Autor Wątek: Wojna światów wg. S.Spielberga  (Przeczytany 14785 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Maciej

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 22, 2005, 03:56:02 pm »
Pytanie dotyczyło bakterii.
 :roll:
 
Pamiętam książkę w miarę dobrze, mimo iż dawno czytałem.
W książce też pojawia się koleś chcący w kanałach i tunelach metra zainstalować ruch oporu, ale kończy się na piciu i grze w karty.
Jest również scena z ludżmi uciekającymi przed kosmitami na statek  ;)
(bodajże relacja brata bohatera)
url=http://www.forum.gildia.pl/login.php?logout=true&sid=d50706ce8e8e80cb43136eb5a41e6082]super strona z gołymi babami!!![/url]

Offline Wolvie

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 23, 2005, 09:20:01 am »
Cytuj
O tym, że ufoków wykończyła bakteria wiedziałem, jednak sądziłem, że to ludzie wpadli na ten pomysł widząć, że trójnogów nie imają się kule armatnie. Taki popis ludzkiej pomysłowości.


Ludzie nie byli tacy pomysłowi (za to ten pomysł był wykorzystany w Dniu Niepodległości. Jak wyszło wszyscy wiedzą). Poza tym kule armatnie były dość skuteczne w walce z machinami, bo te nie miały jakichś nowomodnych pól siłowych. Problem polegał na tym, że zazwyczaj po jednym trafieniu stanowiska artyleryjskie zmieniały się w popiół po ataku "snopem gorąca".

A co do "wersji muzycznej", mówisz oczywiście o musicalu Jeffa Wayne'a, który jest dość wierny książce poza samą końcówką, gdzie ludzie lądują na marsie w czasach nam współczesnych :)

Offline Manowar

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #32 dnia: Lipiec 23, 2005, 11:46:40 pm »
Wydaje mi się, że ludzie szybciej wykończyliby się sami niż ufolce. Atomówki i pozamiatane, a ufolce strzelali do pojedynczych celów. Poza tym podziwiam ufolców za to, że potrafią codziennie sprawdzać każdy skrawek ziemii. Aż tyle mieli pojazdów?

Offline Cujo

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 25, 2005, 10:34:49 am »
Film byl mdly. Zamiast miarowego tempa - chaotyczne skoki narracyjne.
O wszystkich niedorzecznosciach fabuly nie wspomne, bo bylo ich gesto - srednio jedna na 10 minut.
Jest jednak cos o czym musze wspomniec, bo walilo po oczach jak halogen.
Wyobrazcie sobie rase pozaziemska. Niewyobrazalnie zaawansowana technologicznie, doswiadczona i inteligentna. Byla juz zdolna do podrozy miedzygwiezdych w czasie, kiedy czlowiek nie byl jeszcze "planowany". Przez miliony lat planuje inwazje na planete. I kiedy uznaje, ze jest gotowa - przeprowadza atak, po czym ginie w atmosferze ziemskiej, ktorej skladu... NIE PRZEBADALA!!!  :shock:
 :lol:
Przypomina mi sie przypadek (autentyczny), kiedy znany general, ktorego imienia nie pomne, na bitwie pierwszy ruszyl do boju, dajac przyklad tysiacom swoich zolnierzy. Po kilkunastu metrach kon sie potknal a general przetracil kark. Tylko, ze general byl pechowcem a nie debilem.
Bardzom zawiedzion.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline Wosho

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #34 dnia: Lipiec 25, 2005, 10:52:59 am »
Żadna rewelacja jak dla mnie...
Plusy za Toma...Samochód Toma...Ach te mustangi... :)
Scena gdy siedzą w piwnicy i nagle huk, światła itd...
Jakby nastapił desant kosmitów a tu rozbił się samolot, świetne...
Pociąg widmo mnie rozwalił... Świetny pomysł...

Minusy choćby za muzykę...Beznadziejna...Coś tam gra i tyle...

