a nie ma jakis zasad "fizycznych" - np jak turlajac kostke przywale w figurke wroga (to mi sie przepysznie podoba)i ona spadnie ze stolu - to dalej sie bawi czy juz nie, bo opuscila miejsce walki?
iloma kostkami sie turla? do czego sluza patyczki i czy mozna nimi wybic komus oko?
Zasady fizyczne sa niedopowiedziane. Wiele osob ich nie akceptuje, ale to leszcze sa co sie bawic dobrze nie umieja. Figurke ktora sie nieopatrznie stracilo ze stolu ta menda nasz przeciwnik z powrotem stawia na stol, ale wcale nie musimy mu na to pozwalac ! Wystarczy "ej co ty robisz pajacu, chcesz w ryj ?" i od razu bedzie wiedzial co to znaczy meska gra. "Ta figurka umarla i jej nie ma !" Trzeba walczyc o swoje i nie dac sie dy**c podrzednym knypom. Przeciwnik zapewne pojdzie sie poskarzyc jak ostatni leszcz do sedziego, ale sedzia zazwyczaj jest jeszcze wiekszym leszczem i jemu tez mozna wyklarowac ze jak cos spadlo ze stolu to nie zyje i tego nie ma i niewazne jak spadlo i dlaczego. A jak sie beda klocic i pluc to pakujesz walizki i idziesz precz od tych pajacow co to nie wiedza jak sie bawic ! Zawsze mozna zagrac z mama.
zapowiada sie wysmienicie. moim ulubionym filmem jest "czas apokalipsy" - czy ta gra oddaje pieklo wojny? krwawe zmagania, amputacje, szalenstwo, oczy metne od amoku zabijania? czy moge turlac kostki wrzesczac " zdychaj smieciu!!!" czy to moze niekulturalne?
Ta gra raczej nie, bo wszystko jest w niej piekne, slodkie, rozowe i w cuksy, ale wiele zalezy od Ciebie. Mozesz pourywac swoim figurkom raczki, nozki, w ekstremalnych przypadkach glowki, powyrywac oczy i wydlubac flaki, a nastepnie pomalowac na kolor juchy i juz masz armie kombatantow gotowa do zmiazdzenia cukierasow wroga. A jak nie umiesz urywac raczej mozesz zawsze kupic sobie armie ultrahipermrocznych trupow, ale uwazaj, bo to figurynki od lat 15, tylko dla prawdziwych mezczyzn ktorzy nie ogladaja juz gumisiow na dobranocke ! Tacy nie boja sie zlego boruty czy Zyda ktory wyjdzie spod lozka i moga stawiac na polce te strachy i koszmary (ale tylko jak mama nie widzi). Mozesz wrzeszczec co chcesz, jak sie komus nie spodoba to postepuj jak wyzej.
czyli warto zabrac ze soba do gry takze noz mysliwski?
Warto warto ! Nie wiadomo czy po drugiej stronie stolu nie czai sie Wampir z Bytomia czy inny Gazownik. A niektorzy na widok noza popuszcza w majtasy i od razu sami postracaja swoje figurynki. Same plusy !
CHCE GRAC
jak nie sa z gumy to chyba spoko, chociaz przyzwyczailem sie do roznych gumowych figurek w sklepach z zabawkami, i byly srednie ale jak potworem mozna p***bac w czerep to w sumie fajna zabawa sie szykuje, praśna nawet powiem.
Te figurynki nie sa gumowe, ale za to sa male, wiec nadaja sie dla kobiet, a jak cenisz sobie anala to i Tobie do czegos przydac sie moga. Sa wielofunkcyjne, nie zepsuja sie od takich praktyk, tylko trzeba polakierowac zeby wskutek nich farba nie zeszla.
A niektore potwory maja fajoskie kly i ostrza ktorymi mozna komus zrobic z twarzy ukladanke !
znaczy mam je malowac w fabryce?
Jesli chcesz zeby byly malowane fabrycznie, to tak.
czy sa jakies wzory malowania? bo kurde zawsze mialem problemy z plastyka, no i mam kiepska manualnosc w dloniach, wiec predzej wykurwie z nerwow te figurki i farbki przez okno niz cos pomaluje - tak mialem z zolnierzykami, ktore kupil mi moj dziadek (niech ziemia mu lekka bedzie), wszystkie wylecialy wpizdu. mam sie pozniej denerwowala, ale jej przeszlo.
Sa wzory, poniewaz wraz z figurynka dostajesz ultrahiperklawa karte z obrazkiem ktory mozesz zafaflunic od razu, obmacac i ucalowac jesli to seksowna figurynka (tzn jesli Cie podnieca kawalek olowiu). Masz tam kolorki i wystarczy jak pacniesz w to samo miejsce tym samym kolorkiem i tadam ! Piekna figurynka jest fertiś ! Poza tym nie ma sie co denerwowac. Nerwy sa dla papa soli i tym podobnych typow, a tu chodzi o kul fan i turlanie, wiec uszy do gory, bat w reke i zaganiaj siostre do malowania jak ona ma lepsza manualnosc (siostry maja to do siebie ze wlasnie maja, chociaz niektorzy panowie maja sprawniejsze nadgarstki).
spoko, czyli warto je malowac. a dlugo sie maluje? powiedzmy, zeby osiagnac dobry efekt - no ten tego, jak np. zabawki z kiosku ruchu - niektore sa konkret.
Zeby osiagnac dobry efekt trzeba wpierw pojsc zrobic kupe i przemyslec pare spraw. Nie mozesz malowac z ciezkim sercem. Postaw klocka, zapal papierosa, napij sie i usiadz do sztalug. Jak zbierze Ci sie wkurw, postaw kolejnego i tak do skutku. Czas malowania zalezy wiec od paru czynnikow:
1) Jak daleko masz do kibla
2) Jak ciekawe gazety masz w kiblu
Choc zawsze tez mozna malowac na kilbu, ale to kiepska sprawa jako ze kibel jak wiemy sluzy do laczenia sie z innymi cywilizacjami a nie malowaniu durnych figurynek.
czyli najlepiej gdybym zarabial, jesli chce sie w to bawic. bo szkoda obciazac cala rodzine wydatkiem rzedu wpizdu.
E tam, wystarczy ciocia w ameryce. Myslisz ze inni ktorzy graja w te gierki zarabiaja ?? Hahahahahahaha ! Powiedz mamie, ze jak Ci nie da na to kasy to popadniesz w psychoze maniakalno-depresyjna, zaczniesz sluchac Najtlysza i wielbic Asztarota. Zamkniesz sie w pokoju i bedziesz brzdakac na gitarze piosenki nirvany, sprosisz kolegow-hipisow i bedziecie warzyc kompot i dawac w zyle. Rodzice od razu zmienia zdanie ! Chyba ze sami sa hipisami
a to spoko !
Bueeee zasady sa do dupy ! Nie ma zasad ! kogo one obchodza ! Wazny jest kul fan !
o to wyglada na duzo wieksze niz te pieprzone zolnierzyki w skali 1/72. nasuwa mi sie od razu pomysl pomalowania ich markerami - szybko i ladnie.
O tak, tylko markery cuchna spirytusem i potem trzeba sie wstydzic na turnieju