Autor Wątek: Turniej Mordheim na Mad Days 11.11.2011 - regulamin i zapisy  (Przeczytany 8515 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Skavenblight

Turniej Mordheim na Mad Days 11.11.2011 - regulamin i zapisy
« dnia: Wrzesień 19, 2011, 02:55:21 pm »
- To już ostatni – szepnęła siostra Leokadia do przełożonej. - Przywieźli go w nocy.
Matka Maksyma przyjrzała się uważnie choremu. Nie był stary ani młody; choć twarz miał gładką i pozbawioną zmarszczek, to nienaturalna bladość i sine wargi nadawały jej upiorny, starczy wyraz. Szeroko otwartymi oczyma wpatrywał się w sufit, nie mrugnąwszy ani na chwilę. Dłonie raz po raz zaciskały się na prześcieradle, lecz z zaciśniętych warg nie wydobywał się żaden dźwięk.
- Dostał coś do jedzenia? - zapytała przełożona.
- Chleb, kawałek sera i szklankę mleka – wyrecytowała siostra Leokadia. - Ale nie tknął niczego. Nie poruszył się, odkąd go tu położono.
- Nie przedstawiał się? Nie powiedział ani słowa? - upewniła się matka Maksyma.
- Nie. Wszyscy jego towarzysze są w podobnym szoku, ale z nim jest najgorzej. To najemnicy od hrabiego Stiftenberga z Averlandu. Ruszyli do Mordheim... cóż, wiadomo chyba, po co. Nie wiemy, co tam się stało wczoraj, ale musieli zobaczyć coś naprawdę strasznego. Dzięki Sigmarowi, pozostawili w obozie jakiegoś chłopaczka z raną nogi, żeby wydobrzał. On ich zidentyfikował.
- Tego też?
- Tak. Anton Jakiśtam. Większości nazwisk chłopak nie znał, to, zdaje się, analfabeta. Opatrzono go, za trzy dni może wrócić do domu.
- A pozostali? Mają jakieś rany? Stłuczenia? Coś poza tym szokiem?
- Nic takiego nie znaleziono.
Przełożona zbliżyła się do łóżka chorego. Mimo skrzętnie skrywanego strachu poczuła się bardzo nieswojo, zaglądając w jego puste oczy i próbując odnaleźć człowieka, z którym mogłaby się porozumieć. Nie spojrzał na nią. Jego wzrok zdawał się przewiercać sufit, patrzeć na coś, co było o wiele dalej, gdzieś w górze. Matka Maksyma pokiwała głową. Wiedziała, że nie może liczyć na rozmowę.
- Anton – zaczęła nieśmiało siostra Leokadia. - Jeśli potrzebujesz...
- To bez sensu, siostro – przerwała szorstko Maksyma. - On nie wie nawet, gdzie jest.
- Skąd matka wie?
- Mam doświadczenie. W końcu nie pierwszy raz przywożą nam ludzi z Mordheim. Większość z nich konała z wycieńczenia po kilku dniach. Nie mogli się nawet ruszyć. Coś przeraziło ich do tego stopnia, że nie mogli już dłużej żyć. Ten będzie następny. To szaleństwo zatacza coraz szersze kręgi...
Matka przełożona podniosła się, by odsłonić zasłony. Przez okno wpadły pierwsze promienie słońca, wschodzącego za wzgórzem. Mimo że świt zwykle niósł nadzieję, tym razem wyglądał złowieszczo. Krwawo błyszczące słońce sprawiło, że Maksyma odwróciła wzrok i wydała cichy okrzyk przerażenia, widząc, jak Anton trzyma kurczowo dłoń siostry Leokadii, zbyt przestraszonej, by chociaż pisnąć. Mężczyzna siedział wyprostowany, jego oczy zapłonęły dziwnym ogniem.
- Śmierć nadchodzi – powiedział czystym, spokojnym głosem, tak spokojnym, aż obie siostry poczuły ciarki na plecach. - Nadchodzi z zupełnie innej strony, niż się spodziewamy. To nie umarli i nie nieczyści zniszczą świat. My nosimy śmierć w sobie, jesteśmy jej posłańcami. To my sprawimy, że pochłonie ten świat i okryje go na wieki ciemnością!
- Anton... - jęknęła cicho siostra Leokadia.
- Zaczyna się od nas, lecz wkrótce szaleństwo to ogarnie wszystkich. Królowie i inni władcy będą przed nim chylić głowy. Nawet krasnoludy i elfy zegną kolana przed siłą potężniejszą od nich. My zaczynamy to dzieło, lecz ono skończy się gdzie indziej. W miejscu, które znajduje się dużo wyżej niż to, w którym obecnie stoimy.
Matka Maksyma ocknęła się z transu. Zacisnęła powieki i desperacko zaczęła szeptać wszystkie znane jej modlitwy. Smugi białego światła zaczęły spowijać jej postać. Błagała Sigmara, by pospieszył jej z pomocą, by zdążył na czas.
- Dosięgnie nawet was – oznajmił Anton, puszczając posiniałą dłoń siostry Leokadii. - Nawet wy ulegniecie szaleństwu. Nie ma już ucieczki. Wasz bóg jest zbyt słaby, by przeciwstawić się tym mocom.
Oczy mężczyzny zamknęły się, gdy opadł bezwładnie na poduszkę, wydając ostatnie tchnienie.




