Hmm, no dobra.
jesteś sobie rolnikiem w Mezopotamii, masz swój kawałek ziemii, rodzi ona dużo więcej niż potrzebujesz. Pytanie brzmi - po co Ci państwo?
Masz co jeść, ubranie i narzędzia wymienisz za żywność.
Jeszcze raz - po co Ci państwo?
Jakiś logiczny powód poproszę.
A teraz taka sytuacja: Jesteś rolnikiem w Mezopotamii, masz kawałek ziemii, rodzi ona dużo więcej niż potrzebujesz. Tyle tylko, że od czasu do czasu Tygrys (albo Eufrat) wylewa i diabli biorą całe to twoje rolnictwo. Rodzina głoduje.
I taki kataklizm nie jest lokalny tylko dotyka dużo większej liczby ludzi. Wtedy pojawia się jeden mądry facet (czy kobieta) i mówi:
- słuchajcie, a gdyby tak zorganizować wały powodziowe to nasze plony byłyby bezpieczne. Ponadto, możnaby odkładać część plonów z dobrych lat na wypadek gdyby kiedyś przyszły złe czasy.
A poza tym gdyby prowadzić nowoczesną technikę irygacyjną to możnaby uzyskać plony z większej powierzchni, bylibyśmy jeszcze bezpieczniejsi.
potem wstaje jeden z tłumu i mówi:
- ale to wymaga ogromnej pracy i mnóstwa roboczogodzin. Kto zapewni wyżywienie mojej rodzinie, kiedy ja będę budował kanały i tamy?
Mędrzec/cwaniak:
- to wytypujmy pracowników a reszta będzie łożyć na utrzymanie ich rodzin. Nazwiemy to podatkami, a ja zajmę się dystrybucją i nazwę się władcą. Oczywiście będę potrzebował pomocników w swojej ciężkiej pracy, nazwijmy ich urzędnikami.
I tak powstało państwo
Zauważ, ze państwa powstały najpierw w takich miejscach, gdzie natura zmuszała ludzi do współpracy i organizowania się.
Potem oczywiście było różnie, państwa powstawały aby dać opór najeźdżcy (znam historyków, którzy tak mówią o Polsce), zająć jakieś nowe tereny itp., ale początki pierwszych państw to prawie zawsze tereny żyzne lecz okresowo podlegające katastrofie.
Sam fakt, że masz w spichlerzu dużo ziarna nie spowoduje powstania państwa, a co najwyżej handlu i przyrost ludności.
Kiedy mówisz, że nadprodukcja żywności umożliwiła powstanie państw to ja mówię, że powstanie organizacji społecznej (zalążka przyszłego państwa) umożliwiło nadprodukcję żywności.
I możemy się tutaj sprzeczać długo.
edit: literówka