no to kolejne pytanie - jezeli robicie sobie rysnki do kolorowana, a kolorujecie na kompie to jak przygotowujecie rysunek? (chodzi mi o czyszczenie z wszelkich "kropeczek" <-ewentualne; i o to, czy dzielicie sobie calosc na strefy zakresu danych kolorow czy kolorujecie "na zywca")
parę odpowiedzi widzę już jest. to ja dodam jeszcze jedną, cholernie pracochłonna i zżera mnóstwo czasu, ale efekty czasem przygniatają. zeskanowany rysunek rozjaśnij, wrzuć do corela a potem zwektoryzuj. ręcznie oczywiście bo narzędzia do trasowania nadają się co najwyżej do śmietnika. z takiego rysunku potem robisz bitmapę o rozdzielczości 600dpi, wstawiasz do photoshopa i kolorujesz (przykład
http://www.toya.net.pl/~ewat/marti/index.php?load=fbaaco <jak chcesz zobaczyć większy, kilknij na obrazek po prawej>).
druga metoda, tylko jeśli rysunek jest bardzo wyraźny i linie czarne. skanujesz, powiększasz do 400% (proporcje zależą oczywiście od wielkości rysunku, im większy tym lepiej), konwertujesz na idnexed color (dwa kolory, czarny i biały), potem spowrotem na RGB, zmniejszasz do rozmiarów początkowych i można kolorować. niestety linie nie będą już tak idealne jak przy wektoryzacji.
co do kolorowania. czarno-biały szkic osobno, kolory osobno. dobrze byłoby grupować kolory wg. jakiegoś podobnieństwa i umieszczać je na osobnych warstwach, ale nie każdy ma tyle ramu. ^_^;;;