OK, pozwolicie, że napiszę coś więcej. Spoilerów nie będzie. Będzie za to sporo ogólników. Z góry proszę o wybaczenie za mój totalny brak gustu.
Wstępniak: zgrabnie napisany i zabawny, co już zauważył Rybb. I ta fotka :]. Brakuje mi tylko jakoś spisu treści. To się zawsze przydaje. Ah, jeszcze coś: kolorystycznie świetna okładka. Spokojna.
Jeż Jerzy: denerwują mnie 'niedokończone historie', tak częste u tego duetu (chociaż w Tymku i Mistrzu dało się to pojąc. Konwencja). Jeża fanem nie jestem, chociaż coś-niecoś poczytałem. Historia nie jest zła, a pierwszy kadr mnie solidnie rozbawił.
Płócienników Piłkarski: miewa przebłyski, ale nie przepadam za tymi klimatami. Ani mnie piłka nie ciągnie, ani dresik. Do tego humor też garściami z tych klimatów bierze.
Asowe Szorty: luźna tematyka, luźna konwencja. Liczyłem na dłuższą historyjkę Asu, ale i tak jest fajnie. Lekkostrawne.
Gilbu i Tkachu Windą: bardzo mi przypadło do gustu. Gilbaerta jakoś od razu się czuje w tych tekstach (mimo, że czytałem tylko jego paski dotąd), a Tkachoza czuc nawet nie trzeba. Solidna robota.
Maciejzent: schiz, naprawdę. Macieja kreska jeszcze bardziej "potworna" (zniekształcona) niż zwykle. Klimat szybko zbudowany, a to trudne, gdy się ma tylko parę plansz.
Sztuce: bałem się przegadania. Istotnie, może trochę przegadane było, jakby niepotrzebnie przedłużane. Za to ubawiłem się setnie historią. Więcej nie powiem, by nie psuc zabawy.
Jachu i Mrówka: znam te paseczki z netu. Kiedyś uwielbiałem, teraz bardzo lubię. Naprawdę leciutkie.
Ślimaczy Shaveł: paskowe dosyc. I bardzo zabawne, mimo, że trochę prymitywne
.
Inspektór: teksty Kontnego naprawdę wyborne. Filmowe. I scenariusz świetnie dostosowany do możliwości rysownika. Jaszcząb w pozach statycznych sprawdza się bardzo nieźle.
Shaveł Ponownie: na początek BUM! błąd "odkąd" piszemy łącznie. Żart znany dośc. Ogółem OK.
Pszrekoniczny Boh(u/e)miczny: jak dla mnie zbyt ludzkie. Rozmówki, takie tam gadugadu. Kordiana... pardą - Kordian, jakiś taki zniewieściały. Nie wszystko załapałem do tego. Lepiej Wam paski idą chyba. Albo ze mną coś nie tak.
Reinkarnacja: mała bomba rysunkowa. Ciekawe spojrzenie. Podoba mi się takie zakończenie numeru.
Z tyłu okładki: przyjemne postacie, podobne do ixa i łaja nieco (szczególnie ten wysoki). Jeden żart mnie rozbawił, dwa pozostawiły obojętnym, a jeden nie podszedł w ogóle.
Czego mi zabrakło... pomyślmy... Marek Lachowicz mógł coś sypnąc, Titosa też bym widział chętnie (ogólnie towarzystwo paskowe). No i coś dłuższego od Asu.