Outkast "Hey Ya".
Rozbitkowie tańczą i pracują, a także opalają się w 60 stopniowym upale i nie widać na nich nawet kropelki potu, nie wspominając o czymś takim jak udar słoneczny. Rozpalają ogień w pobliżu paliwa i dziwią się że wybuchło.
 Dochodzi jeszcze do spotaknia zdziczałych pustynnych rozbójników z rozbitakami.
 Wszystko polane jest jeszcze gęstym sosem moralnych wywodów całej ekipy rozbitków. Konkludując, dowiadujemy się że każdy potrzebuje kochać oraz że nie można odbierać ludziom nadzieji.

Nie wytrzymałem do końca filmu, bo doszedłem do wniosku, że "nudzenie się", samo w sobie będzie czymś bardziej wartościowsze niż oglądanie tego dzieła.

Offline MP-ror

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 23, 2005, 12:05:29 pm »
Także uważam, że Lot Feniksa został nieźle "skopany" Ciekawy pomysł ale niedorobiony. A ta scena z "Hey Ya" wchodzi do mojego kanonu najbardziej idiotycznych scen w oglądanych przeze mnie filmach.
hey can take our life, but will never take our FREEDOM !

Offline Błendny Komboj

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #18 dnia: Maj 06, 2005, 12:34:40 pm »
Cytat: "MP-ror"
A ja na przywitanie chciałbym odradzić oglądanie japońskiego "dreszczowca" Ab-normal Beauty. Do obejrzenia tego czegoś namówił mnie kolega lubujący się w horrorach i kinie azjatyckim. Niestety z tego filmu podobały mi się jedynie ładne Japoneczki :) Poza tym znalazłem tylko chorą fascynację śmiercią, cierpieniem i krwią; bez żadnej sensownej akcji i dreszczu emocji.

A dlaczego uważasz, że fascynacja śmiercią, cierpieniem i krwią nie może stanowić wartości samej w sobie?
Lord of the Rings" is a piece of crap.

Offline Viruk

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #19 dnia: Maj 10, 2005, 11:30:38 pm »
Ostatnio przypadkiem trafiłem na American Psycho 2. W jakiejś recenzji przeczytałem, że ma ciekawe zakończenie i chyba tylko dlatego dotrwałem do końca - film jest po prostu beznadziejny :roll: W niczym nie dorównuje pierwszej części, która imo była świetna. Marna "gra" aktorska, zero napięcia i nawet zakończenie rozczarowuje. Film bardzo przeciętny, omijać z daleka :!:
Mitril nadchodzi

Offline Angelus

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 25, 2005, 03:32:19 pm »
,,Człowiek który spadł na Ziemię"z Davidem Bowie...zasnęłam gdzieś w połowie znudzona.Czy ktos wie jak to sie kończy bo nie zamierzam kontynuować tej męki? :cry:
Nigdy nie pijam... wina"

Offline Angelus

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #21 dnia: Maj 30, 2005, 11:02:24 am »
Widzę, ze tylko ja ostatnio trafiam na beznadziejne filmy... :cry:
Tym razem był to ,,Wehikuł czasu" wersja najnowsza.Nie obejrzałam nawet do końca bo nie mogłam wytrzymać.Zmienili nawet motywację bohatera,udramatyzowali cały motyw zbudowania wehikułu czasu.No bo przecież motywy naukowe byłyby dla widza nieprzekonujące a strata ukochanej i próba odwrócenia złego losu to powód najlepszy, nieprawdaż?Widziałam wersję starszą i czytałam książkę dlatego byłam załamana tym filmem.Eloje wyglądali jak indianie i znali angielski oczywiscie(po 9000lat dogadali sie z gościem z XIX wieku...) :?
Szkoda gadać.Filmu nie polecam.Strata czasu.
Nigdy nie pijam... wina"