Offline Josef Knecht

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #35 dnia: Lipiec 25, 2005, 11:12:34 am »
no doslownie jedno, wielkie "..." ! Oto moja opinia ! :badgrin:
Świeżo upieczony fan wilków :)

Offline wilk

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #36 dnia: Lipiec 25, 2005, 11:44:50 am »
Cytat: "Cujo"
Jest jednak cos o czym musze wspomniec, bo walilo po oczach jak halogen.
Wyobrazcie sobie rase pozaziemska. Niewyobrazalnie zaawansowana technologicznie, doswiadczona i inteligentna. Byla juz zdolna do podrozy miedzygwiezdych w czasie, kiedy czlowiek nie byl jeszcze "planowany". Przez miliony lat planuje inwazje na planete. I kiedy uznaje, ze jest gotowa - przeprowadza atak, po czym ginie w atmosferze ziemskiej, ktorej skladu... NIE PRZEBADALA!!!  :shock:
 :lol:

Hehe wcale nie :D Poczatkowo tez mnie to uderzylo ale potem stanowisko troche zrewidowalem.

Zalozmy ze alieny mieszkaja chocby setki lat swietlnych, zeby nie powiedziec tysiace lub setki tysiecy lat swietlnych od Ziemi. Dlatego akcja byla zaplanowana ze sporym wyprzedzeniem.

Jak wiadomo ziemskie bakterie tudziez wirusy mutuja bardzo szybko odnoszac to w szczegolnosci do perspektywy tysiecy lat. Wiec nawet gdy alieny doskonale byly przygotowane na ziemska atmosfere wyruszajac, to ladujac zastaly juz inna atmosfere. Po prostu nie byly w stanie przewidziec wszystkich kierunkow w jakich moze nastepowac mutacja.

Offline turucorp

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #37 dnia: Lipiec 25, 2005, 02:25:44 pm »
Cytat: "wilk"

Jak wiadomo ziemskie bakterie tudziez wirusy mutuja bardzo szybko odnoszac to w szczegolnosci do perspektywy tysiecy lat. Wiec nawet gdy alieny doskonale byly przygotowane na ziemska atmosfere wyruszajac, to ladujac zastaly juz inna atmosfere. Po prostu nie byly w stanie przewidziec wszystkich kierunkow w jakich moze nastepowac mutacja.


yesss ;)
i nie potrzeba roznicy tysiecy lat, nowe odmiany HIV pojawiaja sie praktycznie co roku (i sa uodpornione na dotychczasowe leki), indian wykonczyly bakterie z Europy, a mieszkali na tej samej planecie, wspolczesny czlowiek nie mialby szans w sredniowieczu itd. itp.
i co ciekawe, wirusy nie wystepuja powszechnie i jednolicie na calej planecie, wystarczy, ze obcy trafili na nietypowa odmiane grypy, wystepujaca tylko w jednym miescie i do widzenia  :D

Offline Cujo

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #38 dnia: Lipiec 25, 2005, 02:36:13 pm »
Cytat: "wilk"
Zalozmy ze alieny mieszkaja chocby setki lat swietlnych, zeby nie powiedziec tysiace lub setki tysiecy lat swietlnych od Ziemi. Dlatego akcja byla zaplanowana ze sporym wyprzedzeniem.

Jak wiadomo ziemskie bakterie tudziez wirusy mutuja bardzo szybko odnoszac to w szczegolnosci do perspektywy tysiecy lat. Wiec nawet gdy alieny doskonale byly przygotowane na ziemska atmosfere wyruszajac, to ladujac zastaly juz inna atmosfere. Po prostu nie byly w stanie przewidziec wszystkich kierunkow w jakich moze nastepowac mutacja.


