- nie podobało mi się przedłużanie wykonywania swoich ruchów w 2 grze... przez co nie dało się rozegać (jako jedyny stół!) 10 tur, a co za tym idzie nie było czasu na zwycięstwo, bo mając do dyspozycji 1.5h ja gralem moze z 30 minut a 2 strona godzine!
Misiu nie przesadzaj, bo po pierwsze kilka par skończyło wcześniej bo gracze niepozdawali RT
i do tego moje tury aż tak długo jak mówisz nie trwały, bo nie miałam się i tak gdzie ruszać i w ogóle końcową prędkością wykonywania tur nadgoniłam początkowe ociąganie się (czyli nieudane próby kombinowania - nie było ani jak ani gdzie
).
Mnie się turniej bardzo podobał
grało mi się super klimatycznie
szczególnie z kolegą podczas pierwszej bitwy - graliśmy w zabieranie i oddawanie sobie kamyków
- przy okazji pozdrawiam kolegę
druga - ciężkie i pełne mojego strachu starcie ze strzelającą ekipą Misia (drań nie chciał mi ubić szefa :/), ale za to wszyscy przeżyli atak z rusznicy - się tylko powywracali (w pierwszej bitwie atak z rusznicy.. kolega mchem strzelał
udało się uniknąć nawet zadraśnieć
).
trzecia bitwa - wytłuczona do zera... grałam z SoS, liczyłam na to, że w końcu nie zdadzą RT, a tu lipa ;] cała banda wycięta - ale po bitwie okazało się, że tylko 2 nurglingi zeszły + 1 plagu bearer - czyli straty nie największe
czwarta bitwa - Kamil.. i jego Bretonia - drań zagrał nową rozpiską i... wklepał mnie do zera... ale zabawnie było jak jeden z jego dzielnych wojaków zaatakował ostatniego mojego wojaka na polu bitwy - nurglinga.... khiehiehie
nic nie zrobił nurgilgowi, a moje maleństwo go zjadło
a mówiłam, żeby szarżował większą ilością wojaków, coby to szybciej skończyć
wnioski:
nurglingi są niesamowite
blokują i blokują.. i blokują...
chłopaki się spisali
i jestem też dumna z Tainted onesów
sobie skilli nałapali
(brutale to tchórze
a przynajmniej jeden z nich - wystraszył się Kamilowego warlocka :/)
generalizując:
Mimo 2 ostatnich masakr było superowo!
i jestem za i jeszcze raz za pilnowaniem czasu - szybciej to się toczy (mnie mobilizuje do szybszego wykonywania ruchów) i człowiek nie jest tak bardzo zmęczony po turnieju
małe... ekhm... opóźnienie... na szczęście nie sprawiło, że siedzieliśmy do 2100
(szczerze powiem, że myślałam, iż tyle czasu nam to zajmie ;])
pierwsza nagroda była superowa
też kcem taką
a przedstawienie wyników.. myślę, że zostawię Rafikowi
bardzo mi się podobało
(sama sobie w końcu rozwoje robiłam nie będę już męczyć chłopaków ;])
pozdrawiam wszystkich graczy tego turnieju