Quassimodo proponuje Ci coś zupełnie innego, tzn rezygnację z magii na rzecz walki wręcz. To głównie dlatego,że jak sam pisze little waaagh jest kiepskie. Wg mnie tak nie jest. Pomyslmy:
1.d6 hitów s4- dobry czar,zawsze się przyda. Jeśli go puścisz w fasta, skirmish lub maga itp. to przeciwnik musi zuzyc te 2 kostki lub scrolla.Czar ma 24 cale zasięgu i wychodzi na 5+.Ja często go rzucam ostatnią kostką która mi zostaje,a jak wejdzie to juz jest miło.Na 2 kostkach wchodzi prawie zawsze.
2.ok,ten czar jest cienki i nieuzywany
3.Edbutt jest świetny!wychodzi na 7+i 24 cale zasiegu.Walisz w knightów i bohaterów(zwłaszcza takich z sejwem na 0+ z przerzutem
).Można też ratlingi itp wyjmować.Bardzo niezbezpieczne.Jak masz 2 edbuty i 3 z pierscionka to przeciwnik ma się czego bać,zwłaszcza magowie w oddziałach.
4.2d6 S4-tego komentowac nie trzeba,po prostu super.
5.mało uzywana ale ma baardzo duży potencjał
6.dobra popychaczka może wygrać grę.
tak więc nie ma co narzekać,magia Little waagh jest dobra.jak wylosujesz syfny czar to zamieniasz na gaze'a i juz:)
daj magowi koniecznie pierscionek z edbuttem.a pozatym jest w miarę OK