dwarfy nei złę... gdybyście mogli zobaczyc moje pierwsze modele - wy macie sie przynajmniej na czym wzorować... malarstwo się neisamowicie rozwinęlo.. ja musiałem uczyć się w "szkółce 4 ed battla" czyli wiocha na kółłkach, zero metod malowania... bieda, bryndza...
ja bym w tych dwarfach zrobił to co radzi misio... a jako iż srebrny jest brzydko nałożony - zwashował bym na czarno cały srebrny kolor... z kolei brodę (tą żółtą) pociągnął bym bestial brownem, zmieszanym z wodą, bądź śliną... wiecie - wash rozwodniona farba... a na koniec zrobił bym highlighty (rozjaśnienia) metoda suchego pędzla.. z dodatkiem białej farby...
Pozdrawiam