Offline Jimmy

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 30, 2005, 11:22:15 am »
No, Angelus, ciężko się nie zgodzić ;)
Najnowszą ekranizację "Wehikułu czasu" obejrzałem na komputerze daaawno temu i niewiele pamiętam, no ale...
Trochę szkoda, że miałem słabą kopię, bo niektóre efekty specjalne są całkiem ciekawe. Poza tym jednak w filmie tym nie ma naprawdę nic - ot sałbiutka hollywoodzka bajeczka przygodowa.
Podobieństwo do oryginału książkowego jest baaardzo znikome. Właściwie z dzieła Wellsa pozostał tylko motyw podróży w czasie, rok 800 000 (sic!) i podział ludzkości na dwie rasy. Cała reszta to śmiech na sali i wołanie o pomstę do nieba: bardzo ludzcy Ejolowie, którzy nie dość, że przypominają trochę jakąś wyspiarską kulturę, co podkreśla jeszcze muzyczka (Rapa-Nui???) to po 800 milleniach mówią po angielsku. I jeszcze o Ejolach - dlaczego nie bronili się przed Morlokami? Przecież nie była to delikatna rasa jak w książce, lecz ludzie jak my (inna sprawa, że i Morlokowie wyglądali na groźniejszych niż w książce). Koncepcja filozoficzna "taki jest świat, to dzień i noc" czy coś w tym stylu kompletnie się kupy nie trzyma.
O ile w książce to jeszcze nie raziło tak bardzo, to uważam, że z pożytkiem dla filmu byłoby przeniesienie czasu akcji w jakąś dużo bliższą przyszłość (i tak tyle zmieniono więc czemu by nie?). Tym bardziej, że bezpośrednią przyczyną takiego stanu rzeczy w roku 800 000 był upadek Księżyca (buahahahaha!), który odbył się w roku bodaj 2037.
Podczas podróży bohatera - nowojorczyk(!), naukowiec opętany wizją podróży w przeszłość aby zapobiec śmierci swojej ukochanej (bleh bleh - hafta można rzucić) - widać zmieniającą się ziemię, przesuwające kontynenty, rzeki żłobiące koryta, nadchodzące i cofajace się lodowce (efekty jak już powiedziałem ładne - chyba, niedokładnie widziałem na tej kopii :badgrin:) - i po tylu latach i takich zmianach ta katastrofa wciąż miałaby mieć jakiś wpływ?!
Patrząc na Morloków po prostu żal d... ściska - nie dość, że mało przerażający, to jeszcze koszmarnie niezdarni. Jedynie Irons się broni, zarówno pod względem aktorstwa (jako jedyny w filmie) jak i charakteryzacji. Ale teksty włożone w jego usta to już zpełnie inna sprawa... Scenarzystę to chyba powinni... no zresztą nieważne.
Właściwie nie ma co tu się rozwodzić, film praktycznie wszędzie dostał opinie takie na jakie zasłużył i chyba większość ludzi już o tym wie. Ale dla porządku powtórzę: duża kupa i nic więcej.

Offline Angelus

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 30, 2005, 02:21:45 pm »
Prawdę rzekłeś! ;) ja miałam dopiero teraz wątpliwą przyjemność obcowania z tymże gniotem stąd mój post.Czy mógłbyś mi przynajmniej zdradzić finał?Kończy się happy endem?Wrócił, ocalił ukochaną i żyli długo i szczęsliwie?Jak wspominałam usnęłam zmęczona tym ,,dziełem" stąd moje pytanie. ;)
Nigdy nie pijam... wina"

Offline Piter

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #24 dnia: Maj 30, 2005, 04:21:21 pm »
Cytat: "Noleen"
może i była, ale jedni nie lubią Johnnego Deppa, za coś, ja nie przepadam na Penelopa. uroda to nie wszystko. nie podoba mi sie jej gra aktorska. to tyle  ;)


Kurde, kij z Penelopą, ona w Blow to trzeciorzędna jeśli nie piętnastorzędna postać. Blow dobry film kozacki i znaleźć w tym temacie się nie powinien !
img]http://img79.imageshack.us/img79/4121/w1uo0.jpg[/img]

Offline Jimmy

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #25 dnia: Maj 30, 2005, 04:44:41 pm »
Cytat: "Angelus"
Czy mógłbyś mi przynajmniej zdradzić finał?Kończy się happy endem?Wrócił, ocalił ukochaną i żyli długo i szczęsliwie?Jak wspominałam usnęłam zmęczona tym ,,dziełem" stąd moje pytanie. ;)

Ech... żebym to ja pamiętał... ;) Ale na pewno jakiś happy end był - albo ją ocalił albo (bardziej prawdopodobne) był morał, że nie wolno zmieniać przeszłości bo tak miało być itp. itd. etc. ;)

Offline Angelus

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #26 dnia: Maj 30, 2005, 04:59:32 pm »
Mimo wszystko dzięki za odzew!
W sumie to chyba mi wisi jaki był finał bo skoro to była wersja ,,dla Amerykanów" to happy end być musiał.Zbyt wiele takich przykładów było wcześniej...
Nigdy nie pijam... wina"

Offline misio141

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwiec 18, 2005, 04:00:10 pm »
polecam nie oglądać "Szkoły Uwodzenia 2" . Naprawde gorszego filmu chyba nie oglądałem. Jaka jest pierwsza część nie wiem bo nie oglądałem, gdyż "dwójka" mnie zniesmaczyła totalnie.
Ass, gass and grass - nobody rides for free

Offline Alix

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwiec 20, 2005, 05:43:27 pm »
Zasnelam na 'Dreamcatcher'..  Wygladalo niezle, ale sie nadzialam..
W momencie kiedy walka na kiblu doszla do kulminacyjnego momentu, po prostu nie wytrzymalam.
A drugi to 'Powiedz Tak" z Lopez. O nie, nawet sie nie bede wypowiadac na ten temat..
adeszla era Kaczogrodu.

Offline Jimmy

Co ostanio oglądałeś beznadziejnego / czego unikać?
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwiec 20, 2005, 10:32:52 pm »
"Autostopem przez Galaktykę" - specyficzny humor, który nie każdemu odpowiada (mi nie do końca), na pewno sporo mu brakuje do montypythonowskiego (a tak był reklamowany), m.in. przez fakt, że jest pomieszany z "amerykańskimi patentami" na film. No i przede wszystkim to co jest strawne i śmieszne przy czytaniu, zupełnie nie sprawdza się na ekranie - przerywniki, cytaty z Przewodnika, były nużące i IMHO rozbijały rytm filmu. A żałosna piosenka na wstępie od razu słabiutko nastawiała na film... Jedyne co dobre to Marvin i kilka efektów (zwłaszcza hala produkcyjna planet - ogrom działa na wyobraźnię).