Nigdy jakoś za tym aktorem nie przepadałem, ale właśnie sobie uświadomiłem, że grał w kilku filmach, które bardzo lubię i w których podobała mi się jego gra. Czyli już nie mogę powiedzieć, że niezbyt go lubię.
1. "Fight Club" - naprawdę charyzmatyczna postać, jedna z takich które się pamięta. I to zasługa nie tylko scenariusza.
2. "12 Małp" - za odejście od wizerunku uwielbianego przez gospodynie domowe
. Także zapada w pamięć.
3. "Wywiad z wampirem" - tu akurat nie rzuca się tak w oczy jak Cruise, ale moim skromnym zdaniem bardzo pasuje do tej postaci.