Autor Wątek: Pojedynek stulecia  (Przeczytany 9804 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Siekiera

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #30 dnia: Luty 14, 2005, 01:58:48 pm »
hehe, no jak już tak, to dodajmy dr.Satana i przyjaciół z "House of the 1000 corpses" i będzie totalna rzeźnia!!

Offline murderdoll

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #31 dnia: Maj 16, 2005, 07:44:13 am »
duzo shitu polecialo na ten film (freddy vs, jason), a mi sie podobal :D tak to jest, jak sa dwie postacie, na ktorych sie wychowalo :lol:
ciekawe czy plany z druga czescia wypala.... moze dorzuca kogos ciekawego :D
img]http://michalekn.fm.interia.pl/murder.gif[/img]

Offline Baldwin

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #32 dnia: Maj 16, 2005, 06:49:28 pm »
Cytat: "murderdoll"

moze dorzuca kogos ciekawego


Tak, Batmana...

Offline darksphere

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #33 dnia: Maj 16, 2005, 08:58:39 pm »
Baldwin nie musisz być taki zgryźliwy  :badgrin:

Offline Baldwin

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #34 dnia: Maj 16, 2005, 09:13:52 pm »
No co ja na to poradzę,że rodzi się we mnie chęć czynienia zła
(np uszczypliwości), gdy słyszę o filmach typu ktoś tam VS inny pajac

Offline grzEGOrz

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #35 dnia: Maj 17, 2005, 08:35:44 am »
iii tam, FvJ nie był taki zły... do poziomu najlepszych Koszmarów to mu lata świetlne brakuje, do Piątków trochę mniej :wink:, ale lepsze toto było niźli ostatnie odsłony cyklu z Jasonem, zdecydowanie lepsze. ja się nader pozytywnie rozczarowałem, bo film był nawet nawet w swojej klasie!!! (czyli mainstreamowych, młodzieżowych slasherków obliczonych na wyciągniecie kasy od małolatów). innemi słowy - dawało się obejrzeć bez zgrzytania zębami :D

Offline śmigło

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #36 dnia: Maj 17, 2005, 10:17:53 am »
ze zgrzytem, zwlaszcza jak kruger n********l karate. a jason to jason, kupa miecha, wiec moga go wrzucic nawet do filmow familijnych.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Clayman_

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #37 dnia: Maj 17, 2005, 11:10:21 am »
Cytat: "grzEGOrz"
iii tam, FvJ nie był taki zły... do poziomu najlepszych Koszmarów to mu lata świetlne brakuje, do Piątków trochę mniej :wink:, ale lepsze toto było niźli ostatnie odsłony cyklu z Jasonem, zdecydowanie lepsze. ja się nader pozytywnie rozczarowałem, bo film był nawet nawet w swojej klasie!!! (czyli mainstreamowych, młodzieżowych slasherków obliczonych na wyciągniecie kasy od małolatów). innemi słowy - dawało się obejrzeć bez zgrzytania zębami :D

dobrze gada,dac mu wodki
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline grzEGOrz

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #38 dnia: Maj 17, 2005, 02:44:26 pm »
Cytat: "śmigło"
ze zgrzytem, zwlaszcza jak kruger nap*****lal karate. a jason to jason, kupa miecha, wiec moga go wrzucic nawet do filmow familijnych.


Kruger to nie takie rzeczy robił. szczególnie w późniejszych częściach cyklu. w końcu jest demonem snu, a w marzeniach sennych najbardziej groteskowe, absurdalne, nieprawdopodobne, śmieszne i niesamowite akcje funkcjonują na równych prawach z "normalnością".

a jak latał na miotle w "Dream Child" też nie podchodzi?

Offline śmigło

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #39 dnia: Maj 17, 2005, 03:12:34 pm »
Cytuj
jak latał na miotle w "Dream Child" też nie podchodzi?

nie no klawe to bylo.
tak bardzo, ze kruger popadl u  mniew nielaske. przestalem trawic ta postac. zaczela sie robic nie tyle straszna (jesli kiedykowliek byla) co absurdalna i groteskowa.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Clayman_

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #40 dnia: Maj 17, 2005, 03:16:53 pm »
absurdalana i grostekowa to postac krugera byla od momentu w ktorym pojawil sie z czterokrotnie dluzszymi ramionami

czyli od samego poczatku
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline śmigło

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #41 dnia: Maj 17, 2005, 03:22:01 pm »
no wlasnie, gosc z filmu na film robil sie coraz bardziej smieszny a coraz mniej horrorowy. nie mowiac o tym, ze calos jest smieszna - czlowiek-pizza w metroseksualnym swtereku w paski.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline murderdoll

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #42 dnia: Maj 17, 2005, 04:35:43 pm »
Cytat: "grzEGOrz"
Krueger [...] jest demonem snu, a w marzeniach sennych najbardziej groteskowe, absurdalne, nieprawdopodobne, śmieszne i niesamowite akcje funkcjonują na równych prawach z "normalnością".

a jak latał na miotle w "Dream Child" też nie podchodzi?


Ta, kiedys tez rapował :lol:
Śmigło, chyba podchodzisz zbyt powaznie do tej postaci... czy naprawde straszyl Cie jakis tam Leatherface?? Wszystkie postaci z kultowych slasherątek są na swój sposób groteskowe. Freddy to juz klasyka, Jason mial swoje momenty ( kop w radio jakims panczurom i podniesienie maski w "Manhatanowej" czesci), Leatherface przez cale Next Generation(choc caly ten film to rodzaju satyry) czy nawet Myers przebrany za ducha.
FvsJ jest troszke inna bajka, nalezy traktowac to jako wariacje na temat tych dwoch,badz co badz, kultowych postaci. Mi film bardzo przypadl do gustu, mimo,ze nastawiony byl na typowa rozywke i nie bylo juz Cravenowskiej wizji horroru. Spodziewalem sie,ze bedzie gorzej. Tak jak w wypadku Jason X, a po obejrzeniu uznalem, ze jest to jedna z lepszych czesci cyklu.
img]http://michalekn.fm.interia.pl/murder.gif[/img]

Offline śmigło

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #43 dnia: Maj 17, 2005, 06:44:47 pm »
powiem tak - leatherface w masakrze hoopera jest przerazajacy. nie chodzi mi o to, ze biega z pila. ale to jak gunnar zagral - stworzyl kompletnego po****olenca psychicznego. nie wiadomo czy jest zly, niedorozwiniety, czy moze jedno i drugie. kruger to pajac. leatherface to morderca kanibal, ktorego mozna spotkac przy odrobinie nieszczescia w "naszej rzeczywistosci", nie w krainie snow!
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline murderdoll

Pojedynek stulecia
« Odpowiedź #44 dnia: Maj 18, 2005, 06:01:14 pm »
oczywiscie, lecz konwencja obu tych filmow jest zupelnie inna. Masz racje,  "masakra" jest nam blizsza z tego wzgledu, ze tacy pejobcany naprawde istnieja i to jest przerazajace. Poza tym gra Hansena- spojrz na jego zachowanie, gdy biega nerwowo po domu, przysiada- wyraz jego twarzu jest pełen udręki.
freddy natomiast to postac zupelnie odrealniona, bardziej "filmowa" , lecz mimo to z osobowoscia, ktora w dalszych czesciach jest byc moze przerysowana, lecz w f vs j znow czuje starego dobrego Kruegera.
img]http://michalekn.fm.interia.pl/murder.gif[/img]

 

anything