1. CzasZależy ile czasu możesz poświęcić swojemu hobby. Jeśli to ma być sporadyczne zainteresowanie, to polecam karcianki. MtG, to proste zasady, rozbudowane jednak o erraty, przypisy, faqi i inne interpretacje. Multum kart na rynku, wydawałoby się, że każda rozgrywka jest inna... nic bardziej mylnego. Scena turniejowa wygląda tak, że jeśli jakaś talia jest popularna i do tego skuteczna to 50% graczy nią dysponuje, zmieniając tylko kilka kart w decku. (jak ja się w to bawiłem turniejowo to nr.1 był "black suicidal") Pozostali kombinują jak się temu przeciwstawić i tak powstaje następna "modna talia".
Kupujesz karty raz na jakiś czas, talię składasz w godzinę, półtora. Rozgrywek w ciągu dnia możesz przeprowadzić dziesiątki. Kiedy ci się dany deck znudzi, to składasz inny.
Na bitewniaki poświecasz o wiele wiecej czasu. Malowanie modeli, budowa makiet - to wciąga, ale wymaga cierpliwości, precyzji... po prostu SZTUKA
2. PieniądzeTo ważny element. Jak ktoś już tutaj wspomniał karcianki na początku wydają się tańsze. Za 1000 zł kupisz kilka tali, sporo busterów. Ale co dalej? MtG, jest grą która cały czas się rozwija, wychodzą nowe dodatki, nowe karty. A ty inwestujesz, inwestujesz i nie ma końca... Dzisiaj kupujesz kartę za 50 zł, jutro ona kosztuje 2 zł. Mało opłacalny interes.
Z bitewniakami jest trochę inaczej. Na począku wydasz sporo - owszem. Farby, figurki, pędzle, lakiery, spraye, pilniki, noże itp. jednak kiedy po żmudnych tygodniach postawisz swoją armię na półce, to czujesz że to jest to, że czegoś dokonałeś. Możesz wystawiać modele i grać, a raz złożona armia nie musi wymagać żadnych upgrejtów (chociaż jest to możliwe).
3. PrzeciwnikWażne jest z kim grasz i jak często.
Jeśli będziesz rozgrywał pojedynki towarzysko z przyjaciółmi to karcianki wcale nie wymagają takich nakładów finansowych. Istnieją sposoby, żeby się świetnie bawić posiadając tylko commony. To samo dotyczy bitewniaków.
Kiedy jednak masz zamiar uczestniczyć w turniejach to musisz zdecydować się w jakiej formie wolisz rywalizować: szybkie potyczki karciane, czy długie żmudne przestawianie modeli.
4. KolekcjonerstwoKarcianki i bitewniaki to nie tylko gra. To także zbieractwo, kolekcjonerstwo. Osobiście posiadam kilka albumów karcianek: MtG, Star Wars, Dark eden, Kult, Doomtrooper, Star Treck, Young Yedi, Lord of the Ring i jeszcze by się coś znalazło. Na półce stoją modele do: Lorda, Chronopii, Warzona, Warhammera, Star Warsa, a nawet samorobne do Full Thrusa.
Nie wiem na ile pasjonuje Cię samo kolekcjonowanie, ale to też ma wpływ na decyzję co wybrać. Z pełnym nabożeństwem możesz przeglądać albumy gdzie np. na jednej stronie masz Shadowy, na innej elfy, na jeszcze innej czerowone smoki. Może jednak wolisz spoglądać na półkę, gdzie stoi zbudowane przez Ciebie diorama (np. potyczka na Amon Hen)
Ja osobiście nie umiałbym wybrać. Od lat pasjonuję się i karciankami i bitewniakami. Przechodziłem już różne okresy. Obecnie jestem na etapie bitewniata LOTR, ale nie wiem czy za pół roku nie znajdę jakieś fajnej, klimatycznej karcianki... a może odkurzę stare albumy.
Serdecznie Pozdrawiam