Autor Wątek: Wojna światów wg. S.Spielberga  (Przeczytany 14746 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline bagienny

Wojna światów wg. S.Spielberga
« dnia: Lipiec 08, 2005, 10:37:50 am »
Dopiero co wróciłem z seansu. Wrażenia niezłe, choć film pewnie zostanie uznany za kichę (zwykle tak bywa).
O dziwo inteligetny miejscami film, bez zbędnego chrzanienia co dzieje się na ekranie ;) A swoją drogą za sam wstęp, który brzmiał podobnie do Wojny Światów Jeffa Wayne'a duuuży buziak hehe
ałotny mówi helou
11. numer GNIOTA http://granice.info/
rysunki http://grafica.blox.pl
zdjęcia http://fragment.blox.pl

Offline Gashu

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 09, 2005, 02:44:44 pm »
Przyzwoite kino, choć jak dla mnie nazbyt cukierkowe zakończenie nieco psuje odbiór całości. Jednak mimo to myślę, że warto obejrzeć.
They say when you talk to God it's prayer.
But when God talks to you, it's schizophrenia."
--------------
http://twitter.com/gashuPL

Offline bagienny

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 09, 2005, 04:40:14 pm »
Fakt, ja bym ubił kogoś ;]
ałotny mówi helou
11. numer GNIOTA http://granice.info/
rysunki http://grafica.blox.pl
zdjęcia http://fragment.blox.pl

Offline śmigło

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 09, 2005, 09:20:26 pm »
e film dobry technicznie (wiadomo) z kilkoma ckliwymi momentami i kompletnym brakiem fabuly + gra aktorska byla bez sensu.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Maciej

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #4 dnia: Lipiec 09, 2005, 09:46:05 pm »
Właśnie wróciłem z kina 8)

Kiedyś czytałem książkę:
masa podobnych scen, nawet kolo w piwnicy chcący tworzyć ruch oporu  8)

+ szczypta bezsensownych akcji
+ kino z dzieciakami w stylu Spilbergowym
+ E.T.  8)  (byli zajebiści  8)

Jak zapewne wszyscy wiedziałem jak się skończy... w końcu zakończenie znamy od chyba ponad 100 lat.

Aha, jak zwykle w Lubelskim kinie kosmos strasznie DUSZNO i niewygodne fotele, aż boli
pupa :roll:
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline bagienny

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #5 dnia: Lipiec 09, 2005, 10:09:30 pm »
Cytat: "śmigło"
e film dobry technicznie (wiadomo) z kilkoma ckliwymi momentami i kompletnym brakiem fabuly + gra aktorska byla bez sensu.


Jak zwykle urocze Śmigło. Swoją drogą nie wiem czy znasz bajkę o chłopczyku który cały czas udawał, że widział wilka. Ludzie biegli mu na pomoc, a on rechotał się. Ale pewnego razu wilk pojawił się. Krzyczał, wrzeszczał, ale nikt nie przybył mu na pomoc.
Tak więc jak w moim odczuciu możesz nie odzywać się, wystarczy powiedzieć Śmigło i będzie wszystko jasne co masz do zakomunikowania światu ;]
ałotny mówi helou
11. numer GNIOTA http://granice.info/
rysunki http://grafica.blox.pl
zdjęcia http://fragment.blox.pl

Offline IkitClaw

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #6 dnia: Lipiec 09, 2005, 10:36:37 pm »
Cieszcie sie, że nie napisał nic o rzucaniu winylami w psy...  ;)

Żeby nie było totalnego offtopu:
Ja na film się wybieram, nie wiem tylko czy jutro, czy jakoś w tygodniu.

Offline śmigło

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #7 dnia: Lipiec 10, 2005, 10:24:23 am »
Cytuj
Jak zwykle urocze Śmigło.

film mi sie po prostu nie podobal - tomek i tak byl lepszy niz zwykle, prawie mu uwierzylem, efekty bdb, no ale to akurat standard, rozpierducha non - stop - fajne, ale nic czego by sie wczesniej nie widzialo, no i multum chwytajacych za serce momentow - ot takie familijne kino.
we charge traidition with being an exuse for idleness, unpersonality and regression"
b.a.n.
"we destroy you"
b.d.n.

Offline Baldwin

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #8 dnia: Lipiec 10, 2005, 11:26:34 am »
A mi się tam film podobał.Trzymał mnie nawet w napięciu, co mi się ostatni raz w kinie przydazylo jak byłem na Parku Jurajskim w wiemu 12 lat.Film był naprawdę mroczny.Jestem pod wrażeniem i pozytywnie zaskoczony.Bo spodziewałem się efekciarko-propagandowej amerykansiej szmiry w stylu dnia niepodległości, a otrzymałem kawał dobrego kina.
polecam z czystym sumieniem

Offline bagienny

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #9 dnia: Lipiec 10, 2005, 07:47:17 pm »
Cytat: "śmigło"
film mi sie po prostu nie podobal - tomek i tak byl lepszy niz zwykle, prawie mu uwierzylem, efekty bdb, no ale to akurat standard, rozpierducha non - stop - fajne, ale nic czego by sie wczesniej nie widzialo, no i multum chwytajacych za serce momentow - ot takie familijne kino.


