Autor Wątek: Nowy numer "Science-Fiction"  (Przeczytany 261264 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Robert J. Szmidt

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #120 dnia: Lipiec 22, 2004, 09:33:33 pm »
Greg
Cytuj
Nie uważasz, że drukowanie powieści średniej jakości może znowuż przysporzyć ci małokonstruktywnej krytyki? W recenzjach mówi się (np. Remiez w NF), że Żółtej Serii brakuje zacięcia. Tu, dedukuję, musiałby wejść jakiś odpad (tzn. jakość, której rynek książkowy by nie zaakceptował). Hmm, moim zdaniem pomysł ciekawy, ale byłbym ostrożny, można się przejechać.


Remiez napisał tam parę rzeczy, które każą mi się zastanowić nad tym czy tekst ten jest sensowny a nie pisany na konkretne zamówienie. Jak już wcześniej mówiłem, z pewnościa się do tego odniosę.
Rynek ksiązkowy nie akceptuje autorów nieznanych. Mam pewien ogląd sytuacji. Apokalipsa sprzedaje się do tej pory - przy MOAM puścilismy kolejne dwie setki na domówienia, a książki autorów, którzy nie sa znani, choć dobre, mają problemy. dDatego w SF będziemy prezentować te powieści, które naszym zdaniem osiągnęły poziom drukowalny, ale nie mają szans rynkowych. Nie dotyczy to kilku pozycji, które zapowiedzieliśmy, tych które są juz podpisane, vide Droga honoru.

Offline andre

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #121 dnia: Lipiec 23, 2004, 09:41:07 am »
Cytat: "Robert J. Szmidt"
Autorzy
Hurtem, bo co do wszystkich tekstów odpowiedź brzmi, tak, są na moim dysku. Natomiast żaden nie dotarł do mnie jeszcze po recenzjach. Jak dotrze, to na pewno sie odezwę.


To jak wygląda to od technicznej strony,redaktorze?Pan nie czyta nadeslanych tekstów?

Offline Robert J. Szmidt

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #122 dnia: Lipiec 23, 2004, 10:00:13 am »
Andre
Technicznie wygląda to tak, że nadsyłane prace idą do wewnętrznych recenzji. Mamy kilka osób o różnych gustach i preferencjach, które opiniują teksty. Te, które przejdą pozytywnie fazę recenzyjną trafiają do katalogu, który ja przeglądam ustawiając kolejne numery. W tym katalogu nie mam jeszcze tekstów, o które pytał maksym i brett. Ale to nie znaczy, że odpadły. Recenzenci też ludzie a 100 opkom miesięcznie mało kto podoła:-)

Offline andre

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #123 dnia: Lipiec 23, 2004, 10:20:09 am »
Rozumiem.Dzięki za wyjaśnienie.Pozdrawiam serdecznie.

Offline mr.maras

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #124 dnia: Lipiec 23, 2004, 07:32:25 pm »
Skąd w narodzie taki głód twórczy? No tak, sam pisze (próbuję w każdym razie), sam rozkręcam stronę dla amatorów-prozokletów itp. ale moje odczucia są ambiwalentne- z jednej strony ponoc zapaść rynkowa, regres, bessa, odwrót od polskiej fantastyki (nakłady), od fantastyki w ogóle i od czytania jako takiego, z drugiej każdy chce być Sapkowskim, Kresem, Ziemkiewiczem itd..
Spalić po przeczytaniu.

Offline Smok_Marek

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #125 dnia: Lipiec 23, 2004, 09:05:45 pm »
mr.Maras, to proste, przewaga podaży nad popytem. Po prostu w Polsce siła nabywcza na fantastykę jest taka jaka jest... Trochę mnie dziwi fakt, że debiutanci (nawet nie, kandydaci na debiutantów) często nie zdają sobie sprawy jaka to stroma droga pod górkę aby doczekać się opublikowania opowiadania o książce nie wspominając. Mimo to nie załamują się i tworzą, może nawet tworzą nie wiedząc o niewielkich sansach na sukces.

