Na prośbę Jaskra, trochę uwag o niesprawdzaniu się mechaniki Monastyru w praktyce i rozmijaniu się jej z tym co jest sugerowane jako styl grania i opis świata.
Z głowy i tylko część, bo nie mam podręcznika pod ręką.
Broń palnaAutorzy podają, że broń palna wyparła rycerstwo, jest groźna, śmiercionośna i będąc po niewłaściwej stronie pistoletu powinniśmy się bać.
Zobaczmy jak to jest w praktyce.
1. Z pistoletu niemożliwe jest zabicie człowieka - pistolet zadaje tylko lekkie rany, w związku z czym nie da się doprowadzić przy jego pomocy do śmierci. Błędu tego autorzy do tej pory skutecznie nie naprawili i naprawić chyba nie zamierzają (oprócz wzmianki, żeby problem rozwiązać w taki sposób, że człowiek sprowadzony do 0 przy pomocy pistoletowych postrzałów był traktowany jako doprowadzony do tego stanu przez rany ciężkie, rzuconej jak słyszałem przez I.T.).
2. Kule pistoletowe odbijają się od pancerzy. Wg. mechaniki Monastyru wystarczającą obroną przed kulą pistoletową jest kolczuga. Koszulka kolcza (pokrycie 5), w 50% sprowadza postrzał do draśnięcia (które możemy usunąć testem wytrzymałości). Kolczuga z pokryciem 15 efektywnie zabezpiecza nas przed ludźmi z pistoletami.
W przypadku wersji SC (i zamierzeń autorów) to samo odnosiło się również do muszkietów - na szczęście fani doprowadzili do tego, że w HC muszkiet przebija pancerz.
3. Śmiertelność postrzałów - żeby zabić przeciętnego człowieka (budowa 12, jak podaje podręcznik) potrzeba wpakować mu średnio 4-6 postrzałów pistoletowych (z zasadą śmiertelności pistoletowych postrzałów) lub 2-4 kule z muszkietu. W dość skrajnym przypadku, żeby zabić gordyjczyka z budową 16, potrzebujemy władować mu 'zaledwie' 8 kul z muszkietu.
Czyli informacje o śmiercionośności broni palnej z podręcznika możemy też wrzucić do śmietnika.
4. Realizm strzelania. W Monastyrze z pistoletów można oddać 3 strzały w ciągu 3 sekund, wliczając w to ich wyciąganie. Ciekawe czy autorzy z opcji oddania trzeciego strzału w rundzie w ogóle zdawali sobie sprawę
RapierKolejna uber-broń Monastyru, według opisu świata, nowinek wrzucanych przez N. i sugestii mechanicznych. Rapier jest szybki i przy starciu z człowiekiem z mieczem, to ten drugi może kopać sobie grób.
Popatrzmy znów na mechanikę.
Człowiek walczący rapierem będzie to robił lepiej od takiego walczącego mieczem - ma wyższe biegłości szermiercze i o poziom swojej umiejętności więcej punktów do rozdysponowania. Rapierem znacznie skuteczniej się bronimy i atakujemy.
Weźmy przykład. Szermierz z fechtunkiem 16 i umiejętnościami na 4, będzie miał odpowiednio maksymalne poziomy w obronie:
ruch - unik 6, odskok 12
rapier - zasłona I 10, zasłona II 11 , riposta 7
miecz - odbicie 8, zasłona 9
Całość za to dość szybko rozbija się o ciężar broni. W przypadku oponenta z mieczem parowanie jego ciosów jest dla nas samobójstwem - nawet jeśli nam się uda ciosy sięgają celu i szybko skończymy zmasakrowani. Co gorsza, nie możemy w ogóle bronić się przed ciosami z zamachu. Pozostają uniki (bo odskok wiąże się z dużymi problemami), czyli mamy jak widać z przykładu 3 punkty straty do przeciwnika. Spory problem, jednak wychodzi, że wybierając 'lepszy' rapier, możemy mieć poważne problemy w walce.
PancerzeNieefektywne, przestarzałe, w walce przeszkadzające. Rapiery, pistolety i muszkiety radzą sobie z nimi bez problemu.
O pistoletach i muszkietach już było.
Popatrzmy na rapier - zmniejsza pokrycie o 10, co oznacza, że przeciwnik w zbroi płytowej na 45% jest niewrażliwy na nasze ciosy. Hmm...mimo wszystko trudna sprawa. Zwłaszcza, że pełny pancerz kolczy aż tak strasznie nie przeszkadza przeciwnikowi w walce (-3), żeby ochrona przed prawie połową naszych ciosów tego nie rekompensowała. A już dla kawalerii pełne kolczugi powinny być podstawą, a tu mamy jakiś bezsensownie nieskutecznych rajtarów/dragonów z pistoletami i bronią szermierczą.
WunderwaffeSzermierka w Monastyrze ma również jeden 'cios idealny' - pchnięcie ze zwodem. Jeśli przeciwnik nie bawi się w unik/odskok (pierwszy ma 4-5 punktów niższy, więc średnio mu się opłaca, stosowanie często drugiego to sposób na samobójstwo), to raczej nie ma zbytnich szans w starciu lub nie przyjmuje ciosów (czego zdaniem autorów w Monastyrze nie da się w walce robić i wygrać
).
Wystarczy tylko wyciągnąć na max ten cios i zasłony do równego poziomu, żeby mieć najwyższą możliwą efektywną pulę ataku (obniżenie obrony jest przy rzucie spornym równoznaczne z podniesieniem ataku). A im jesteśmy lepszym szermierzem, tym bardziej nam opłaca się walczyć z groźnymi przeciwnikami tylko tą metodą