Owszem, czasami oryginalne nazewnictwo powinno byc zostawione w jez. angielskim, kiedy stalo sie juz czescia nomenklatury swiatowej pop-kultury (np. Spider-Man, Batman...). Ale z pewnoscia nie pseudonimy, ktore wskazuja na wlasciwosci danego bohatera.
Jakoś parę lat temu wydawaliście Green Lanterna pod nazwą Green Lantern. Zmieniliście zdanie? Spider-Man nie wskazuje na właściwości bohatera? A Johnny Quick został przetłumaczony po prostu ŹLE. Przecież Quick występuje zamiast nazwiska.
SAD, przepraszam, ze to powiem, ale chyba nie powinienies czytac komiksow. Zastanawiam sie, czy w ogole czerpiesz z nich przyjemnosc, jesli nie pasuje Ci KAZDA mala duperela (wybaczcie slownictwo).
Na forum na którym tyle jest osób dla których ogromnie ważne jest: w ilu częściach o jakiej objętości wydany jest komiks, na jakim papierze, czy jest klejony, czy zszywany, a nawet czy na grzbiecie jest napisany numer, myślę że takie zdania nie powinny być kierowane pod adresem człowieka, który ma parę zastrzeżeń do tłumaczenia.
OK, masz racje, troche mnie ponioslo. Jestem Ci winien przeprosiny. Wlozylismy duzo serca i pracy w JLA, i choc nie spodziewalismy sie samych pozytywnych glosow, krytyka boli, zwlaszcza, gdy krytyka dotyczy wedlug mnie malo istotnych rzeczy. Postaralem sie wziac uwage wiekszosc uwag i sugestii zaslyszanych na forum (co do ceny, twardosci okladki, numeracji na grzbiecie, itp.), by wydac dobry komiks, ale wiadome jest, ze nikt nie jest w stanie sprostac wszystkim oczekiwaniom.
Z drugiej jednak strony podtrzymuje swoje stanowisko, ze wyrazasz sie o "bledach" w komiksach w styly bardzo autorytatywnym i troche agresywnym, co wskazuje na podejscie "ja wiem najlepiej". Nie chodzilo mi zatem, co powiedzialem, a raczej JAK to mowisz.
Niemniej jednak pozdrawiam goraco.
NR