Jeśli już miałbym już robić skok to wątpie bym zaufał komukolwiek w jakiej kolwiek kwestii do końca. Zawsze bym się starał wyzabezpieczać na tyle sposobów ile by mi do łba przyszło bo jeśli się na coś takiego decydujesz to automatycznie akceptujesz ryzyko.
Poza tym to co bym wybrał w tej sytuacji zależy od mnóstwa czynników.
Jeśli aresztują i wezmą na przesłuchanie nie znaczy że faktycznie coś konkretnego na ciebie mają. Musisz rozważyć co mogą wiedzieć, co mogli się dowiedzieć i skąd. Na ile możesz zaufać wspólnikom jeśli ich skóra jest zagrożona.
Zawsze trzeba jeszcze wziąć pod uwagę czynniki zewnętrzne takie jak tryb pracy sądu, prokuratury i biurokracji z nimi zwiazanej. Zawsze może się okazać, że ich głupotę można łatwo wykorzystać przeciwko nim robiąc naprawdę niewiele.
W tym światku według mnie nie ma miejsca na coś takiego jak skrupuły czy sentymenty. Najpierw martwisz sie o własną skórę, potem o własną skórą i na końcu dopiero o własną skórę
Jeśli już sobie łapki wybrudzisz to szybko znikaj, a najlepiej to zniknij zanim jeszcze będzesz miał zamiar je brudzić. Nie można oskarżyc kogoś kogo nie ma