Jak narazie oglądnąłem tylko trzy pierwsze epki. Choć mam całość to magisterka skutecznie mnie odrywa od oglądania anime.
Pierwsze wrażenie? Nowy Noir, z poprawioną grafiką i równie dobrą muzyką. Trzy epki to niedużo, ale jakieś wnioski po ich oglądnięciu już się nasuwają. Podobieństwa konwencją, grafiką i muzyką do Noir są tak duże, że odruchowo oczekiwałem podobnego klimatu, ale go nie znalazłem. Porzuciłem Madlax'a po pierwszym epku marudząc na brak tego "czegoś". Oglądnąłem jednak kolejne dwa epki i tu zaskoczenie: klimat jest, ale inny, co nie znaczy, że gorszy. Rozwijane są wątki, które w Noir zostały pominięte, bohaterowie są w dużo lepszy i głębszy sposób przedstawiani, tak samo epki niosą ze sobą głębsze przesłanie.
Mam zamiar oglądnąć Madlax'a całego, wtedy może coś jeszcze dopiszę. Mam zamiar go oglądnąc, choć jest utrzymany w nielubianej przeze mnie konwencji - młoda dziewczyna biega w sukni po polu walki, wszyscy do niej strzelają, a ona trafi przeciwników pojedyńczymi strzałami bez celowania, ba! nawet bez patrzenia w ich kierunku.
Nie wiem czy to nie za daleko wysunięty wniosek, ale mam wrażenie, że serie takie są robione bardziej pod kobiecą widownię. Trup tu ściele się miejscami gęsto, ale krwi nie uświadczysz; wszystko odbywa się w piękny, by nie powiedzieć artystyczny sposób.