Zapraszamy wszystkich na Turniej Mordheim na Mad Days 2011 w Lublinie! Rozpocznie się on rano 11.11.2011 i potrwa do wczesnych godzin wieczornych (18-19). Tym razem tematyka będzie nawiązywać do nazwy imprezy oraz forum Azylium, więc będzie dużo chorób psychicznych, obłędu i szaleństwa w różnych formach. Regulamin jest już do pobrania (link poniżej), scenariusze pojawią się wkrótce. Zapisy już otwarte :smile:


Strona Mad Days 2011 - info o imprezie, kosztach, noclegach itd.
Regulamin turnieju - klik!

 
Serdecznie zapraszamy!
« Ostatnia zmiana: Marzec 18, 2012, 07:24:37 pm wysłana przez Skavenblight »
Cytat: Kapitan Hak
No właśnie, apeluję do posiadacza toksycznych skarpet papy Noigula o bezzwłoczne wypranie ich w święconej wodzie Sigmara.

Offline Skavenblight

Odp: Turniej Mordheim na Mad Days 11.11.2011 - regulamin i zapisy
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 09, 2011, 01:48:45 pm »
Po nieco dłuższym niż przewidywaliśmy czasie mamy przyjemność wrzucić scenariusze na turniej. Jak zwykle są to zmodyfikowane scenariusze z podręcznika, dostosowane klimatem do fluffu przewodniego turnieju, czyli psychopaci, przeklęte miejsca budzące grozę i wszystko to, czego w Mordheim nie brakuje. Zaskoczyć może jedynie lekka zmiana w zwyczajowej kolejności scenariuszy, ale mamy nadzieję, że będzie to zmiana na plus, a nie na minus. Brakuje na razie jeszcze strony z rozkładem dnia i innymi informacjami organizacyjnymi, ale regulamin i scenariusze są już gotowe. Zapraszamy do zagrania razem z nami :)


Wszystko w linku w pierwszym poście (tak, to ten sam link, są podmienione pliki). Zapraszamy do czytania, zadawania pytań (bo na pewno jakieś będą) i krytycznych uwag - im szybciej wyłapiemy jakieś błędy czy nieścisłości, tym lepiej :)
Cytat: Kapitan Hak
No właśnie, apeluję do posiadacza toksycznych skarpet papy Noigula o bezzwłoczne wypranie ich w święconej wodzie Sigmara.

Offline Ludwik

Odp: Turniej Mordheim na Mad Days 11.11.2011 - regulamin i zapisy
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 29, 2011, 02:56:02 am »
Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji z turnieju Mordheim, który odbył się 12 listopada b.r. w ramach konwentu Falkon 2011.

Link: http://www.paradoks.net.pl/read/17629