Z tego co przeczytałem od red. Szmidta wynika jednoznacznie, że w SF obowiązują zupełnie inne zasady oceniania nadesłanych tekstów, inne do konkurencji... a więc debiutanci mają teoretycznie większe szanse.
dzie się podziały tamte dziewice, gdzie ci rycerze z dawnych lat?... - staremu smokowi zebrało sie na wspomnienia.

Offline Robert J. Szmidt

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #126 dnia: Lipiec 23, 2004, 10:49:22 pm »
Smok Marek
Science Fiction (czyli pismo) powstawało w okresie, kiedy na polskiej fantastyce połozono lachę. dosłownie i w przenośni. Kiedy zaczynałem większość autorytetów w branży stwierdziło, że muszę paść góra po czwartym numerze.
Ot zagadka, bo nie padłem:-)
A teraz powiem ci, dlaczego. Są dwa zasadnicze powody.
Po pierwsze. Tak się składa, że ja nie kreuję pismą wedle swojego gustu. Jestem tylko ostatecznym trybem maszyny wyłaniającej teksty. Staram się, żeby reprezentowały jak największe spectrum w każdym numerze. Liczę się z opiniami czytelników, ba, nawet czytaczy i jesli nawet mnie się coś nie podoba, to puszczam taki tekst, skoro wszyscy recenzujący go zaaprobowali. A oni wiedzą co się podoba szerokiej widowni - zresztą jak widać kilka pism bardzo chętnie sięga po tych niedocenianych przez krytyków a często u nas obecnych autorów.
Sprawa druga. Efekt przesycenia. To co widać u wielu ludzi, którzy siedzą w środowisku od lat (dla nich wszystko jest do dupy:-). Mnie on jest obcy, ja czując, że mnie wszystko kojarzy się z chusteczką, po prostu odszedłem na parę lat od fantastyki pisanej. Kiedy wróciłem, potrafiłem pojąć punkt widzenia przeciętnego odbiorcy, który nie kojarzy tysięcy tekstów w sekundę. A to jest 95% wszystkich odbiorców. Wiedziałem co jest ciekawe dla kolejnego pokolenia czytelników nie znających tekstów wydawanych dekady wcześniej, bo ja też tego nie znałem. Nie odnosiłem tego do wszechwiedzących, tylko własnie do przeciętnych odbiorców. I chyba udało się, sądząc po wynikach sprzedaży:-)

Offline Koniokrad

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #127 dnia: Sierpień 10, 2004, 09:22:06 am »
Cytat: "Robert J. Szmidt"
Koniokrad
Koniec lipca, poczatek sierpnia.


Nie chcę byc upierdliwy, ale jest początek sierpnia, a o "Łzach Nemesis" ani widu ani słychu. Chyba że to tylko u mnie, na głebokiej prowincji

Offline ejdżent

SF
« Odpowiedź #128 dnia: Sierpień 15, 2004, 01:42:41 am »
Na mój pierwszy numer Science- Fiction natknąłem się przypadkowo, kupiłem go na dworcu, by nie nudzuć się w pociągu. Był to numer z maja 2003 (26) i naprawdę mnie zaskoczył poziom opowiadań w nim zawartych. Wszystkie były mocne, a "Zamknji System" niejakiego Mrozka wręcz wymiatał. (Oprócz jednego opowiadania z tego numeru innego pana, które było tylko polityczną nagonką sensu zupełnie pozbawioną. Prawie zniechęciła mnie ona do reszty. Mniej takich pomysłów w przyszłości.)

Niestety z kolejnymi numerami bywało różnie. To jest: w każdym są conajmnie trzy, cztery dobre opowiadania, ale bywają i takie co jedynym "atutem" jest chyba albo krew rozlewająca się z papieru, albo wulgaryzmy. Te ostatnie powinny być tolerowane w śladowych ilościach w czasopiśmie co by nie mówić literackim. Cenzuro wróć!  W sumie publikują SF, a nie studium na temat marginesu społecznego. :wall:
Być może mało jest w zasięgu ręki dobrych młodych pisarzy, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by raz na jakiś czas wydrukować jakieś dobre stare opowiadanie Fijałkowskiego, Zajdla, Lema? Tu w ogóle czasopisma nie rozumiem. Przecież reklamuje się chyba Najlepsza Polska Fantastyka?