Uwazasz, ze zaawansowana cywilizacja planujac ta inwazje, nie powinna przynajmniej co kilkadziesiat lat robic rekonesans na planety do podbicia, zeby zobaczyc, mowiac oglednie, "co i jak"?
Ja bedac, dajmy na to, kilka razy mniej inteligentny od takiej hipotetycznej rasy, tak bym robil. Zwiady, inwigilacja, wywiad to podstawa kazdej inicjatywy zbrojnej. W kazdej kulturze.
Nawet srednio inteligentny wlamywacz, oglada dom na conajmniej kilka dni przed "robota".
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline turucorp

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #39 dnia: Lipiec 25, 2005, 02:49:30 pm »
Cytat: "Cujo"

Uwazasz, ze zaawansowana cywilizacja planujac ta inwazje, nie powinna przynajmniej co kilkadziesiat lat robic rekonesans na planety do podbicia, zeby zobaczyc, mowiac oglednie, "co i jak"?
Ja bedac, dajmy na to, kilka razy mniej inteligentny od takiej hipotetycznej rasy, tak bym robil. Zwiady, inwigilacja, wywiad to podstawa kazdej inicjatywy zbrojnej. W kazdej kulturze.
Nawet srednio inteligentny wlamywacz, oglada dom na conajmniej kilka dni przed "robota".


i Twoim zdaniem taka cywilizacja bylaby w stanie odkryc i przeanalizowac kazda bakterie znajdujaca sie w ziemskiej atmosferze? :oops:
ciekawa teza, szczegolnie w zestawieniu z ekspresowym rozwojem mutacji wielu wirusow.
gdyby byli na takim poziomie to nie musieliby podbijac zadnej planety, bo mogliby dostosowac dowolna planete do wlasnych potrzeb bez latania na drugi koniec galaktyki :roll:

Offline Cujo

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #40 dnia: Lipiec 25, 2005, 03:24:59 pm »
Cytat: "turucorp"
i Twoim zdaniem taka cywilizacja bylaby w stanie odkryc i przeanalizowac kazda bakterie znajdujaca sie w ziemskiej atmosferze? :oops:
ciekawa teza, szczegolnie w zestawieniu z ekspresowym rozwojem mutacji wielu wirusow.
gdyby byli na takim poziomie to nie musieliby podbijac zadnej planety, bo mogliby dostosowac dowolna planete do wlasnych potrzeb bez latania na drugi koniec galaktyki :roll:


Jestem przekonany, ze zaawansowani obcy byliby w stanie zbadac sklad atmosfery i wykryc ewentualne dla siebie zagrozenia - tak. Nie mam najmniejszych watpliwosci.
A co do ich motywacji, co do podboju, to moga byc kazde. Niekoniecznie zasiedlenie.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline turucorp

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #41 dnia: Lipiec 25, 2005, 03:36:05 pm »
Cytat: "Cujo"

Jestem przekonany, ze zaawansowani obcy byliby w stanie zbadac sklad atmosfery i ewentualne dla siebie zagrozenia - tak. Nie mam najmniejszych watpliwosci.


a ja mam i to spore,
jesli teraz na Ziemi pracuja setki wyspecjalizowanych instytutow i nie sa w stanie odkryc na biezaco wszystkich powstajacych wirusow to na jaka skale musialaby prowadzic badania obca cywilizacja?
codzienne probkowanie 100% ziemskiej atmosfery i analiza wszystkich danych :shock:
zdajesz sobie sprawe ze skali takich badan? :oops:
a to tylko jeden z milionow elementow, ktore musialby byc uwzglednione prz takiej inwazji :roll:
Cytat: "Cujo"
A co do ich motywacji, co do podboju, to moga byc kazde. Niekoniecznie zasiedlenie.

jasne, ale jesli juz zalozyles, ze mieliby taki poziom technologii o jakim piszesz to rownie dobrze mogliby stworzyc dowolna planete z dowolnymi organizmami pod swoim nosem, zamiast uprawiac kosztowne, dlugodystansowe podboje zacofanej planetki w odleglosci wielu lat swietlnych.

