ci chilerni kultysci sa swietni zwlaszcza ci z meltabombsami...
raz (nie znalem wtedy codexu jeszcze
) podlezli mi do leman russa ja ich olalem, no bo co mi zrobia, a ci melty mi brudasy przyczepiaja
... ale bylo wesolo bo jak leman sie rozpuczyl to wszyscy kultysci zgineli od wybuchu :twisted: ...
armia fajna i za grosze wszyscy moga miec infiltracje...
zarombista rzecz..
pozatym kultysci fajnie woundy moga wylapywac jak cos drogiego nimi podslonisz...