scena odlotu sheena helikopterem w "plutonie" na koncu filmu.
rajd helikopterow, sceny po kwasie w okopie, zrzucanie napalmu w "apocalypse now!"
scena podrzynania gardel kapusiom podczas buntu w wiezieniu w "urodzonych mordercach"
w zasadzie kazdy pojedynek w westernach leone
scena miazdzenia glowy gasnica w "nieodrwacalne"
wybuch granatu w kasku policjanta w "dobermannie"
pierwsza scena w "las vegas parano"
itd
ale moja ulubiona jest zdecydowanie monolog plk. kurtza do m. sheena w "apocalypse now!"
-horror and moral terror are your friends, if they are not, then they are enemies to be feared... calosc jest dla mnie kultowa, i to jak brando to mowi, jak scena jest skadrowana, wyraz twarzy sheena, masakra. teraz juz sie takich rzeczy nie kreci