A hasło na dziś brzmi: Niech każdy ocenia sam siebie.
.
Dobra, a więc konstrutywna autokrytyka mojego XVwiecznego outfitu, od góry:
-czapka z sztucznego filcu, ale ma badgesa na pocieszenie. Musze sobie uszyc again taką, jak tlko filc naturalny dorwe, ale to po maturkach, jak bede miał mase czasu (moja standardowa odpowiedz na wszystko :P)
-doublet taki troche niedorobiony, ale kolejny bedzie okej. Bufki spieprzone, wstyd sie pokazac
-Torebke musze sobie zmienic, poszukuje kogos kto robi w skurze + metal, any help?
-okucia do paska wreszcie sobie musze nabic <smaga sie pasem po plecach>
-nowe nogawice ide jutro przymierzac
-patynki by sie przydały...
ze sprzetu:
-miecz mi sie nie miesci w klasyfikacji. nowy jelec i głowica + zdjecie troche metalu z ostrza dobrze by mu zrobiło (moze za dwa trzy lata).
-kupic sobie kociołek! siennik! skóre do spania w namiocie!
no to chyba alles
pozdrawiam wszystkich walczących z mrokiem, takze w sobie