Lecz tu nagle, zza krzaka wyskoczyla baba, stara z purchawka nad okiem. Widzac ogrom przelanej krwi, posiekanych czlonkow przedewszystkim oraz tyle zmarnowanych talonow na bitwe zaczela rzygac. Rzygala i rzygala. Rzyga nadal. Juz zarzygala gorke pod lasem, teraz schodzi w dol, do dolinki i rzyga dalej, gdyz na lewo i prawo leza powalone choragwie, tu rzyga mocniej bo ta choragiew jest z ortalionu.
Znowu rzyga, bo zobaczyla soldiersalade ze swiezymi, niezeszlifowanymi jeszcze spawami. Narzygala do pralki, twu, to byl czlowiek pralka!!!
Na koniec rzygania otarla swym rekawem karminowe, jedrne, gorace usta wypatrujac rycerza, ktoremu mogla by zlozyc ostatni przedsmiertelny pocalunek. Ranni i niedopici zaczeli rzygac.
Az tu nagle, zza krzaka wyskoczyla siostra babki z parchem nad lewym okiem i tez zaczela rzygac. Gdyz nie wiecie, ale tych babek zielarek bylo az3!!! A ich imie 44, tfu Legion. I wszystkie rzygaly jak bobry tfu, jak po kaszankowej biesiadzie.
Lecz moc ich rzygow miala moc RECOVERY FAZE. Rowno o 15:43 wszyscy mrokokoki i ultrakroki zaczeli OZYWAC. Gdyz ostrzymali sygnal, kazdy poczul w swym oku palec ... ktory mu nakazal wstac, ci ktorzy otrzymali mniej wundow niz wynosi ich defens wskoczyli na kolejny, wyzszy juz poziom. Helmutowi nagle wyrosla 3 reka, bedzie mogl robic 2 ataki na faze, zas Lord Ogor nagle nauczyl sie nowego hardtriku: urwijmijajajrazemzwatraba.
Kobi posliznal sie na rzygach i wstal o 15:46. Bezimienny zaczal grzebac za swym nyssanem, magicznym mieczem, ktory po zlamaniu samsiezespawa.
Kazdy z rycerzy odrzucil po jednym talonie, ktory dostal na bitwe.