Oczywiście SF to nie tylko same opowiadania. Publicystyka, Recenzje itd stoją na dobrym poziomie. W sumie pismo, mimo kilku uwag oceniam na 4 z +.  
PS: Szkoda też, że znikły te komiksy o krasnalu z Syberii. W sumie fajne były. :lol: .

Offline bogow

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #129 dnia: Październik 01, 2004, 09:32:19 am »
Poziom prozy w SF jest ostatnio, zdaniem wielu, niezbyt wysoki choć we wrześniowym numerze jest lepiej niż w sierpniu. Fragment powieści Dukaja zawyża średną. Może Redakcja wróciłaby do publikowania opowiadań z importu. Byli Rosjanie, co z obiecanymi kiedyś, kiedyś innymi sąsiednimi nacjami?

"Kącik Czepiaka" ;)
Informacja o wręczeniu Zajdli jest tak wydrukowana, że na pierwszy rzut oka wygląda jakby to były dalsze kategorie Hugo. Czy to jakieś skrzaty psują skład?  ;)

Bezruch jakiś tutaj zagościł...

Offline Koniokrad

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #130 dnia: Październik 17, 2004, 03:08:17 pm »
Do redaktora Szmidta
A ja znowu z pytaniem o "Łzy Nemesis". Redaktorze Szmidt! Kiedy w końcu wyjdzie książka? We wstępniaku nowego numeru SF przeczytałem, że za miesąc kolejne opowiadanie z tego cyklu. Ale je mam dość opowiadań zapowiadających książkę. Niedługo stracę ochotę, żeby jej szukać kiedy się ukaże (a raczej jeśli sie ukaże, bo już sczerze wątpię). I może tym razem znajdę jakąś odpowiedź na moje pytanie?
A przy okazji, co z Turem? Bo też czekam już dość długo.
[/b]

Offline Koniokrad

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #131 dnia: Listopad 18, 2004, 09:11:04 am »
Do red. Szmidta
Miesiąc minął, nowy tekst do Łez Nemesis się pojawił, więc ponawiam pytanie. Kiedy książka?

Offline Dragonseal

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #132 dnia: Grudzień 15, 2004, 07:03:55 am »
Cytat: "Koniokrad"
Do red. Szmidta
Miesiąc minął, nowy tekst do Łez Nemesis się pojawił, więc ponawiam pytanie. Kiedy książka?


Z tego, co wiem, Robert ma pewne techniczne trudności z magicznym znajwiskiem, jakim jest szeroko pojęta elektronika i zapewne dlatego nie odpowiedział na pytanie. Odpowiem więc ja.
Najprawdopodobniej Łzy Nemesis ujrzą światło dzienne w końcu tego albo na samym początku nowego roku.
Mam nadzieję (i wszystko na to wskazuje), że to już termin ostateczny.
Pozdrawiam
Rafał Dębski

Offline Robert J. Szmidt

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #133 dnia: Grudzień 20, 2004, 09:18:18 pm »
Cytat: "Dragonseal"
Cytat: "Koniokrad"
Do red. Szmidta
Miesiąc minął, nowy tekst do Łez Nemesis się pojawił, więc ponawiam pytanie. Kiedy książka?


Z tego, co wiem, Robert ma pewne techniczne trudności z magicznym znajwiskiem, jakim jest szeroko pojęta elektronika i zapewne dlatego nie odpowiedział na pytanie. Odpowiem więc ja.
Najprawdopodobniej Łzy Nemesis ujrzą światło dzienne w końcu tego albo na samym początku nowego roku.
Mam nadzieję (i wszystko na to wskazuje), że to już termin ostateczny.
Pozdrawiam
Rafał Dębski


Potwierdzam, siadł nasz serwer pocztowy na silesii, i były spore kłopoty z komunikacją. Jesteśmy na etapie finalizowania okładki. niestety kontakt z grafikiem urwał się a jak tylko wejdą ostatnie poprawki Lzy idą do druku

Offline Nyala

Nowy numer "Science-Fiction"
« Odpowiedź #134 dnia: Grudzień 21, 2004, 03:13:40 pm »
No, nareszcie! W takiej sytuacji odkładam już kaskę powoli  ;)
ien, vien, chez moi
Voyageur...

 

anything