Przypadek chłopcy, przypadek

Oto co może być początkiem końca...
Weźcie pod uwagę np. wymyślenie szczepionki przeciwko wirusowi HIV jako początek końca naszej cywilizacji. Ja scenariusz układam tak:
1. Szczęśliwa ludzka rodzina cieszy się z pokonania groźnego wirusa...
2. Inny szczęśliwy wirus zakłada własną groźną rodzinę zasiedlając niszę ekologiczną stworzoną przez naszych kochanych naukowców.
3. Pierwsze kilkaset zgonów powoduje masową psychozę i histerię na całym swiecie. Ludzie boją się wychodzić z domów, kochani Wielcy Bracia obwiniają kogoś o rozsianie wirusa i rozpoczynają własne konflikty zbrojne (w Iraku przecież też gdzieś MUSIAŁA być broń chemiczna

).
4. Pierwszy przypadek zarażenia niemal całego miasta (powiedzmy gdzieś w Tracji) i przedostaniem się wirusa do kordonu sanitarnego kończy się decyzją o zlikwidowaniu źródła zarazy naplmem. Założę się, że podobną decyzję podejmie się w ciągu 2 tygodni w trzech innych miejscach. Ludzie nie wytrzymują i wychodzą na ulice obalać bezradne i szafujące ich zyciem tyranie. Teraz już nikt nie może walczyć z wirusem.
5. Skoro na ulicach panuje anarchia, to czemu zołnierze nie mieliby poszaleć za granicami krajów? Proponuję Indochiny, Europę Środkowo-Wschodnią, Bliski Wschód, Amerykę Środkową i Afrykę... no i b. Jugosławia. Czemu by nie?
6. DLA FANÓW FALLOUT`A:
Inteligencja wpada na genialny plan pochowania się w bunkrach i "przeczekania", ewentualnie użycia kilku głowic taktycznych. Info przedostaje się do opini publicznej. Rozpoczynają się masowe rzezie inteligencji, która za pieniądze podatników chciała ich zostawić na pewną śmierć... Jak mówiły Dodo w "Epoce lodowcowej": "no i poszła ostatnia samica".

Ciąg dalszy dopowiadajcie sobie sami.