Tomka Gruza z trudem przełknąłem w tym filmie. Dla mnie ten aktor jest podobny do 'naszego' Lindy, w każdym filmie gra tak samo.
Z rozpierduchą byłem zaskoczony, żadna wieża ani ta w Pizie ani we Francji nie padła. Nie rozwalili statuy Wolności ani Empire State Building, aż mnie zatkało ;]
Ale w sumie film ideowo nie odbiega od literackiego pierwowzoru, został uaktualniony. Hmm przypomina mi co Wells napisał na temat o Metropolis
"bez wyobraźni, bezładny, sentymentalizujący. Uważam, że w całym tym steku bzdur nie ma ani jednego przejawu artystycznej twórczości, ani nawet inteligetnej antypacji." tłumaczenie nieznane
Ciekawe jakby opisał film na podstawie własnej powieści hyhy
ałotny mówi helou
11. numer GNIOTA http://granice.info/
rysunki http://grafica.blox.pl
zdjęcia http://fragment.blox.pl

Offline Ribald

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #10 dnia: Lipiec 11, 2005, 05:30:05 pm »
Byłem. Nie skażony wcześniej literackim pierwowzorem. Podobało się

Film podzieliłbym na dwie części, choć nierówne czasowo. W cześci pierwszej, którą umownie nazwałbym psychologiczną, byłem zaskoczony, że chwilami wydawało się że Spielberg reżyseruje lepiej niż potrafi, a Cruise takoż samo gra. Dwie sceny które mnie wbiły w fotel, to jak tłum dopadł ich gdy jechali samochodem i gdy zasłonił córce oczy opaską plus to co potem. Natomiast część druga czyli stricte walka z najeźdźcami potraktowana została tak jakby po macoszemu. Pewnie Spielberg nakręcił dłuższą o półtorej godziny wersję reżyserską, w której wsadził tego więcej. Ale żeby nie było, zdecydowanie bardziej mi odpowiada że jest więcej prawdziwej akcji, a nie fajerwerków technicznych. Happy endzik trochę infantylny(nie wiem rozwiązanie której kwestii bardziej), ale nie popsuł mi całości odbioru. Alieny fajne, ale kogoś mi przypominały. Krzyżówka Dnia Niepodległości z Obcym troszku.
Dodatkowy plus za Mirandę Otto :)
mam swoje zdanie, z którym się nigdy nie zgadzam

Offline Dinki

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 14, 2005, 05:52:07 pm »
Bardzo dobry film.

Film trzyma w napięciu. Dla ludzi co wyrośli na opowiastkach o UFO i zachwycali się Bliskimi spotkaniami trzeciego stopnia na pewno będzie to kawał dobrej rozrywki.

Doskonałą robotę odwalił Spielberg.Z tak kiczowatego scenariusza zrobił widowisko, które da się oglądać i od pierwszych minut intryguje widza.

Tomek też dobrze zagrał. Chociaż knypka nie lubie to talentu aktorskiego mu nie odmówie.

Efekty jak w każdym filmie, więc nie ma co chwalić.

Irytował mnie tylko mały piszczący bachor i kilka ckliwych momentów.

gość1

  • Gość
Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 17, 2005, 06:26:33 pm »
a dla mnie wojan swiatow wygladala jak ekranizacja half life 2 ^^ te trojnogi i caly klimat ucieczki... autentycznie hl2

Offline graves

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 17, 2005, 07:32:05 pm »
Cytat: "Deathscythe aka coen"
a dla mnie wojan swiatow wygladala jak ekranizacja half life 2 ^^ te trojnogi i caly klimat ucieczki... autentycznie hl2

a jak mogłaby być Wojna Światów bez trójnogów :roll:

PS. Zawsze mi half life 2 wyglądało jak wojna światów ;)
"It is an old maximum of mine that when you have excluded the imposible, whatever remains, however improbable, must be the truth."

Offline Solitaire

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 17, 2005, 09:22:56 pm »
Ja filmu nie widziałem, ale recenzja na Gildii mnie troszkę zdziwiła. Ktoś to czyta przed puszczeniem?
Cytuj
Ale myśli, że „to już kiedyś widzieliśmy” pojawiają się niestety jeszcze częściej. Choćby wspomniany wcześniej pomysł uczynienia z ludzi nawozu. Wachowscy już o tym pomyśleli – w Matriksie byliśmy bateryjkami. Jedyna różnica polega na tym, że w Wojnie światów to obcy wyhodowali sobie ludzi, o czym ci nie wiedzieli ani na co nie mieli wpływu. Natomiast Matriksa załatwiliśmy sobie sami goniąc za coraz to nowszą technologią, która to w końcu postanowiła się przeciwstawić. Również „Trójnogi” już widziałam – w kreskówce Liga sprawiedliwych, którą można jeszcze zobaczyć na Cartoon Network. Kosmitów niemal przeniesiono z Dnia niepodległości - te same powiększone na kształt patelni głowy i cienkie kończyny.
Już się gwiezdne poniszczyły zamiecie,
Cień się chwieje poróżniony z mogiłą,
Coś innego stać się pragnie na świecie,
Coś innego, niż to wszystko, co było.

 

anything