Dzisiaj odbył sie skromny ale wielce smpatyczny turniej na terenie klubie Strych..
Był on organizowany dla ludzi którzy płaca tam sumiennie składki. Zostali oni nagrodzeni (tutaj wielkie ukłony dla Szefowstwa klubu) szansą zagrania w darmowym turnieju z licznymi nagrodami!(Talony pieniężne zestaw kostek i worek słodyczy)
Pechowcem okazał się jedynie Paweł który zajmując ostatnie 7 miejsce wyszedł z pustymi rękami!
Turniej odbywał się w formie one of game!
A oto ranking
Tomek (WKW) 31pkt (Orc&Goblins)
Ja (WKW) 27 pkt (Wich Hunters)
Marek 20 pkt (Reikland)
Sebastian Gabryś (TH) 20pkt (Beastmen)
Marcin Mycek (Berrserker) 17 pkt (Ostland)
Bartek (WKW) 16pkt (Bretonnian)
Paweł Hoffner 8 pkt (Kislev)
A oto skrót z moich potyczek:
1.Defend the find 9-0
Grałem z Pawłem i dzieki skilowi tactical i klimatycznej rozpisce przeciwnika rozgrywka trwała niecałe 3 tury.. Szkoda że tak szybko, ponieważ bardzo lubię potyczki z Pawłem (jak mało kto wie co to Klimat przez duże K!).
2.Brekthrought 1-8
Miałem powstrzymać i niedopuścić do przebicia sie zielonej masy mego partnera klubowego Tomka! Lecz wiedzac jakim szcześciem jest obdażony i znając jego rozpiskę (pomagałem w jej opracowaniu) na zwycięstwo nie liczyłem! I kiedy wydawało mi się że mam szansę po kilku drobnych błedach wroga nagla szarża ostatniego squiga przesądziła o wszystkim (ach te rzuty!)
..
Nie mniej jednak zwycięstwo zasłużone (Tomek nie popełnił wiekszych błedów co w połaczeniu z sjego silną rozpiską mogło oznaczać jedynie moją przegraną!)
3.Occupy 10-1
Kolejny klubowicz.. Lecz tutaj już poszło z górki słaba banda bretoni nie miała większych szans z kwiożerczymi WH! Mimo fatalnego początku i dużego szcześcia przeciwnika (dwa strzały z łuku trafiające na 6 dosięgły celu!) dalszy przebieg bitwy wskazywał tylko jednego zwycięstwe! Tracąc jeden model wybiłem prawie do nogi chłopstwo..
4.Chance Encounter 8-2
Jakiez było moje zaskoczenie kiedy w ostatniej bitwie trafiłem na Marka i jego reilkand na 7 modelach z 6 rusznicami! Rozpiska która wydawała mi się nienajlepsza omało nie doprowadziła do mojej klęski! Marek grał bardzo dobrze, przemyślanie z wyjatkiem samej końcówki, gdzie zamiast się wycofywać i liczać na mój niezdany test rozbica wdał się w walkę.. Wciągnięty w półapkę musiał ustapić udeżeniu WH!
Posumowywując cieszę się z sukcesu chłopaków i ewidentnej wygranej nowo formującego się klubu WKW (Wolna Kompania Warchołów)
Chłopaki poraz pierwszy grali na turnieju i spisali się wyśmienicie!
Szkoda jedynie że z powodu kontuzji nie dotarł Misiu.. Napewno w jego towarzystwie chłopaki z TH walczyli by z większą zajadłością
.