Offline Cujo

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #42 dnia: Lipiec 25, 2005, 03:45:02 pm »
Cytat: "turucorp"
Cytat: "Cujo"

Jestem przekonany, ze zaawansowani obcy byliby w stanie zbadac sklad atmosfery i ewentualne dla siebie zagrozenia - tak. Nie mam najmniejszych watpliwosci.


a ja mam i to spore,
jesli teraz na Ziemi pracuja setki wyspecjalizowanych instytutow i nie sa w stanie odkryc na biezaco wszystkich powstajacych wirusow to na jaka skale musialaby prowadzic badania obca cywilizacja?
codzienne probkowanie 100% ziemskiej atmosfery i analiza wszystkich danych :shock:
zdajesz sobie sprawe ze skali takich badan? :oops:
a to tylko jeden z milionow elementow, ktore musialby byc uwzglednione prz takiej inwazji :roll:
Cytat: "Cujo"
A co do ich motywacji, co do podboju, to moga byc kazde. Niekoniecznie zasiedlenie.

jasne, ale jesli juz zalozyles, ze mieliby taki poziom technologii o jakim piszesz to rownie dobrze mogliby stworzyc dowolna planete z dowolnymi organizmami pod swoim nosem, zamiast uprawiac kosztowne, dlugodystansowe podboje zacofanej planetki w odleglosci wielu lat swietlnych.


Licytowanie sie na niewiadome i spekulacje moze nas zaprowadzic na manowce szeroko rozumianego spamu. Chociaz, uwiez mi, moglbym to robic w nieskonczonosc, wysuwajac racjonalne (na ile sam temat pozwala) argumenty. Wiec tutaj skoncze.
Krotko: Wg. mnie grubymi nicmi to szyte. Wyrazajac sie delikatnie.
The most merciful thing in the world is inability of the human mind to correlate all its content" - H. P. Lovecraft

Offline darksphere

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #43 dnia: Lipiec 25, 2005, 03:59:01 pm »
Świeżo po seansie - nie napisze kibel - ładne ToiToi w nadmorskim kurorcie  :?  Tomek zagrał dobrze, chaos pieknie zrealizowany (scena na barce i na autostradzie) poza tymi chlubnymi wyjątkami , film mieści się w skali kinowej sali...

Cytat: "turucorp"
(...) taka cywilizacja bylaby w stanie odkryc i przeanalizowac kazda bakterie znajdujaca sie w ziemskiej atmosferze? :oops:
ciekawa teza, szczegolnie w zestawieniu z ekspresowym rozwojem mutacji wielu wirusow.
gdyby byli na takim poziomie to nie musieliby podbijac zadnej planety, bo mogliby dostosowac dowolna planete do wlasnych potrzeb bez latania na drugi koniec galaktyki :roll:


Logika mówi, że wychodząc ze specyficznego środowiska w którym jakiś gatunek dobrze sobie radzi w inne nieprzyjazne powinien sobie zapewnić warunki jak najbardziej zbliżone do środowiska dla siebie naturalnego (piloci mają aparaturę tlenową, łodzie podwodne i nurkowie sprzęt chroniący przed utopieniem i zimnem, a obcy najeźdźcy liche pola siłowe li tylko). Przybysze zdaje się zapomnieli, co to systemy filtrujące, wyjaławiające - jednym słowem lol w scenariuszu...

Offline turucorp

Wojna światów wg. S.Spielberga
« Odpowiedź #44 dnia: Lipiec 25, 2005, 03:59:01 pm »
Cytat: "Cujo"

Licytowanie sie na niewiadome i spekulacje moze nas zaprowadzic na manowce szeroko rozumianego spamu. Chociaz, uwiez mi, moglbym to robic w nieskonczonosc, wysuwajac racjonalne (na ile sam temat pozwala) argumenty. Wiec tutaj skoncze.
Krotko: Wg. mnie grubymi nicmi to szyte. Wyrazajac sie delikatnie.

czemu zaraz spamu?
rozmawiamy o podstawach, na ktorych opiera sie najnowsza adaptacja "WŚ", a wiec na temat.
na chwile obecna, z naszego punktu widzenia nie ma mozliwosci przewidzenia i odkrycia wszystkich wirusow na naszej planecie, a wielokrotnie juz okazalo sie, ze pozornie niegrozny wirus moze wykonczyc cala cywilizacje.
ludzkosc nie daje sobie rady na wlasnym terenie, a Ty wychodzisz z zalozenia, ze przylatuje obca cywilizacja i MUSI miec to wszystko rozpykane w najdrobniejszych szczegolach?
sorry, ale uzywasz rownie "grubych nici" :roll:

 

anything