Autor Wątek: Rob Zombie - Bękarty diabła  (Przeczytany 5750 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Fenrir

Rob Zombie - Bękarty diabła
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 30, 2005, 08:56:29 am »
Mam nadzieje ze bedzie lepiej niz na 1000, od ktorego nie oczekiwalem nic wiecej, niz brutalnosci i szokujacego gore, a otrzymalem jakis plastikowy cukierek i przez caly seans zastanawialem sie 'to jest ten slynny, nadzwyczaj krwawy horror?'. NIemniej dam szanse filmowi, podoba mi sie sam pomysl. Moze Rob nauczyl sie w koncu krecic debilne gore (lol).

Offline Clayman_

Rob Zombie - Bękarty diabła
« Odpowiedź #16 dnia: Styczeń 10, 2006, 12:16:26 am »
ok
obejrzalem
jeden z lepszych filmow tego roku
otis to lepszy ziom
pani zombie niestety juz nie chodzi w kapeluszu,ma minusa
kapitan bez zmian,masakrator
za malo lynyrd skynyrd
koncowka boska,niczym thelma i louise

ogolnie spodobal mi sie jeszcze bardziej niz 1000 trupow
ale to juz kwestia mojego zamilowania do poludnia stanow


ringi i inne japonskie badziewia moga sie schowac,najlepsze horrory dzieja sie na amerykanskich zadupiach
\m/
:<Życie bez rzadów Tuska jest dla mnie niczym...>:.

Offline xiters

Rob Zombie - Bękarty diabła
« Odpowiedź #17 dnia: Styczeń 10, 2006, 04:46:53 pm »
Mnie również "Bękarty..." podobały się bardziej niż "Dom 1000..." - dobry film. Jeden z najlepszych filmów jakie widziałem w tym roku.

Offline śmigło

Rob Zombie - Bękarty diabła
« Odpowiedź #18 dnia: Styczeń 10, 2006, 07:22:40 pm »
sie wie. bekarty to kawal fajowego redneckowego kina. epizod z chicken f**kerem jest urzekajacy.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.