Ameryka.
To brzmi brutalnie, ale to sila pieniadza, ktora i tak podkupuje tworcow ze Stargo Kontynentu, wiec zawsze mozna poczytac Europejczyka. Poza tym, silny i ciekawy off, wybor taki, ze do konca zycia sie wszystkiego nie przeczyta (ba, nie obejrzy) i dyscyplina wydawnicza, ktora szanuje czytelnika.